W miniony piątek (5 sierpnia) niezależny dostawca energii elektrycznej Perlas energija poinformował, że od 5 września, dotychczasowa stała cena, która figurowała w trakcie podpisywania umowy z konsumentami, zostanie zmieniona i będzie ustalana w zależności od cen na Giełdzie Energii. Ta jednostronna decyzja wywołała niezadowolenie mieszkańców.
Zgoda konsumenta
Sprawą zajęła się Państwowa Rada ds. Regulacji Energetycznej, która w poniedziałek (8 sierpnia) wydała oświadczenie, w którym podkreślono, że cena może zostać zmieniona tylko za zgodą konsumenta. „Zwracamy uwagę, że ze względu na rosnące ceny produktów energetycznych na rynku, niezależni dostawcy energii mogą zaproponować zmianę warunków już podpisanej umowy, czyli zmieniać ceny stałe na inne, wynikające z cen obowiązujących na giełdzie, ale musi być na to zgoda konsumenta. Zgoda lub niezgoda użytkownika ma być wyrażona na piśmie. Rada zachęca konsumentów do aktywnego dbania o własne prawa” — czytamy w oświadczeniu.
Rada informuje mieszkańców Litwy, że po otrzymaniu takiej informacji każdy klient powinien odpowiedzieć na pismo w ciągu 30 dni. Podkreśla się, że klienci Perlas energija (a w zasadzie każdy z nas, ponieważ zasady dotyczą wszystkich podmiotów działających na rynku) mają cztery możliwości: zgodzić się na proponowane zmiany; nie zgodzić się; nie zgodzić się i zerwać umowę z dostawcą; w przypadku, jeśli nie zgadza się na zmiany, ale jednocześnie nie zrywa umowy, to wówczas będzie go obowiązywała cena, jaka była zgłoszona w umowie.
Rada zaapelowała do niezależnych dostawców, aby nie wykorzystywali swej mocniejszej pozycji wobec klientów, nie zmieniali zasad zawartych w umowie i w ten sposób nie dyskredytowali procesu liberalizacji rynku energetycznego. Dodając, że jako instytucja będzie monitorowała dalszy rozwój sytuacji.
Czytaj więcej: Przy wyborze dostawcy prądu trzeba uwzględnić różne niuanse
Indywidualna umowa
Redakcja „Kuriera Wileńskiego” zwróciła się do Państwowej Rady ds. Regulacji Energetycznej: czy faktycznie niezależny dostawca energii nie może zmienić ceny po podpisaniu umowy? — Nasze oświadczenie dotyczyło tylko masowo wysyłanego powiadomienia. W dalszej kolejności trzeba przyjrzeć się każdej konkretnej umowie. Każdy konsument zawiera indywidualną umowę z dostawcą — odpowiada Loreta Kimutytė, szefowa Działu zarządzania działalnością Rady. Dodaje, że jej urząd na razie nie otrzymał żadnych skarg od mieszkańców dotyczących warunków umowy. Dotychczas skargi dotyczyły tylko i wyłącznie samego powiadomienia.
— Dlatego mówimy, że umowa nie może być zmieniona w trybie jednostronnym, jeśli konsument nie wyraża na to zgody — zaznacza Kimutytė.
Na rynku litewskim działa czterech niezależnych dostawców prądu. Oprócz wspomnianej spółki Perlas energija, z którą umowę podpisało 180 tys. konsumentów, czyli ok. 15 proc. ogółu, działają także Ignitis — 67 proc. rynku oraz Elektrum Lietuva oraz Enefit, których udział na rynku stanowi ok. 8 proc. Od kiedy w mediach pojawiła się informacja o zmianie ceny, to konkurenci od razu złożyli klientom Perlas energija własne oferty. Ignitis zaproponował podpisanie umowy na okres 40 miesięcy, Elektrum Lietuva — 36, a Enefit — 72.
Winni konsumenci?
Na decyzję Perlas energija zareagowali politycy. Przewodniczący sejmowego Komitetu Ekonomii Kazys Starkevičius zwrócił się z prośbą do Państwowej Rady ds. Regulacji Energetycznej, Służby Ochrony Praw Konsumenta oraz Ministerstwa Energetyki o przysłanie informacji dotyczącej zaistniałej sytuacji. Polityk oświadczył, że po otrzymaniu odpowiednich danych, zwoła nadzwyczajne posiedzenie Komitetu. Starkevičius w pierwszej kolejności chce wyjaśnić, czy takie działania są zgodne z prawem i kto pokryje straty konsumentów.
Minister energetyki podczas konferencji prasowej oświadczył, że zgadza się z opinią Państwowej Rady ds. Regulacji Energetycznej. „Państwo będzie po stronie konsumenta i nie zezwoli zrzucić ciężaru na jego barki” — oświadczył szef resortu Dainius Kreivys. Minister dodał, że obecna sytuacja pokazuje, że prawo w tej dziedzinie jest nie do końca precyzyjne i trzeba jak najszybciej usunąć luki prawne.
Premier skomentowała sytuację w następujący sposób: „Wczoraj było jasno powiedziane, że konsumenci nie muszą zgadzać się na tę propozycję, mają do wyboru kilka innych opcji. Jedną z nich jest podpisanie umowy z innym dostawcą”. W dalszej części wypowiedzi dla LRT oświadczyła, że częściowo winę ponoszą też sami konsumenci. „Mówiłam jeszcze przed drugim etapem, że trzeba ocenić różne czynniki, nie tylko cenę” — podkreśliła Ingrida Šimonytė.
Opozycja i prezydent
Opozycja odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację obarczyła rząd i koalicję rządzącą. Socjaldemokrata Gintautas Paluckas oświadczył, że kontrolę nad rynkiem energii elektrycznej w kraju sprawuje Państwowa Rada ds. Regulacji Energetycznej, dlatego państwo ma bezpośredni wpływ na rozwój sytuacji. Zdaniem polityka ludzie wybierali dostawcę ze względu na cenę. Perlas energija podała najbardziej atrakcyjną, ale w krótkim czasie zmieniła ofertę. „Dlatego mówienie, że rząd lub władza w szerokim pojęciu tego słowa, są niepowiązane z tym, pod względem prawnym oraz moralnym, jest czymś nieładnym i nieuczciwym” — powiedział polityk.
Starościna frakcji Związku Chłopów i Zielonych Aušrinė Norkienė oświadczyła, że opozycja chce przesunąć w czasie liberalizację rynku energetycznego, ponieważ sytuacja jest niestabilna. Posłanka zaznaczyła, że wypowiedź premier „o winie samych konsumentów” była nieetyczna. Podobnie ocenił wypowiedź Šimonytė szef partii „W imię Litwy” Saulius Skvernelis. Jego zdaniem rząd powinien bardziej dbać o komunikację ze społeczeństwem.
Głos zabrał również ośrodek prezydencki. Doradca Gitanasa Nausėdy Vaidas Augustinavičius, w rozmowie z „Žinių radijas”, oświadczył, że Sejm powinien udoskonalić bazę prawną, a rząd powinien odroczyć wcielanie w życie trzeciego etapu liberalizacji rynku energetycznego. „Pierwszy, poważniejszy egzamin z liberalizacji rynku energetycznego został niezdany. Do końca nie został zaliczony ani przez Perlas energija, ani przez instytucje państwowe, które są odpowiedzialne za tworzenie bezpiecznej bazy prawnej i kontrolę dostawców” — powiedział doradca.
Zgodnie z przyjętymi 7 maja 2020 r. poprawkami do Ustawy o energii elektrycznej Litwa dołączyła do większości krajów UE, w których konsumenci mogą sami wybrać dostawcę prądu. Dotychczas konsumenci kupowali energię elektryczną od publicznego dostawcy, a cena była ustanawiana przez Państwową Radę ds. Regulacji Energetycznej.
Konsumenci, którzy zużywali ponad 5 000 kWh rocznie musieli wybrać dostawcę do końca 2021 r. Pozostali musieli dołączyć się stopniowo do roku 2023. Ostatni etap ma być zakończony do 18 grudnia 2022 r. Na tym etapie dostawcę muszą wybrać gospodarstwa domowe, które zużywają najmniej energii elektrycznej.
Czytaj więcej: Niewierowicz: „Trzeba przedłużyć termin wyboru dostawcy prądu”