W tym tygodniu prezydent Joe Biden przyjedzie do Polski po spotkaniach w Brukseli z sojusznikami z NATO, przywódcami G7 i przywódcami Unii Europejskiej w celu omówienia międzynarodowych wysiłków na rzecz wsparcia Ukrainy i obciążenia Rosji poważnymi i bezprecedensowymi kosztami inwazji.
— Jeżeli Europa odmówi zakupu rosyjskiej ropy w ramach piątej rundy sankcji, to na tym ucierpi nie tylko Rosja, ale też Europa. Oczywiście Rosja bardziej. Europa będzie musiała szukać nowych dostawców, a Rosja odbiorców, których znaleźć będzie bardzo trudno — powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” politolog i publicysta Kęstutis Girnius.
W piątek 25 marca prezydent Biden uda się do Warszawy, gdzie odbędzie spotkanie z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Biden omówi sposób, w jaki Stany Zjednoczone, wraz z sojusznikami i partnerami, reagują na kryzys humanitarny i łamanie praw człowieka, które wywołała nieuzasadniona i niesprowokowana wojna Rosji z Ukrainą.
— To, że Joe Biden przyjeżdża do Polski, to przede wszystkim znak solidarności. Ta wizyta jest bardzo ważna. Prezydent USA do Polski przyjedzie od razu po spotkaniach z NATO, z Radą Europejską i G7 w Brukseli, które odbędą się w czwartek 24 marca. Wizyta w Polsce to bardzo ważny znak, symboliczny. Ta wizyta oznacza, że USA jest solidarna z Polską. Zobaczymy, jakie sankcje zostaną przyjęte — zaznaczył Girnius.
Czytaj więcej: Nausėda na szczycie NATO w Brukseli. Pierwszy udział prezydenta USA Joe Bidena
UE rozważa odmowę zakupu rosyjskiej ropy
Unia Europejska rozważa odmowę zakupu rosyjskiej ropy w ramach piątej rundy sankcji, o której będzie mowa podczas wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Brukseli w tym tygodniu. O tym informuje Reuters, powołując się na swoje źródła wśród dyplomatów UE. Agencja zauważa, że kraje bałtyckie nalegają na wprowadzenie embarga na rosyjską ropę jako kolejnego logicznego etapu sankcji. Jednak Niemcy apelują, by nie podejmować pochopnych działań.
Czytaj więcej: Litwa dąży do rezygnacji z rosyjskich surowców. „Przeszliśmy już większość drogi”
Joe Biden w Europie
„Prezydent omówi, w jaki sposób Stany Zjednoczone, wraz z naszymi sojusznikami i partnerami, reagują na kryzys humanitarny i praw człowieka, który wywołała nieuzasadniona i niesprowokowana wojna Rosji z Ukrainą” — napisała w komunikacie rzecznik Białego Domu Jen Psaki.
W podróż do Europy prezydent Joe Biden wyruszy w środę 23 marca. Spotkania w NATO, z Radą Europejską i G7 w Brukseli odbędą się czwartek 24 marca.
Ataki na ludność cywilną
24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę. Opuściło ją już ok. 3,3 mln osób. Od początku inwazji Rosji na Ukrainie trwają ataki na ludność cywilną. W sobotę, 19 marca, władze ukraińskiej stolicy poinformowały na komunikatorze Telegram, że od 24 lutego w Kijowie zginęło 228 osób, w tym czworo dzieci, a rannych zostało 912 osób, w tym 16 dzieci. W nocy z niedzieli na poniedziałek zginęli ludzie podczas ostrzału galerii handlowej w Kijowie. W nocnym bombardowaniu centrum handlowego w stolicy Ukrainy zginęło co najmniej sześć osób. W Kreminnej w obwodzie ługańskim wojska rosyjskie ostrzelały dom starców, zginęło 56 osób. Jak podaje rada miejska Mariupola, niektórzy mieszkańcy są przymusowo wywożeni na tereny Rosji.
50-tonowy zbiornik z trującym gazem został uszkodzony
W poniedziałek do ostrzału doszło w pobliżu miasta Sumy. Urzędnicy poinformowali, że 50-tonowy zbiornik z trującym gazem został uszkodzony, gdy zakład Sumykhimprom został trafiony przez rosyjski ostrzał, co spowodowało powstanie chmury amoniaku.
Jak powiedział gubernator regionu Dmytro Żywycki, chmura objęła obszar około 2,5 km. Jedna osoba, pracownik zakładu chemicznego, została ranna. Mieszkańcom pobliskiego miasta doradzono schronienie się ze względu na kierunek wiatru.
Amoniak jest używany do produkcji nawozów i działa żrąco. Może powodować ból i oparzenia dróg oddechowych oraz urazy oczu.
Uzgodniono osiem korytarzy humanitarnych, aby ludzie mogli opuścić ukraińskie miasta w poniedziałek. Jednak nie z ogarniętego ostrzałem Mariupola, powiedziała wicepremier Ukrainy Iryna Wierieszczuk. Dodała, że próby dotarcia do Mariupola z dostawami humanitarnymi nadal kończą się niepowodzeniem.
Czytaj więcej: Litwa i świat wspierają Ukrainę
Zniknęło pięć statków ze zbożem
Z portu w Berdiańsku nad Morzem Azowskim zniknęło pięć statków ze zbożem. Według świadków ukradli je Rosjanie —poinformował szef władz obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch, cytowany w poniedziałek przez agencję Ukrinform.
„Mieszkańcy Berdiańska mówią, że w porcie było pięć statków. Niektóre były całkowicie załadowane, inne częściowo. Kilka dni temu statki zniknęły” — przekazał Staruch.
„Według świadków zostały one odholowane przez rosyjskie holowniki. Było tam kilkadziesiąt tysięcy ton ukraińskiego zboża” — dodał urzędnik.
Ukraina odrzuciła ultimatum Rosji ws. poddania Mariupola
W niedzielę w ośmiostronicowym liście Rosja zażądała, by ukraińscy obrońcy Mariupola złożyli broń i opuścili miasto w poniedziałek rano specjalnym korytarzem „bez broni i amunicji”. „Nie będzie żadnej kapitulacji, nie będzie żadnego składania broni” —skomentowała na łamach „Ukraińskiej prawdy” wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Jak informuje niemiecka agencja DPA, Wereszczuk zażądała natomiast otwarcia korytarza humanitarnego z obleganego miasta dla ludności cywilnej.