Siostra Michaela, założycielka i dyrektorka Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki, w rozmowie z Małgorzatą Terlikowską opowiedziała swoją poruszającą historię, z której wydobywa się obraz kobiety spełnionej, silnej, pełnej ciepła i macierzyńskiej troski. „Patrzę na tę książkę, nie jako książkę o mnie, tylko przekierowującą, że człowiek jest zawsze posłany do drugiego człowieka i życie dokonuje się wspólnie, kiedy jeden obok drugiego jesteśmy. To jest książka o misji, którą w sobie niesiemy i którą się dzielimy w naszej codzienności” — mówiła s. Michaela.
Czytaj więcej: Kobieta do zadań specjalnych. S. Michaela Rak i Małgorzata Terlikowska na spotkaniu autorskim
Tematy czasem bolesne
W swej opowieści s. Michela przywołuje też mężczyzn, których spotkała na drodze życia od chwili dzieciństwa. Opowiadała m.in. o nieprostych relacjach z ojcem, o młodym chłopcu, który pokonuje chorobę nowotworową. Jest tu także obecny wątek miłosny.
— Poruszyłyśmy w książce wiele poważnych tematów nie tylko związanych ze śmiercią, umieraniem czy samotnością. Poruszyłyśmy też czasem tematy intymne, czasem nawet bolesne. Siostra w tej książce konfrontuje się ze swoimi niełatwymi doświadczeniami, bardzo bolesnymi, chociażby związanymi ze swoim dzieciństwem, z rodzicami, z ich doświadczeniem wojny — opowiada Małgorzata Terlikowska.
Książka prawdą o życiu
Zbieranie materiału do książki trwało około tygodnia. S. Michaela zauważa, że była to ogromna praca redakcyjna Małgorzaty Terlikowskiej.
— Jestem wdzięczna, że pani Małgosia podjęła się takiego dużego wywiadu, żeby piękno życia, bliskość człowieka i relacje człowieka z Bogiem też w tej książce wykazać, żeby to zabrzmiało — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” s. Michaela.
Z kolei autorka wydania zauważa, że w trakcie autoryzacji nie zostały wykreślone żadne fragmenty opowieści.
— 95 proc. nagrania zostało w książce. Myślałam, że w czasie autoryzacji s. Michaela zechce wyrzucić najtrudniejsze momenty, najtrudniejsze historie, chociażby z jej dzieciństwa, ale nic nie wyrzuciła. Wszystko zostało. Siostra wyszła z założenia, że jeżeli książka ma być prawdą o życiu, to w życiu są też dobre momenty, ale jest też i cierpienie, i ból, dlatego postanowiła to zostawić — zauważa Małgorzata Terlikowska.
Każdy znajdzie coś dla siebie
Nie jest to opowieść pesymistyczna.
— Bez względu na to, kto będzie tę książkę czytał, każdy znajdzie coś dla siebie. Jest to też historia niesamowitej kobiety, która czyni od bardzo wielu lat wiele dobra, która tutaj, w Wilnie zmienia mentalność, walczy z różnymi stereotypami. Bardzo bym chciała, żeby książka stała się też taką cegiełką nie tylko wydawnictwa, które część swoich dochodów przekazuje na hospicjum, ale każdego czytelnika, który sięgnie po tę książkę. Kupując egzemplarz, on też dokłada się, że siostra może dalej jeszcze więcej pomagać osobom, które tej pomocy potrzebują. Być może to też zainspiruje ludzi, żeby w swoich środowiskach zrobić zbiórkę na hospicjum — podkreśla Małgorzata Terlikowska.
Czytaj więcej: Dom, w którym panuje miłość, dobroć i nadzieja — 10 lat działalności wileńskiego hospicjum
Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych
Małgorzata Terlikowska — redaktorka, etyczka, współautorka książek (m.in. „Dzięki Bogu jestem zakonnicą”, „Chodzi mi tylko o życie”). Prywatnie żona i mama pięciorga dzieci. We wstępie do książki pisze m.in.: „Siostra Michaela od lat przywraca godność osobom chorym i umierającym. Ma dla nich zawsze otwarte serce i jeśli trzeba, przychyli im nieba. Jak wielokrotnie powtarza, dla człowieka umierającego jest w stanie zrobić wszystko, o co ten tylko poprosi. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Daje temu wyraz każdego dnia i pięknie opowiada o tym w tej książce. Mnie samej w czasie tej rozmowy nieraz zakręciła się łza w oku”.
Wsparcie finansowe dla hospicjum
Książka „Mężczyźni mojego życia. O miłości, miłosierdziu i dobrym pomaganiu” ukazała się nakładem wydawnictwa Esprit. Wydanie książki to też forma pomocy misji hospicyjnej. Od każdego sprzedanego egzemplarza będzie też wsparcie finansowe dla hospicjum. Książkę można kupić w wileńskiej księgarni Elephas w cenie 9,90 euro.
Dom, w którym panuje dobroć i nadzieja
Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie to dom, w którym panuje miłość, dobroć i nadzieja! Chorzy i ich rodziny otoczeni są troską i opieką duchową, medyczną, psychologiczną i socjalną. Jest to pierwszy i jedyny taki Dom na Litwie. Działalność placówki jest skierowana na poprawę jakości życia chorych. Hospicjum sprawuje opiekę nad chorymi w zależności od stanu ich zdrowia: w domu pacjenta — hospicjum domowym, lub w hospicjum stacjonarnym. Hospicjum zapewnia w warunkach stacjonarnych i domowych nieodpłatną profesjonalną opiekę medyczną oraz pielęgniarską dla dzieci i osób dorosłych, nieuleczalnie chorych na choroby onkologiczne i inne schorzenia. Dyżur hospicjum trwa 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu. Hospicjum służy pomocą również bliskim pacjentów. Wszechstronne wsparcie w ostatnim okresie życia chorego, jak również w okresie żałoby, jest bardzo potrzebne bliskim. Wsparcie dla rodzin obejmuje pomoc m.in. prawnika, psychologa, terapeuty, osób duchownych, wolontariuszy. Pomoc udzielana jest bezpłatnie rodzinom chorych.
Oddział dziecięcy
Przed dwoma laty dzięki staraniom s. Michaeli powstało pierwsze na Litwie hospicjum dla dzieci. Personel placówki pomaga ciężko chorym dzieciom i ich krewnym rozwiązać problemy związane z fizycznymi, psychologicznymi, społecznymi i duchowymi problemami, spowodowanymi przez chorobę. Dziecięcy Dział Hospicjum zapewnia stacjonarną opiekę paliatywną dla dzieci w każdym wieku, cierpiących na nieuleczalne, postępujące, zagrażające życiu choroby oraz dla pacjentów wymagających stałej opieki z powodu poważnych stanów lub schorzeń.
Czytaj więcej: Prezes Orlenu Daniel Obajtek z wizytą na Litwie. Odwiedzi m.in. hospicjum