Korzystając bezprecedensowych środków bezpieczeństwa Izba Reprezentantów USA przegłosowała w środę artykuł impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa, w którym zarzuca mu „podżeganie do powstania”. Tym samym formalnie postawiono go w stan oskarżenia.
Czytaj więcej: Izba Reprezentantów zapowiada głosowanie o usunięciu Trumpa z urzędu
232 kongresmenów zagłosowało w środę w Izbie Reprezentantów „za” artykułem impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa. Wśród nich znalazło się 10 Republikanów. „Przeciwko” postawieniu przywódcy USA w stan oskarżenia głosowało 197 parlamentarzystów.
Losy Trumpa zależą teraz od Senatu. Ze względu na kwestie proceduralne jest jednak mało prawdopodobne, aby proces w tej izbie rozpoczął się przed 20 stycznia, tj. oficjalnym zaprzysiężeniem Demokraty Joe Bidena na 46. Prezydenta USA. Do uznania Trumpa za winnego potrzeba będzie głosów 67 ze 100 senatorów.
W dalszej kolejności amerykański senat musiałby przeprowadzić dodatkowe głosowanie, aby pozbawić Trumpa prezydenckiej emerytury oraz możliwości pełnienia stanowisk państwowych w przyszłości. Demokraci zapowiadają, że będą do tego dążyć.
Głosowanie poprzedziła kilkugodzinna debata. Spór dotyczył tego, czy i jaką odpowiedzialność za szturm i przemoc na Kapitolu ponosi Trump oraz czy aktywnie wzywał do niego swoich zwolenników w poprzedzającym atak przemówieniu sprzed Białego Domu.
Czytaj więcej: Chaos w Waszyngtonie. Nie żyją 4 osoby, ponad 50 aresztowanych
Przedstawiciele Partii Demokratycznej wyrażają co do tego niemal całkowitą pewność. Jak donoszą amerykańskie media w Kongresie panuje atmosfera podejrzliwości i nieufności m.in. w związku z faktami ujawnionymi przez dotychczasowe śledztwo amerykańskich służb.
Informacje zebrane przez agencje federalne wskazują na to, że szturm zwolenników Trumpa nie był akcją spontaniczną, a zaplanowano go z wyprzedzeniem. Osoby szturmujące Kapitol były uzbrojone w broń białą, broń palną oraz materiały wybuchowe. Niektórzy z przywódców marszu na Kapitol zostali już aresztowani.
Republikanin ze stanu Waszyngton, Dan Newhouse, stwierdził, że „nie ma usprawiedliwienia dla działań prezydenta Trumpa”. „Zarówno inni, jak i ja sam, ponosimy odpowiedzialność za to, że nie mówiliśmy o tym wcześniej, jeszcze przed tym jak prezydent wprowadzał ludzi w błąd i nakręcał zgromadzony tłum” – ocenił.
Jednocześnie, większość Republikanów wyraziła zdanie, że wszczynanie procedury impeachmentu w ostatnich dniach kadencji doprowadzi do rozpalenia politycznych emocji, a szybki tryb procedowania stanowi niebezpieczny pod względem prawnym precedens.
Republikanin Jim Jordan z Ohio uznał, że Demokraci od dawna chcieli „usunąć prezydenta” ze stanowiska. „Tu zawsze chodziło o dopadnięcie prezydenta bez względu na okoliczności. To obsesja. Obsesja, która teraz się rozszerzyła” – stwierdził polityk.
Czytaj więcej: Trump zablokowany na Facebooku, USA na celowniku internautów
Sam prezydent dotychczas w żaden sposób nie odniósł się do przegłosowania w środę przez Izbę Reprezentantów artykułu impeachmentu, w którym oskarżono go o podżeganie do powstania.
Trump poinformował natomiast, że wydał agencjom federalnym polecenie zapewnienia porządku w czasie przekazywania władzy.
Donald Trump jest pierwszym prezydentem w historii USA, który został dwukrotnie postawiony w stan oskarżenia przez Izbę Reprezentantów. Poprzednio stało się to w grudniu 2019 r., w związku z tzw. aferą ukraińską.
W 2020 r. Senat z większością republikańską uniewinnił prezydenta.
Na podst.: house.gov, BNS, PAP, inf. własne