Menopauza czy klimakterium? Na jakim etapie życia występują te stany, co oznaczają? I czy menopauza to wyrok i od tego czasu to już z górki — zmierza się ku starości? Czy są jakieś leki na te niekomfortowe dolegliwości? Na te i inne nurtujące pytania stawiane przez niejedną panią, odpowie ginekolog Wileńskiego Szpitala Uniwersyteckiego Santaros Klinikos Danuta Wasilewska.
Danuta Wasilewska: Zacznijmy od tego, że klimakterium i menopauza to z medycznego punktu widzenia nie jest to samo, mimo że zwykle te określenia są stosowane zamiennie, nie tylko przez kobiety, ale i w wielu domowych poradnikach. Menopauza — to określenie, które dotyczy ostatniej miesiączki w życiu kobiety i definiuje się ją jako pełny rok bez krwawienia miesiączkowego. Zaś klimakterium (lub okres okołomenopauzalny) — to czas wielkich zmian w organizmie, który poprzedza menopauzę. Klimakterium to zatem okres przekwitania, a menopauza jest jego ostatnim etapem. Kiedy zanika miesiączka, wygasają czynności jajników. Przyczynę tego procesu stanowi zmniejszenie aktywności pęcherzykowej jajników i zmiany stężenia hormonów płciowych — estrogenów i progesteronu.
Brenda Mazur: Skoro już poznałyśmy różnicę między nimi, to kiedy zaczyna się klimakterium i jak rozpoznać, że oto nadszedł ten czas?
Wbrew pozorom to nie jest takie proste i nie zawsze oczywiste. Objawy i owszem są charakterystyczne, ale mogą pojawiać się z różną częstotliwością, z różnym nasileniem i nie zawsze jednocześnie. Klimakterium to inaczej przekwitanie. To czas stopniowego zanikania czynności jajników, z czym wiążą się zmiany hormonalne całego organizmu. A jak wiemy, hormony mają potężną moc. Czasem ich niewielkie wahania powodują ogromne rewolucje w samopoczuciu, a co dopiero jak zaczyna ich gwałtownie ubywać, czy wręcz brakować.
Etap klimakterium związany jest bezpośrednio z wiekiem kobiety i przypada na okres między późną biologiczną dojrzałością a starością. Podzielony jest na trzy okresy: premenopauzalny — czyli poprzedzający bezpośrednio ostatnią miesiączkę, okołomenopauzalny — to czas, kiedy występuje ostatnia miesiączka i postmenopauzalny tj. po upływie 12 miesięcy od ostatniej miesiączki.
Łącznie cały cykl klimakterium może trwać ok. 10 lat, a nawet dłużej, gdyż zmiany zachodzą w organizmie kobiety już na wiele lat przed etapem samej menopauzy. Choć fazy okresu przekwitania są dość jasno określone, to można je wskazać dopiero po fakcie. Punktem odniesienia jest bowiem ostatnia miesiączka, a kiedy to będzie — po prostu nie można przewidzieć.
Jakie etapy poprzedzają menopauzę i jak się objawiają?
Objawy w fazie premenopauzalnej są typowe i większość kobiet bez trudu może je zaobserwować w swoim organizmie. Związane one są z wahaniami hormonalnymi i można je podzielić na dolegliwości fizyczne i psychiczne. W tym czasie mogą pojawić się wcześniej niewystępujące plamienia pomiędzy miesiączkami, mogą nasilić się objawy PMS czyli tzw. zespołu napięcia przedmiesiączkowego, takie jak — nadwrażliwość piersi, zwiększanie masy ciała czy zmiany w ogólnym samopoczuciu, np. pojawia się ni stąd ni zowąd rozdrażnienie czy płaczliwość. Typowym objawem tego okresu są także uderzenia gorąca, które są związane z zaburzeniami krążenia. Jest to nagle pojawiające się uczucie gorąca, któremu towarzyszy kłopotliwe zaczerwienienie twarzy i szyi. Ponadto kobiety w tej fazie klimakterium skarżyć się mogą na drżenie rąk, bóle głowy, drętwienie i mrowienie kończyn, przesuszoną skórę. Narzekają też na ogólne osłabienie i na brak snu, zaburzenia snu — i tu najczęściej wcale nie chodzi o kłopot z zaśnięciem, a o zbyt wczesne budzenie się, mimo niewyspania, czy kilkukrotne wybudzanie w ciągu nocy.
Jeśli chodzi o dolegliwości psychiczne, to są stany nerwowości, drażliwości, lęki i stany depresyjne.
W późniejszej fazie klimakterium, związanej już z okresem okołomenopauzalnym i z samą menopauzą, kiedy to poziom estrogenu ulega jeszcze większemu obniżeniu, mogą wystąpić takie objawy jak: dolegliwości ze strony układu moczowego (np. nietrzymanie moczu) czy atrofia (zanik) pochwy. Ten drugi objaw może mieć bezpośredni wpływ na życie seksualne kobiety i powoduje dodatkowo zły stan psychiczny — dlatego wiele kobiet w tym okresie rezygnuje ze współżycia. W tym czasie mogą też pojawić się dolegliwości ze strony układu sercowo-naczyniowego, osteoporoza czy cukrzyca. Nierzadko w tym czasie mogą mieć miejsce zmiany mające bezpośredni wpływ na wygląd kobiety, jak zwiększenie masy ciała, osłabienie włosów, osłabienie i łamliwość paznokci.
Czytaj więcej: Jak utrzymać dobre samopoczucie psychiczne i emocjonalne?
Menopauza jest naturalnym procesem, który prędzej czy później spotka każdą osobę miesiączkującą. Co jednak w przypadku, gdy przychodzi… zdecydowanie zbyt prędko?
Przypomnę, że średni wiek, w którym rozpoczyna się menopauza, to w naszej kulturze statystycznie między 48 a 52 rokiem życia. O przedwczesnej menopauzie (przedwczesnym wygasaniu czynności jajników) mówi się wtedy, gdy ostatnia miesiączka pojawia się w dowolnym momencie przed rozpoczęciem 40. roku życia.
Dlaczego tak się dzieje?
Dużo mówi się o związku przedwczesnej menopauzy z okresem rozrodczym. Badania pokazują, że im wcześniej wystąpi pierwsza miesiączka, tym wcześniej może nastąpić menopauza. Również stan zdrowia ma znaczenie. Przedwczesna menopauza może pojawić się u kobiet z przebytymi chorobami nadciśnienia i układu krążenia czy u chorych na cukrzycę. Często przyczyną są nowotwory, radio- i chemioterapia oraz choroby autoimmunologiczne, których zachorowalność wzrasta w ostatnich latach (wśród nich choroba Hashimoto) czy celiakia. Najczęściej jednak wpływ na wczesną menopauzę mają czynniki genetyczne i dziedziczne. Jeżeli mama czy babcia przechodziły przedwczesne klimakterium — bardzo prawdopodobne, że córka albo wnuczka też wcześniej przestanie miesiączkować.
Przedwczesna menopauza objawia się kilkoma charakterystycznymi symptomami. Wśród nich należy wymienić przede wszystkim zmiany menstruacyjne. Miesiączki mogą pojawiać się częściej, czyli nie w stałym cyklu 28 dni. Mogą też być bardzo obfite albo wręcz odwrotnie — skąpe. Oprócz tego mogą wystąpić: suchość pochwy, nadmierne wysuszenie skóry, pojawiające się znikąd gwałtowne uderzenia gorąca, pocenie, kołatanie serca.
Objawy przedwczesnej menopauzy u każdej kobiety mogą się różnić, nierzadko występują z inną częstotliwością i natężeniem. Jeśli jednak coś nas niepokoi, ważne, aby w odpowiednim momencie zareagować i zgłosić się do lekarza ze swymi obawami.
Czytaj więcej: Ginekolog Danuta Wasilewska o kobiecym obliczu raka
Jak sobie radzić z objawami menopauzy?
Takie pytanie najczęściej zadają kobiety, które przychodzą do naszych gabinetów w okresie przekwitania. Największy problem sprawia to, że wahania poziomu hormonów są nieprzewidywalne, a ich intensywność zmienna. Trudno więc się na nie przygotować, a kiedy już się pojawią, poradzić sobie z nimi. Można jednak spróbować im zapobiegać. Na pewno temu okresowi nie służą stresy, nerwy, niedobory snu, przepracowanie, niezdrowy tryb życia — palenie czy spożywanie większych dawek alkoholu. Zauważono, że kobieta, która prowadzi zdrowy tryb życia, dba o siebie pod każdym względem, łatwiej przechodzi ten okres, nieco go opóźnia i łagodzi. Warto więc o tym pomyśleć, zanim pojawią się pierwsze objawy.
Dobrze zbilansowana dieta dostarczy niezbędnych składników odżywczych i zapobiegnie przybieraniu na wadze, a także uchroni przed niedoborami, kiedy przemiana materii zacznie zwalniać. Prawidłowe nawyki żywieniowe sprawią, że łatwiej będzie opanować napady głodu, kiedy hormony zaczną szaleć. Ważna jest też aktywność fizyczna, w stopniu umiarkowanym, ale stała. Ona pozwoli utrzymać prawidłową masę ciała, ale również zadba o sprawność stawów i mięśni, które w tym okresie dają o sobie znać bólami i drętwieniem. Podczas ruchu dbamy o wydolność serca i układu krążenia. Jest to ważne, bo gdy hormony już całkiem przestaną działać, wszystko będzie nadal w dobrej formie.
Jak leczyć menopauzę, jak sobie pomóc, aby przejść przez ten trudny czas w miarę spokojnie?
Leczenie klimakterium, w tym menopauzy, jest możliwe dzięki szerokim zastosowaniom medycyny, ale także i domowych sposobów. Medyczne leczenie — szczególnie w tej pierwszej fazie — polega na przywróceniu równowagi hormonalnej i oparte jest przede wszystkim na HTZ — hormonalnej terapii zastępczej. Podczas niej za pomocą hormonów syntetycznych równoważy się poziom hormonów w organizmie. Chcę podkreślić, że estrogeny są dostępne w globulkach i innych tego typu postaciach do stosowania miejscowo poprzez aplikację do pochwy. Najczęściej są one stosowane w sytuacji, gdy menopauza objawia się zwiększeniem częstotliwości infekcji i zaburzeń w obrębie dróg moczowo-płciowych. Miejscowa terapia estrogenowa jest najbardziej bezpieczną formą HTZ i jest szczególnie polecana starszym kobietom, u których dominują problemy w obrębie dróg moczowo-płciowych, w postaci suchości i dyskomfortu pochwy, często mylone z zapaleniem dolnych dróg moczowych. Zdarzają się jednak przypadki, że z jakichś przyczyn kobieta nie może się jej poddać i wtedy możliwe jest zastosowanie terapii fitoestrogenami, czyli hormonami roślinnymi, których budowa zbliżona jest do budowy kobiecych hormonów. Trzeba jednak wiedzieć, że hormony te mają zdecydowanie słabsze działanie. One sprawdzają się wtedy, kiedy objawy klimakterium czy samej menopauzy nie są bardzo nasilone.
A co z domowymi sposobami?
Jeśli chodzi o domowe metody łagodzenia skutków klimakterium, to należy zacząć od odstawienia używek — alkoholu i papierosów. Badania potwierdzają, że palenie papierosów przyśpiesza okres menopauzy, dlatego o rzuceniu należy pomyśleć znacznie wcześniej.
Bardzo ważna jest odpowiednia dieta, obfitująca w różnorodność i witaminy oraz bogata w pokarm, którego składnikiem jest fitoestrogen, czyli np.: soja, soczewica, nasiona słonecznika, olej lniany, siemię lniane, czosnek, cebula, winogrona, owoce morwy, produkty zbożowe. I zioła: czerwona koniczyna, kozieradka, szałwia, mniszek lekarski.
Aby poradzić sobie z dolegliwościami natury psychicznej, złym nastrojem, drażliwością warto dużo się ruszać. Ćwiczenia fizyczne, ruch na świeżym powietrzu mają zbawienny wpływ w ogóle na nasze zdrowie, ale i pomagają w tym klimakteryjnym czasie.
Czytaj więcej: Miasto, które inspiruje do spacerów
Chyba też warto sobie pamiętać, że menopauza to nie koniec…
…niektóre panie mówią, że to początek lepszego życia! Mamy wiele już za sobą: pieluch, całego procesu dorastania naszych dzieci, nie męczą nas miesiączki. Mamy rozpracowanego męża, którego znamy już jak własną kieszeń, znamy swoje drażliwe tematy, których lepiej nie roztrząsać — a jeśli i tak, nic to nie zmieni. Ważne jest zdrowie i samopoczucie.
Żyjmy dla siebie. Dbajmy o siebie. Wysypiajmy się. Bądźmy uważne na swoje emocje, nauczmy się je rozpoznawać, poznajmy nasze reakcje na nie i szukajmy sposobów, które pozwolą nam je najlepiej przeżywać. Zwróćmy uwagę na to, jakie sytuacje wywołują w nas stres, a także zastanówmy się, co najlepiej pomaga nam sobie z nim radzić. I odstawmy wszelkie używki, ćwiczmy. Wspaniała jest joga czy lekki pilates, spacery, nording walking, rower.
Czy samo zadbanie o ciało wystarczy?
Oczywiście, że nie, bo nie jesteśmy tylko ciałem, ale również umysłem i duszą. Ogromnie ważna jest samoakceptacja, pokochanie siebie. Wiem, że to pojęcie stało się modne i dlatego przez wielu odbierane jest jako banalne, ale dobra relacja z samą sobą jest konieczna dla odzyskania spokoju.
Ważne jest zaakceptowanie, ale też przebaczenie. Bo często nosimy w sobie jakiś nieprzepracowany ból, przecież każda z nas, wchodząc w czas menopauzy, ma już za sobą spory bagaż życiowych doświadczeń, nie zawsze przyjemnych. A kulturowo zostałyśmy nauczone, żeby ten bagaż zostawić, zakopać. O siebie przecież zawsze dbamy na końcu. Tyle tylko, że jeśli nie oczyścimy tego bagażu, to będzie nam też trudniej wejść na drogę samoakceptacji. A to podstawa, aby zacząć coś nowego i ruszyć do przodu. Najwyższy czas zerwać z tabu otaczającym menopauzalną przemianę. Nie bądźmy niewolnicami naszych hormonów.
Menopauza to nie powód do zmartwień — to początek nowego etapu, który należy powitać z pewnością siebie i spokojem ducha.
Przez wieki niewiele kobiet dożywało menopauzy. Średnia długość życia w 1900 r. wynosiła zaledwie 49 lat. Te, którym się udało, postrzegały menopauzę jako granicę, za którą czekała je tylko niedołężność i starość. Dziś jednak dożywamy średnio osiemdziesiątki. Możemy się spodziewać, że jeszcze przez kilkadziesiąt lat po menopauzie będziemy sprawne fizycznie i psychicznie — oraz aktywne.