Więcej

    Savukynas: „Wojna zmusiła do zadawania egzystencjalnych pytań”

    Wojna w Ukrainie, zdaniem antropologa kultury Virginijusa Savukynasa, z jednej strony zaostrzyła w litewskim społeczeństwie strach przed wojną. Z drugiej, wzmocniła społeczne zaufanie, które pozostanie również po zakończeniu wojny.

    Czytaj również...

    Wczesnym rankiem 24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainie. Początkowym celem była zmiana demokratycznie wybranej władzy i stworzenia z Ukrainy swoistego rosyjskiego protektoratu.

    Po klęsce rosyjskich wojsk pod Kijowem Kreml zmienił plany. Wówczas strona rosyjska zaczęła mówić o obronie rosyjskojęzycznej ludności na wschodzie kraju. Pod koniec września Rosja przeprowadziła pseudoreferenda na okupowanych terytoriach i zaanektowała nie tylko tzw. republiki ludowe, ale również obwody chersoński i zaporoski. Świat nie uznał aneksji. Tym niemniej, Putin oświadczył, że do obrony „własnych” terytoriów może użyć broni atomowej.

    Czytaj więcej: Świat nie uznaje rosyjskich pseudoreferendów

    Strach i pytania egzystencjalne

    Antropolog kultury oraz znany litewski dziennikarz Virginijus Savukynas przyznaje, że osobiście nie przeprowadzał żadnych naukowych badań dotyczących wpływu wojny w Ukrainie na społeczeństwo litewskie. Nie wie również, czy takie badania były robione przez litewskich naukowców lub ośrodki naukowe. Tym niemniej, nawet bez odpowiednich badań, polegając tylko na obserwacji zachowań społecznych, można wyciągnąć pewne wnioski.

    — Trudno powiedzieć, czy wojna radykalnie zmieniła litewskie społeczeństwo. Na pewno można stwierdzić, że zmieniły się nastroje społeczne. Bardziej wyostrzył się strach przed wojną. Pojawiło się poczucie kruchości naszego położenia geopolitycznego. Ten strach przed wojną w społeczeństwie rośnie. Teraz zwłaszcza wzrósł strach przed wojną atomową. Ten stan psychologiczny można zobaczyć bez jakichś nawet głębszych badań społecznych — komentuje w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Savukynas.

    Strach przed wojną, twierdzi rozmówca, sprawił, że ludzie zaczęli stawiać pytania natury egzystencjalnej.

    — Jaka jest nasza wartość? Jaką cenę jesteśmy w stanie zapłacić, jeśli chcemy obronić własną wolność? Poza tym — chociaż na razie w przestrzeni publicznej nie dostrzegam takich dyskusji, sądzę jednak, że nastąpią — ponownie pojawia się kwestia: czym jest naród i jaka jest jego rola w życiu społecznym? Widzimy na przykładzie Ukrainy, że tylko naród jest w stanie obronić państwo. Ciągle słyszymy, że jest to wojna narodu ukraińskiego. To dotyczy nie tylko Ukrainy, ale również innych państw, w tym Litwy. Pytanie zasadnicze brzmi: czy u nas istnieje naród Litwy? — zastanawia się w rozmowie dziennikarz.

    Czas próby a uczucie wspólnotowości

    Z badań opinii publicznej przeprowadzonych przez Spinter tyrimai na zlecenie spółki Bitė Lietuva wynika, że w społeczeństwie wzrósł poziom stresu. Stres odczuwa czterech z pięciu respondentów. Większy stres odczuwają osoby poniżej 45. roku życia.

    Od początku inwazji kilka milionów Ukraińców opuściło ojczyznę. Najczęściej są to kobiety z dziećmi oraz osoby starsze. Obecnie na Litwie przebywa ponad 60 tys. uchodźców. Od samego początku różne litewskie organizacje oraz osoby prywatne włączyły się w pomoc uchodźcom. Napływ uchodźców z walczącej Ukrainy zmienił stosunek społeczeństwa do niesienia pomocy.

    — Widzimy, że co najmniej część litewskiego społeczeństwa wspiera Ukrainę. Warto podkreślić, że mocno wspiera. To pokazuje dobrą stronę naszego społeczeństwa. Te związki między ludźmi pomagającymi Ukrainie. Chodzi o relacje między obywatelami Litwy oraz kontakty z samymi Ukraińcami. Sądzę, że te związki pozostaną, w przyszłości zaowocują nowymi projektami. Właśnie takie radykalne okoliczności wytwarzają poczucie zaufania i wspólnotowości. Mam nadzieję, że te kontakty pozostaną również po zakończeniu wojny. Można więc dostrzec zmiany społeczne w lepszą stronę — podkreśla Savukynas.

    Mieszkańcy Litwy od samego początku zaczęli wspierać uchodźców z Ukrainy
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Wzajemne zaufanie owocuje

    W trakcie rozmowy nasz rozmówca zaznaczył, że mówiąc o wzmocnieniu relacji międzyludzkich na szczeblu państwowym, woli mówić o wspólnocie niż społeczeństwie obywatelskim.

    — Możemy długo dyskutować, czym jest społeczeństwo obywatelskie. Lepiej zacząć mówić o wspólnocie społecznej. Czym jest wspólnota? Jest to grupa osób, które łączy wzajemne zaufanie. Związki zaufania mogą być bardzo różne. Na przykład, mamy tradycyjną wspólnotę lub wspólnotę wiejską. Ludzie rozumieją, że mieszkają w tej samej geograficznej przestrzeni, w ten lub inny sposób muszą się nauczyć żyć ze sobą. Politolog amerykański Robert D. Putnam zbadał, dlaczego północ i południe Włoch tak bardzo różnią się od siebie pod względem rozwoju. Wiadomo, północ Włoch jest bogata, a południe biedne. Jego zdaniem przyczyna znajduje się w zaufaniu. W społeczeństwach, gdzie wzajemne zaufanie jest na wysokim poziomie, a takie było w północnych Włoszech, tam są lepsze warunki do rozwoju gospodarczego. Tam, gdzie ludzie mają wobec siebie zaufanie, zaczynają tworzyć wspólne projekty. Tam, gdzie zaufania brak, jak było na południu Włoch, realizować wspólne projekty jest o wiele ciężej. Ludzie są bardziej podejrzliwi jeden wobec drugiego. Dlatego ludzie nie robią wielu rzeczy, a jeśli robią, to tracą sporo energii na ochronę siebie przed innymi. Powracając do Litwy, te wszystkie projekty skierowane na pomoc Ukrainie tworzą tę nić zaufania. Sądzę, że to zaufanie pozostanie również po zakończeniu wojny. Przyczyni się do realizacji wielu korzystnych projektów dla Litwy, Ukrainy, ale również Europy — ocenia Virginijus Savukynas.

    Czytaj więcej: Potrzebne kontakty i informacje dot. pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Projekt jest częściowo finansowany przez Departament Mniejszości Narodowych przy Rządzie RL

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Festiwal „MonoWschód”: „Tutaj zawsze jest się bliżej widza”

    „MonoWschód” to festiwal, na którym są prezentowane tylko i wyłącznie monospektakle. — Mono daje aktorowi możliwość, by wspólnie z widzem się delektować oraz dzielić kunsztem aktorskim. Tutaj zawsze jest się bliżej widza. Zazwyczaj jest on też intymną częścią spektaklu, a...

    Zawieszenie inwestycji Teltoniki: polityczne trzęsienie ziemi i teorie spiskowe

    „Szkoda dla państwa już została wyrządzona. Duża szkoda. Inwestorzy zostali oszukani. Mocno zaszkodzono klimatowi inwestycyjnemu kraju, nawet jeśli projekt uda się uratować” — takie oświadczenie w poniedziałek wystosował starosta frakcji socjaldemokratów Remigijus Motuzas. Zbadać sprawę W oświadczeniu czytamy, że w pierwszej...

    Nowy Sejm Litwy zmierzy się z wciąż nierozwiązanymi problemami

    Przez ostatnie cztery lata Litwą rządziła koalicja składająca się ze Związku Ojczyzny – Litewskich Chrześcijańskich Demokratów, Ruchu Liberałów oraz Partii Wolności. „Czy są lepsi ode mnie? Oczywiście są. Zawsze są tacy. Niemniej tak się stało, że dzięki woli wyborców...

    Nudny kraj

    Bardzo lubię polską literaturę faktu. Polski reportaż jest tą rzeczą, z której Polska i Polacy są dumni. Podczas wizyty w polskich księgarniach zauważymy mnóstwo tytułów polskich autorów poświęconych Ukrainie, Rosji, Kaukazowi lub Bałkanom. Jak dotychczas Litwie została poświęcona jedna...