Sejm RP ustanowił 2022 Rokiem Romantyzmu Polskiego. W sejmowej uchwale wskazano, że w 1822 r. w Wilnie ukazały się „Ballady i romanse” Adama Mickiewicza, zawarte w tomiku poetyckim, który wyznaczył początek polskiego romantyzmu.
Skonał rok stary; z jego popiołów wykwita Feniks nowy, już skrzydła roztacza na niebie” – pisał Adam Mickiewicz 31 grudnia 1823 r. Nawet aspirując na wieszcza, nie przewidywał zapewne wtedy, że 2022 r. zostanie ogłoszony przez polski parlament rokiem romantyzmu. Ma on upamiętnić 200. rocznicę pojawienia się tego prądu w literaturze i, szerzej, kulturze polskiej.
Parada wileńskich romantyków
– Romantyzm odmierza swój czas od momentu ukazania się w 1822 r. w Wilnie I tomu „Poezyj” Adama Mickiewicza, zawierającego słynne „Ballady i romanse”. Nie każda epoka literacka ma tak wyraźną cezurę, która może być uważana za początek nowego prądu. Nie każda epoka może poszczycić się tak wielkimi osobowościami, które współtworzyły ten nurt w kulturze. Obok Mickiewicza umieszczani są zazwyczaj Juliusz Słowacki (także związany z Wilnem), Zygmunt Krasiński i, zauważony nieco później, Cyprian Kamil Norwid. W Wilnie, które stało się kolebką romantyzmu, mieszkali w swoim czasie Józef Ignacy Kraszewski i Władysław Syrokomla, twórcy, których także w wielkim stopniu inspirowały pierwiastki romantyczne. Polską muzykę romantyczną reprezentują m.in. tak słynni kompozytorzy, jak Fryderyk Chopin czy, związany też z Wilnem, Stanisław Moniuszko – mówi ,,Kurierowi Wileńskiemu” dr Halina Turkiewicz, filolog i historyk literatury polskiej.
Przypomnijmy przy okazji, czymże jest romantyzm. Na czym polegał przełom dokonany przez Mickiewicza przed dwoma wiekami? – Wychowanek Uniwersytetu Wileńskiego, kształcony przez profesurę, dla której bliskie wciąż były ideały oświeceniowe, zaproponował coś tak odmiennego, że naraził się na ostrą krytykę zwłaszcza ze strony tzw. klasyków warszawskich. Co ich tak oburzało? Najbardziej chyba to, że miejsce czczonego przez Oświecenie rozumu, rozsądku, racjonalizmu zajęło uczucie. W programowej balladzie „Romantyczność” słyszymy jednoznaczną deklarację: „Czucie i wiara silniej mówi do mnie, niż mędrca szkiełko i oko”. Tenże utwór wieńczy słynny aforyzm: „Miej serce i patrzaj w serce”. Poeta staje po stronie obłąkanej Karusi, dziewczyny z ludu, intuicyjnie odczuwającej obecność zmarłego kochanka, nie zaś po stronie chłodnego mędrca, dla którego dostępne są prawdy, które nie zaprzeczają rozumowi, a można je zbadać doświadczalnie. Ta i inne ballady Mickiewicza wyraźnie sugerują, że poeta docenia pierwiastki ludowe, mentalność prostego ludu, nawiązuje też czasem do folkloru – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Podkreśla też, że niesłychanie istotną funkcję pełni w utworach romantycznych natura (przyroda). Stanowi ona nie tylko tło akcji, lecz jest niemal jej uczestnikiem, sekunduje uczuciom bohaterów, jest niepokojąca, groźna, surowa, kiedy bohaterem miotają, na przykład, wyrzuty sumienia po dokonanej zbrodni (np. ballada „Lilie”).
Czytaj więcej: Wilno miastem literatury
Romantyzm zawsze żywy
– Dzieła romantyków zawierają sporo tajemnic, niedopowiedzeń, mogą stwarzać wrażenie jakiegoś chaosu, niezakończenia, co nie jest mankamentem, lecz celowym chwytem. Kolejny ważny składnik dzieł romantycznych – historia, odwoływanie się do epok dawnych (np. średniowiecza), co pełni czasem funkcję kamuflażu – ułatwia mówienie o aktualnej problematyce, jaką stanowiła wówczas walka niepodległościowa. Bohater romantyczny to nie tylko wzdychający do swojej wybranki kochanek, lecz także walczący o wolność ojczyzny rycerz, przywódca (sprawdzianem dla niego było m.in. powstanie listopadowe, 1830–1831), gotowy do największej ofiary, łącznie z wyrzeczeniem się szczęścia osobistego, oddaniem życia za najwyższe ideały. Najwymowniejszym symbolem takiej postawy jest przemiana Gustawa (romantycznego kochanka) w Konrada (przywódcę narodu w walce z zaborcą) w „Dziadach” Mickiewicza. Romantyzm nie znosi przeciętnych jednostek, idealizuje także naród. Mickiewicz postrzegał Polskę jako „Chrystusa narodów”. Polska miała wyzwolić siebie spod jarzma trzech zaborów i otworzyć też innym narodom drogę ku niepodległości. Ten romantyczny mesjanizm, z którym polemizował Słowacki („Polska Winkelriedem narodów”), przez długie lata, do dzisiaj właściwie, współtworzy mentalność narodu polskiego – kontynuuje filolog i historyk literatury polskiej.
Jeżeli początek romantyzmu w 1822 r. wiąże się z zaistnieniem nowego zjawiska literackiego („Ballady i romanse”), to o zmierzchu epoki zadecydowało wydarzenie historyczne – powstanie styczniowe, 1863–1864.
– Kolejny zryw patriotyczny, który poniósł klęskę, zmusił do zmiany taktyki. Czyn zbrojny zamieni cicha, pokojowa praca, romantycznego poetę wieszcza – skromny, pracowity wychowawca narodu, co, oczywiście, nie znaczy, że ideały romantyczne pójdą w niepamięć. Raz z mniejszą, raz z większą siłą wracają one w każdej epoce, jak też w każdej epoce spotkamy ludzi, których można nazwać bądź to trzeźwymi realistami, bądź uczuciowymi, bezinteresownymi romantykami – podsumuwuje dr Halina Turkiewicz.
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 1(3)08/01-14/01/2022