Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca „Prząśniczka” działający w Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza w Landwarowie obchodzi swoje 40-lecie.
„Prząśniczka” to jeden z najstarszych polskich zespołów Wileńszczyzny i najstarszy na ziemi trockiej. Założony z inicjatywy uczniów, nauczycieli i rodziców w 1980 r. w ówczesnej Szkole Średniej nr 1 w Landwarowie (obecne Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza). Kierownikiem zespołu został zasłużony dla Wileńszczyzny chórmistrz, śp. Władysław Korkuć, a choreografem – Roman Rotkiewicz. Pierwszy występ „Prząśniczki” odbył się w 1981 r. w przededniu 8 marca.
– Od początku swej działalności zespół pielęgnował i nadal pielęgnuje polskie tradycje i folklor. Repertuar szkolnego zespołu stanowią ludowe piosenki i tańce regionów Polski, litewskie i polskie tańce narodowe, a także folklor Wileńszczyzny. Obecnie zespół zrzesza około 70 uczestników – od uczniów najmłodszych klas do maturzystów. Już od ponad 20 lat chórem kieruje Edward Mogilnicki, grupami tanecznymi – była tancerka zespołu, Agnieszka Sinkevičiūtė. Teraz nasza choreograf przebywa na urlopie macierzyńskim, ale z powodu pandemii próby i tak nie odbywają się – opowiada „Kurierowi Wileńskiemu” Regina Sinkevičienė, zastępca dyrektora Gimnazjum im. H. Sienkiewicza.
Pandemia koronawirusa pogmatwała plany zespołu.
– Na jesień planowaliśmy koncert jubileuszowy. Bo chociaż za oficjalną datę założenia zespołu uważa się dzień 8 marca – dzień pierwszego koncertu, to jednak zespół powstał już rok wcześniej, w październiku. Niestety, z powodu ograniczeń spowodowanych pandemią próby zarówno chóru, jak i grupy tanecznej, nie odbywają się. Wirtualne próby, niestety, nie sprawdziły się, dlatego zespół obecnie nie ćwiczy. Jesteśmy przekonani, że gdy sytuacja epidemiologiczna poprawi się, koncert jubileuszowy odbędzie się być może w przyszłym roku – tłumaczy wicedyrektorka gimnazjum.
Przed pięciu laty uroczyście obchodzono jubileusz 35-lecia zespołu. Koncert zgromadził wielu miłośników zespołu, byłych zespolaków i gości. Było wiele życzeń i ciepłych słów, wspomnień i duży urodzinowy tort od rodziców. Tańce kaszubskie, lubelskie, łowickie, krakowiaki, polonezy, jak też tańce litewskie przewijają się w repertuarze zespołu. Piosenki na ludową i na współczesną nutę weselą publiczność.
Od początków istnienia zespół był otoczony opieką zarówno grona pedagogicznego, jak i rodzicielskiego. Alicja Sinkiewicz reprezentowała grono rodzicielskie.
– Pani Alicja należała do „Wilii” i to właśnie ona zaprosiła do Landwarowa słynnego chórmistrza zespołu Władysława Korkucia i choreografa Romana Rotkiewicza, a nieco później także jego żonę, Helenę. Zespół powstawał też dzięki ogromnemu zaangażowaniu i patriotyzmowi rodziców. Potem już czworo dzieci pani Alicji uczęszczało do „Prząśniczki”. Dzisiaj ich miejsce w zespole zajęły już ich dzieci. Kolejne pokolenia zespolaków przędą jedwabne niteczki polskiej pieśni i polskiego tańca – wspomina rozmówczyni.
To właśnie Władysław Korkuć zaproponował dla nowo powstałego zespołu nazwę „Prząśniczka”. Landwarów słynął wówczas z fabryki dywanów. W taki sposób pieśń Stanisława Moniuszki o tym samym tytule stała się hymnem zespołu, wykonywanym niezmiennie podczas każdego z koncertów.
W ciągu 40-letniej działalności „Prząśniczka” występowała w rejonowych i krajowych koncertach oraz festiwalach, rozsławiając nie tylko polską mniejszość narodową na Wileńszczyźnie, ale też całą Litwę. Zespół wielokrotnie koncertował również w Polsce, na Łotwie i Ukrainie. Szczególne emocje wywołał występ zespołu na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie. Przez 40 lat zmieniał się skład zespołu, ale pielęgnowane w nim wartości pozostają te same. Koleżeńskość była, jest i pozostanie wizytówką „Prząśniczki”.
Czytaj więcej: W polskiej szkole w Landwarowie świętowanie statusu gimnazjum