Działania Rosji zostały potępione nie tylko przez zachodnich sojuszników Ukrainy, ale również przez Chiny.
Farsa na okupowanych terytoriach
„Ta farsa na terytoriach okupowanych nie może być nawet nazwana imitacją referendum” — oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy. Wołodymyr Zełenski zapewnił rodaków, że te ziemie powrócą do Ukrainy, podkreślając, że władze nadal będą broniły swoich obywateli obecnie przebywających na okupowanych ziemiach. „Posuwamy się naprzód i wyzwolimy naszą ziemię” — zapewnił ukraiński prezydent.
Wcześniej podczas debaty na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ prezydent Ukrainy wezwał do całkowitej izolacji Rosji i nałożenia na nią globalnych sankcji. „To jest próba kradzieży terytorium innego państwa. To próba wymazania norm prawa międzynarodowego. To bardzo cyniczna próba wcielenia męskiej populacji na okupowanych terytoriach Ukrainy do rosyjskiej armii, by wysłać ich do walki przeciwko ich własnej ojczyźnie” — wskazywał Zełenski. Prezydent Ukrainy oświadczył, że po ostatnich działaniach Rosji wszelkie negocjacje z Kremlem nie mają sensu. „Kolejna próba aneksji terytorium Ukrainy oznacza, że nie ma o czym rozmawiać z obecnym prezydentem Rosji” — wytłumaczył stanowisko swego kraju Zełenski.
Od samego początku, kiedy Rosja oznajmiła, że na okupowanych terytoriach zostaną przeprowadzone referenda, kraje Zachodu oświadczyły, że nigdy ich nie uznają. „UE potępia przeprowadzenie nielegalnych referendów i sfałszowane wyniki” — skomentował sytuację szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz dodał, że referenda nie zmienią stanowiska Niemiec względem Ukrainy. „Nasza pomoc Ukrainie nie zostanie zmniejszona” — zapewnił polityk. Rosja została potępiona również przez Chiny. „Nasze stanowisko i propozycje, jak oceniać i rozwiązać problem z Ukrainą, jest jasne i konsekwentne: trzeba szanować suwerenność i integralność terytorialną wszystkich państw” — oświadczył we wtorek ambasador Chińskiej Republiki Ludowej przy ONZ.
Czytaj więcej: Macron, Scholz i Daghi w Kijowie. „Historyczna wizyta w środku totalnej wojny, która wzmacnia Europę i Ukrainę”
Nowa rzeczywistość geopolityczna
Przewodniczący sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Laurynas Kasčiūnas, sądzi, że poprzez referenda Rosja chce narzucić światu nową geopolityczną rzeczywistość. „Co to oznacza? Zgodnie z rosyjską konstytucją włącza się doktryna odstraszania atomowego. To się nazywa szantaż, na zasadzie, jeśli jest atakowane terytorium Rosji, to odpowiedź będzie atomowa” — oświadczył w rozmowie z Žinių radijas poseł. Zdaniem polityka Kreml rozważa dwa scenariusze: albo dalsza ekspansja terytorialna na Ukrainie, albo próba negocjacji o zawieszeniu broni. Kasčiūnas dodał, że poddanie się rosyjskiemu szantażowi byłoby błędem Zachodu.
Amerykański think tank, Instytut Studiów nad Wojną, wyraża opinię, że władze rosyjskie mogą podjąć próbę przeformułowania inwazji na „operację antyterrorystyczną” i okupację terytoriów ukraińskich, które Moskwa zamierza wkrótce anektować. Ośrodek analityczny zasugerował w swym raporcie, że Rosja oficjalnie może uznać pseudoreferenda już 30 września. Tym niemniej, instytut zaznacza, że włączenie nowych terytoriów może spowodować chaos w samej Rosji. „Nielegalna aneksja okupowanych terytoriów ukraińskich wymagać będzie ustanowienia nowych biurokracji, z których stworzeniem władze rosyjskie będą miały problemy. Zaostrzy to prawdopodobnie konflikty biurokratyczne i napięcia między urzędnikami władz okupacyjnych na anektowanych terenach Ukrainy” — czytamy w dokumencie.
Czytaj więcej: „Trzydniowa wojna” doczekała się mobilizacji