Na obrzeżach Wilna, w starostwie Rasų, odkryto nielegalne wysypisko niebezpiecznych, zawierających azbest odpadów. Minister ochrony środowiska zapewnia, że o tym incydencie zostanie poinformowana prokuratura.
Zgodnie z danymi przedstawionymi przez departament ochrony środowiska w pobliżu stołecznego lotniska, na głębokości 6 metrów, natrafiono na nielegalne wysypisko niebezpiecznych odpadów. Szacuje się, że zakopano tu około 10 tys. ton starych, zawierających azbest pokryć dachowych.
Tymczasem w okręgu wileńskim na wysypisku materiałów niestanowiących szczególnego zagrożenia dla środowiska legalnie w ciągu roku można poddać utylizacji nie więcej niż 2,5 tys. ton materiałów zawierających azbest.
Na tysiące ton nielegalnie zakopanych pokryć dachowych natrafili robotnicy spółki Liepgerta. Spółka prowadzi prace budowlane przy rozbudowie parku industrialnego. „Teraz widzimy, dokąd wywożono niebezpieczne dla zdrowia pokrycia usunięte z dachów domów mieszkańców miasta” – mówił Simonas Gentvilas podczas wizyty na nielegalnym wysypisku. Minister ochrony środowiska chce, żeby znaleziono osoby zamieszane w pozbycie się niebezpiecznych odpadów. We wtorek minister zrewidował jeszcze jedno nielegalne wysypisko odpadów. Rozlokowane w pobliżu Pogirów wysypisko zajmuje powierzchnię 7,5 ha.
Czytaj więcej: Ekologia na eksport i na wewnętrzne potrzeby
Gentvilas poinformował, że problem nielegalnych wysypisk ministerstwo ochrony środowiska będzie rozstrzygało etapowo. „Najpierw należy wyjaśnić z samorządem stołecznym, w jaki sposób na bezpłatnie udostępnionym terenie w ogóle możliwe było gromadzenie niebezpiecznych odpadów. Zwrócimy się też do centrum utylizacji odpadów regionu wileńskiego z prośbą o cywilizowany recycling odkopanych dachówek według ulgowej taryfy. Złożymy też wniosek do prokuratury z prośbą o znalezienie i zatrzymanie osób zamieszanych w tę sprawę” – oznajmił minister Gentvilas.
Zdaniem Raimondasa Sakalauskasa, czasowo pełniącego obowiązki dyrektora departamentu ochrony środowiska, taka ilość nielegalnie zakopanych odpadów spowodowała ogromny problem dla środowiska. Szacuje się, że szkody wyniosą około 30 mln euro. Sakalauskas potwierdza, że niezwłocznie należy przystąpić do poszukiwania sprawców.
Teraz spółka zarządzająca terenem, na którym wykryto nielegalne wysypisko, powinna niezwłocznie przedstawić departamentowi ochrony środowiska wyniki badań geoinżynieryjnych oraz sporządzić plan porządkowania zanieczyszczonego terenu. Koszty tych prac wyniosą około 2 mln euro.
Czytaj więcej: Kleszcze w natarciu. Na Litwie zapalanie mózgu coraz częstsze. Wilno apeluje o prewencję
Używać materiałów zawierających azbest na Litwie, podobnie jak w całej Unii Europejskiej, zabroniono 1 stycznia 2005 r. Wtedy też w kraju przystąpiono do realizacji unijnego programu wymiany azbestowych pokryć dachowych. Azbest był szeroko stosowany w budownictwie ze względu na swoje właściwości techniczne (wytrzymałość, elastyczność, żaroodporność) oraz prostą i niedrogą ekstrakcję. Od 1961 r. na Litwie zużyto około 700 tys. ton surowców azbestowych. Prawie 70 proc. budynków mieszkalnych było pokrytych azbestem falistym. Dopóki budynki, konstrukcje lub artykuły zawierające azbest nie są odsłonięte, materiał ten nie stanowi większego zagrożenia. Zagrożenie istnieje wtedy, gdy struktury, konstrukcje i produkty są łamane, demontowane lub poddawane obróbce, gdy bardzo drobne, niewidoczne włókna są uwalniane do środowiska. Kiedy osoba wdycha włókna azbestu, stają się one igłami w drogach oddechowych, powodując różne choroby. W 1976 r. azbest został wymieniony przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem jako szkodliwa, rakotwórcza substancja. Szkodliwe skutki azbestu są długotrwałe, występujące po 20–30 latach. Na Litwie nadal sporo osób jest narażonych na kontakt z azbestem lub produktami go zawierającymi.