Drugi rok z rzędu zmniejsza się liczba osób, które dały łapówki, więcej jest tych, które ufają instytucjom państwowym. Tak wynika z badań na zamówienie Służby Śledztw Specjalnych (STT), które zostały zaprezentowane na Mapie korupcji na Litwie („Lietuvos korupcijos žemėlapis 2021”).
Coraz mniej mieszkańców naszego kraju twierdzi, że dawało łapówki. Spośród ankietowanych do wręczenia łapówki przyznało się 10 proc. mieszkańców, 5 proc. przedsiębiorców i 2 proc. urzędników państwowych. Rok wcześniej odsetek takich osób był większy – odpowiednio 12 proc. mieszkańców, 8 proc. przedsiębiorców i 4 proc. urzędników państwowych.
Ogólny poziom jednak nie spada
Žydrūnas Bartkus, dyrektor Służby Śledztw Specjalnych (STT), twierdzi, że ogólny poziom łapówkarstwa jednak się nie zmienia. „To potwierdza, że nadal jest potrzeba podejmowania bardziej zdecydowanych kroków w zwalczaniu tego procederu” – podkreśla dyrektor STT.
Najwięcej pokus w szpitalach
Według STT najczęściej mieszkańcy mogą dawać łapówki w szpitalach. Tu jednak również zmniejszyła się korupcja. Jak podaje służba, skala korupcji zmalała także w policji drogowej, samorządach, przychodniach i na pogotowiu. Zgodnie z badaniami, w ciągu ponad dziesięciu lat dwukrotnie wzrosła liczba osób, które wiedzą, gdzie mają zgłosić informację o korupcji. Liczba osób, które by się zdecydowały poinformować o takich przypadkach, zasadniczo się nie zmienia.
Czytaj więcej: Skandal w Santaryszkach i zwalczanie korupcji w sektorze medycznym
Wiedzą, gdzie zgłaszać problem, ale…
Z przeprowadzonych badań wynika, że połowa mieszkańców i prawie ¾ kierowników spółek wie, dokąd się zwracać, żeby zgłosić fakt próby łapówkarstwa. Tylko co piąty z mieszkańców i co czwarty z kierowników zadeklarował, że zgłosiłby próbę przekupstwa. Jako przyczynę takiego zachowania były wskazywane obawy przed możliwymi kłopotami z tym związanymi.
Są też tendencje spadkowe
Korupcję jako czynnik hamujący rozwój biznesu wskazało 7 proc. kierowników spółek. Jest to dwukrotny spadek w porównaniu do roku 2020, kiedy takich osób było 15 proc. Z kolei mieszkańcy do najważniejszych oznak korupcji zaliczyli wykorzystywanie samochodu służbowego w celach prywatnych (37 proc.), przyjęcie tzw. koperty przed lub po wykonaniu operacji (32 proc.) w szpitalach oraz pomoc w urządzeniu do pracy w instytucji państwowej – 27 proc.
Z najnowszych badań wynika, że do wręczenia łapówek przyznało się 12 proc. respondentów w wieku 61 lat i więcej, 5 proc. osób w wieku 18–35 lat. W 2020 r. do uczestnictwa w tym procederze przyznało się 4 proc. spółek, 1 proc. urzędników państwowych. Jednak 71 proc. badanych jest zdania, że nielegalna korzyść majątkowa pomaga rozwiązać kłopoty życiowe. W porównaniu do roku ubiegłego przekonanie takie wzrosło o 10 proc. Tego samego zdania jest co drugi kierownik spółki prywatnej (44 proc.) oraz co czwarty urzędnik (24 proc.).
***
Zlecone przez STT badania wykonało centrum badania opinii społecznej Vilmorus.