Największymi ogniskami koronowirusa na Litwie nadal pozostają szkoły. Formalnie od 1 września szkoły przystąpiły do nauczania w trybie stacjonarnym. Obecnie niektóre szkoły, zwłaszcza te większe, pracują na dwie zmiany, aby ograniczyć kontakty między uczniami, albo część uczniów uczy się zdalnie przez tydzień lub dwa, a inni – w sposób zwykły, potem wymiennie.
– W wielu stołecznych szkołach stosuje się obecnie mieszany sposób nauczania, gdy jedna czy więcej klas uczą się zdalnie, pozostałe chodzą na lekcje do szkoły. Niektóre szkoły, przede wszystkim prywatne, praktykują nauczanie hybrydowe, kiedy to połowa klasy znajduje się w szkole, a druga połowa uczy się zdalnie, potem się zamieniają – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Edyta Tamošiūnaitė, wicemer Wilna.
Zaznacza, że na każdy potwierdzony przypadek koronawirusa szkoła powinna reagować natychmiast, w tym zawiadomić Narodowe Centrum Zdrowia.
– Jeżeli w szkole ktoś zachorował, cała klasa powinna przebywać w izolacji. Jeżeli zostanie ustalone, że uczniowie klasy, w której odnotowano przypadek koronawirusa, blisko kontaktowali się z uczniami innych klas, na nauczanie zdalne będą musiały przejść także inne klasy. Dlatego też w dużych szkołach praktykuje się mieszany sposób nauczania. Chodzi przede wszystkim o to, żeby było jak najmniej kontaktu z kolegami z innych klas. Ma to zminimalizować ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa – podkreśla wicemer.
Dodaje, że dyrektor placówki oświatowej, po skonsultowaniu ze wspólnotą szkolną i radą szkoły, może zadecydować, jaki tryb nauczania będzie stosowany w tej czy innej placówce.
Walery Jagliński, dyrektor Gimnazjum im. Szymona Konarskiego w Wilnie poinformował, że placówka działa zarówno w trybie stacjonarnym, jak i mieszanym.
– Klasy młodsze i średniego pionu uczą się w trybie stacjonarnym, uwzględniając wszystkie obowiązujące wymogi. Podzielone są przestrzenie, w których przebywają uczniowie, a nauczyciele dochodzą do gabinetów. Każda klasa ma swój gabinet. Z powodu braku gabinetów klasy starsze uczą się w trybie mieszanym, czyli na zmianę, tydzień uczą się w szkole, tydzień online. Do stołówki każda klasa chodzi o określonej godzinie, zarówno nauczyciele, jak i uczniowie powinni zakładać maseczki na korytarzu czy w stołówce. Na lekcjach uczniowie mogą być bez maseczek, nauczyciele też, pod warunkiem że zapewnią 2-metrowy dystans. Poza tym, dbamy o środki higieny dla uczniów, codziennie dezynfekujemy gabinety i inne przestrzenie – opowiada Walery Jagliński.
Tadeusz Grygorowicz, dyrektor Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie, cieszy się, że dzieci kontynuują naukę w szkole.
– Na razie nauka przebiega kontaktowo, dzieci przychodzą na lekcje do szkoły. Uczniowie klas początkowych znajdują się wyłącznie w swoim skrzydle. Staramy się też dzielić potoki uczniów podczas przerw w ten sposób, aby jak najmniej uczniów różnych klas kontaktowało się między sobą. W stołówce na jednej przerwie jedzą pierwszaki, na kolejnej uczniowie klas 2–4 itd. Uczniowie starszych klas mogą też stołować się w bufecie. Rodzice obecnie nie wchodzą do szkoły, czekają na dzieci na zewnątrz. Na korytarzach i w stołówce uczniowie muszą zakładać maseczki ochronne, podczas lekcji nie jest to konieczne. Nauczyciel, jeżeli nie ma możliwości zachowania 2-metrowego dystansu podczas lekcji, zakłada maseczkę. Stosujemy się do wszystkich zaleceń. Robimy wszystko, co jest możliwe, aby uniknąć powrotu do nauczania zdalnego. Mimo to, w razie potrzeby, jesteśmy przygotowani na taką możliwość – zapewnia w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Tadeusz Grygorowicz.
Według danych z 16 września, przypadki COVID-19 wykryto w 32 placówkach oświatowych, choruje 48 osób: 38 dzieci, 6 nauczycieli i 4 innych pracowników szkoły. Na Litwie działa 1 850 placówek oświatowych, do których uczęszcza około 450 tys. uczniów, pracuje 45 tys. nauczycieli.