Kim chcesz zostać, gdy dorośniesz? To pytanie prawie każdy słyszał w dzieciństwie i towarzyszy ono wielu osobom do momentu wyboru zawodu. O przyszłym zawodzie dziecka myślą również najbliżsi — rodzice czy dziadkowie.
Dzisiaj chciałabym więcej uwagi poświęcić temu, że to dziecko samo powinno zadecydować o przyszłym zawodzie, ale to nie znaczy, że rodzice nie mogą mu w tym pomóc. Wręcz odwrotnie, jest to dobry czas dla rodziców, aby zapoznali się z ofertą szkół zawodowych i uniwersytetów.
Warto też przemyśleć i poszukać informacji na temat studiów za granicą. Tej opcji nie da się odrzucić, jeżeli dziecko marzy o studiach w Polsce, Wielkiej Brytanii czy Niemczech.
Decyzja należy do dziecka
Myśl o wybraniu swojej przyszłej ścieżki zawodowej może być mocno niepokojąca. Jak więc nie popełnić błędu, jak odpowiedzieć sobie, kim być, skoro jest tak wiele możliwych opcji? Zawód można z powodzeniem wybrać tylko wtedy, gdy dobrze się zna swoje wartości, umiejętności, zdolności i mocne strony.
Można poradzić, aby dziecko, które ma wątpliwości, wymieniło to, co lubi robić, do których lekcji chętniej się przygotowuje, czym się interesuje. Jednocześnie istnieje potrzeba wyjaśnienia obszarów, które dziecku się nie podobają, których unika, jakie prace domowe są odkładane na później. A to wymaga zatrzymania się i dokonania samooceny. Największą pomoc w wyborze zawodu dla siebie mogą udzielić sami absolwenci.
Wielu doradców chce pomóc przy wyborze zawodu. Wskazówki i spostrzeżenia rodziców, dziadków, przyjaciół i innych osób wokół dziecka zaczynają wpływać na decyzje o najbardziej poszukiwanych specjalnościach, zarobkach lub prestiżu. W ten sposób inni próbują wyrobić sobie opinię i skłonić absolwenta do wyborów w tym czy innym kierunku. W tej sytuacji bardzo ważne jest, aby słuchać swojego wewnętrznego głosu i ufać własnym decyzjom.
Często osoba głęboko w sercu doskonale zna swoje priorytety i marzenia, tylko że są one przytłumione przez hałas komunikacyjny generowany przez otaczające go osoby.
Indyjskie przysłowie mówi, że „ryby dobrze czują się w wodzie, ale orły giną”. Człowiek naprawdę wie, co lubi, ale nie zawsze tak naprawdę wybiera to, co chce robić, ponieważ poddaje się wpływom innych i modom. W realizacji marzeń przeszkadzają wątpliwości i brak wiary w siebie. W głębi duszy większość z absolwentów zna swoje pragnienia i priorytety.
Czytaj więcej: Spoko, to tylko matura. „Egzaminy nie są osią życia”
To nie dyplom ma wpływ na karierę
Wybór zawodu jest nadal postrzegany jako decyzja podejmowana raz na całe życie. Dla wielu jest to pamiętny moment, który decyduje o ścieżce życia. Ważne, abyśmy pamiętali, że żyjemy w XXI w., a wykształcenie, które mieliśmy przez długi czas, nie przesądziło o naszej pozycji ani polu kariery.
W dzisiejszych czasach studia to nie tylko edukacja, lecz także rozwój osobowości, umiejętności, nawiązywanie kontaktów, możliwość podróżowania i poznawania świata. Edukacja otwiera dziesiątki ścieżek w różnych sferach i na różnych stanowiskach. Dyplom z ekonomii czy finansów nie jest już środkiem do podjęcia pracy w banku. A co z zarządzaniem, komunikacją, marketingiem itp.? Obecnie wystarczy, że wybierzesz to, co chcesz i do czego dążysz. W dzisiejszych czasach kariera to nie tylko lista zawodów. W różnych firmach to samo stanowisko może znaczyć zupełnie inne funkcje.
Ścieżka kariery zależy też od postawy – można pomyśleć o ciągłym doskonaleniu swojej wiedzy lub systematycznym awansie na stanowiska. Można uczyć się przez całe życie, próbując nowych dziedzin i zawodów, aby założyć własny biznes.
Coraz częściej, gdy mówimy o karierze, używamy pojęcia „spójna wspólnota”. Rodzi się potrzeba, aby wybrana ścieżka dawała społeczności zwrot i wpływała na jej korzyść.
Co studiować w 2021 roku?
Według Światowego Forum Ekonomicznego w dzisiejszym świecie pracownicy będą potrzebowali najbardziej tych 10 umiejętności i atrybutów: zintegrowane podejście do rozwiązywania problemów, krytyczne myślenie, kreatywność, zarządzanie ludźmi, interakcja z innymi, inteligencja emocjonalna, ocena decyzji i podejmowanie decyzji, orientacja na usługi, umiejętność negocjacji, elastyczność poznawcza lub umiejętność myślenia w wielu paradygmatach jednocześnie.
Na podstawie tej listy eksperci z platformy Crimson Education przygotowali własne prognozy na przyszłość. Uważają, że przez następne 10 lat ważne będą: technologie, inżynieria oraz matematyka. Mimo że wymienione obszary są związane z naukami ścisłymi, przyszli studenci nauk humanistycznych nie powinni czuć się zawiedzeni – ewoluują też sfery sztuki i kultury.
Przewiduje się, że po zakończeniu pandemii nastąpi szczególny wzrost zapotrzebowania na usługi pielęgniarek, pracowników socjalnych i lekarzy przeprowadzających zdalne diagnozy. Szczególnie ważna będzie znajomość języka obcego, a nawet lepsza znajomość kilku języków. Jeśli chodzi o język angielski – już teraz stał się on powszechnie obowiązkowy.
Czytaj więcej: Ruszyła rekrutacja na studia
Rewolucja, która dotknie każdego?
Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii Christopher Pissarides wyraził swój pogląd na temat obiecujących zawodów. Uważa on, że w większości dziedzin ludzkiej działalności ludzie zostaną wkrótce zastąpieni robotami. Na świecie dokonuje się nowy rodzaj rewolucji przemysłowej, który dotknie każdego.
Nie jest możliwe całkowite zastąpienie człowieka tylko w kilku branżach: medycynie i opiece zdrowotnej, edukacji i wychowaniu, nieruchomościach i budownictwie, sferze gościnności, usług osobistych i sprzątaniu. Najbardziej obiecującymi zawodami w przyszłości są: inżynierowie, technolodzy, budowniczowie, agronomowie, a także lekarze.
Wszystkie drogi są właściwe. To tylko wybór, dokąd chcę iść i co chcę robić. Wybrany zawód musi zapewniać satysfakcję finansową, psychologiczną – musi motywować do doskonalenia i stawiać wyzwania, oraz emocjonalną – praca musi wyglądać na sensowną – twierdzi Agata, dyplomowany nauczyciel chemii. Agata podkreśla, że „najważniejsze przy wyborze kariery jest to, aby nie bać się brać odpowiedzialności za swoje decyzje, aby nie zatrzymywać się i słuchać siebie”.
Anna Pawiłowicz-Janczys
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 24(69) 12-18/06/2021