Nie jest to nowe święto — zostało ustanowione już w 1941 r. Obchodzone jest w blisko 70 krajach świata. Zdaje się, że na Litwie święto to obchodzone jest nie dość hucznie. I chociaż studenci w większości nie potrzebują okazji do celebracji, to warto o nim przypomnieć.
65,4 proc. maturzystów na studiach
Jak wynika z danych udostępnionych przez „Macierz Szkolną”, w tym roku spośród 742 maturzystów szkół polskich na Litwie na studia wyższe uniwersyteckie dostało się 485 osób.
— Mówimy tu wyłącznie o wyższych studiach uniwersyteckich. Są jeszcze osoby, które dostały się na studia wyższe do kolegiów, których nasze statystyki nie uwzględniają. Na 1. roku na uniwersytetach studiuje 65,4 proc. absolwentów polskich szkół — wskazuje w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Krystyna Dzierżyńska, wiceprezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”.
Czytaj więcej: Polka Roku 2021 — Krystyna Dzierżyńska
Jak poinformowała nasz dziennik Birutė Stolytė z Działu Rozpowszechniania Statystyk i Komunikacji Urzędu Statystycznego Litwy, ogólna liczba studentów na Litwie jest dość wysoka. W roku akademickim 2021–22 na Litwie na studiach licencjackich, magisterskich, integralnych, doktoranckich, zawodowych studiowało 71 566 osób. Na studiach licencjackich uczy się 41 635 studentów. Najchętniej obleganymi kierunkami na Litwie są nauki socjalne (5 840 osób), przedsiębiorczość i administrowanie (5 409), inżynieria (4 759), technologie informacyjno-komunikacyjne (4 328), sztuka (2 598), języki (2 222), prawo (1 768), oświata (1 704), dziennikarstwo (1 616), biologia (1 300), architektura i budowa (1 034).
Dzień Studenta również w polskiej uczelni
Dzień Studenta z pewnością będzie obchodzony na Wydziale Ekonomiczno-Informatycznym wileńskiej Filii Uniwersytetu w Białymstoku. Studenci filii jedynej polskiej uczelni na Litwie z okazji swego święta zorganizują konkurs. W tym roku do grona studentów dołączyło tu 109 Polaków z Wileńszczyzny. Studia na ekonomii I stopnia podjęło 35 osób, ekonomii II stopnia — 13, informatyce — 28 oraz europeistyce — 33 osoby — informuje nasz dziennik Dominika Błażewicz z Biura Karier i Promocji uczelni.
— Chcemy uczcić ten dzień i poczuć, że jesteśmy prawdziwymi studentami. Do wygrania będą gadżety z logo uczelni i różne drobne upominki — mówi Elżbieta Wołejko, przewodnicząca Rady Samorządu Studenckiego, studentka 3. roku europeistyki na UwB.
Jak dodaje, studia to nie tylko nauka, ale też różne ciekawe inicjatywy, które sprawiają frajdę.
— Organizujemy wiele wydarzeń integracyjnych z Białymstokiem, współpracujemy z Klubem Studentów Wileńszczyzny, integrujemy studentów, aby poznawali jak najwięcej nowych osób i jak najwięcej nowych miejsc. Niedawno zorganizowaliśmy otrzęsiny dla studentów I roku. To już kilkunastoletnia tradycja. Nowi koledzy pomyślnie zaliczyli trudne wyzwania i zostali przyjęci do grona studentów — opowiada Elżbieta Wołejko.
Czytaj więcej: Wileńska Filia UwB zapowiada nową siedzibę i nowe kierunki
Okazja, by spotkać się z przyjaciółmi
Karolina Michajłowska, studentka I roku medycyny na Uniwersytecie Wileńskim, absolwentka Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach, przyznaje, że nie wiedziała o przypadającym święcie studentów, ale się cieszy, że będzie to dobra okazja, by spotkać się z kolegami z klasy, którzy dostali się na studia, by porównać swoje wrażenia i doświadczenia.
— To będzie wyjątkowy dzień, bo po raz pierwszy będę mogła go oficjalnie obchodzić jako studentka — mówi. — Marzyłam o tych studiach przez kilka lat, wytrwale do nich się szykowałam. Miałam bardzo dobre nauczycielki z chemii i biologii — pozdrawiam serdecznie Panie Danutę Mureikienė i Aleksandrę Sinkiewicz. Tej szkolnej wiedzy wystarczyło, żeby podjąć studia na medycynie. Trochę trudniej jest z językiem litewskim. Ale radzę sobie. Niektóre zasady gramatyczne sprawiają trudność również Litwinom, nie mówiąc o nas, bo przecież to nie jest dla nas język ojczysty. Koledzy na roku wspierają się nawzajem, a do wykładowcy zawsze można podejść i zapytać, zawsze będziesz wysłuchany — zapewnia Karolina.
„Jestem pozytywnie zaskoczony studiami”
— Nie wiedziałem o tym, że 17 listopada obchodzi się Dzień Studenta, ale właśnie na uczelni mieliśmy organizowany Dzień Uniwersytetu. Dodatkowo są organizowane otrzęsiny dla studentów I roku połączone z koncertem, możliwe, że te daty są jakoś związane — mówi Bogusław Jodko, student I roku Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Stosunki Międzynarodowe, absolwent Gimnazjum im. Michała Balińskiego w Jaszunach.
Jak mówi, nie miał wątpliwości, że po szkole będzie kontynuował naukę.
— To, że będę studiował, to była dla mnie jedyna opcja, bo ogólnie lubię się uczyć. W szkole wiedziałem, że chcę poszerzać wiedzę, że studia to taki etap umożliwiający rozwój. Równocześnie studia związane są z życiem towarzyskim, dzięki czemu można poznać dużo wartościowych ludzi. Słyszałem, że poznane na studiach osoby zostają później na całe życie. To etap, kiedy wchodzisz w dorosłość i zaczynasz poznawać ludzi, którzy są dojrzali, mają podobne cele w życiu i oczekiwania w stosunku do znajomości — mówi Bogusław.
— Decyzja co do kierunku studiów najbardziej się ukształtowała w ostatnim roku. Pomyślałem, że Stosunki Międzynarodowe są dość obszernym tematem, który daje możliwość poszerzenia wiedzy i znalezienia pracy — dodaje.
Choć to dopiero pierwszy semestr nauki, to jej początki nastrajają bardzo optymistycznie.
— Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Jeżeli chodzi o kadrę akademicką, profesorów, są naprawdę bardzo przyjemni, bardzo mili. Nie ma zmuszania do nauki, wszystko się robi na własną odpowiedzialność. Odbieram to bardzo pozytywnie. Ćwiczenia są prowadzone w formie dyskusji. Nawet jeżeli jestem nie za bardzo przygotowany, bo musimy np. przeczytać parę rozdziałów z podręcznika czy książki, profesorowie wysyłają nam po prostu artykuły, żeby zapoznać się z danym tematem i wtedy dyskutujemy. Czasami chce się wrócić, żeby posłuchać wykładu jednego wykładowcy, który robi to w niezwykły sposób. Widać, że pasjonują się tym, co robią. Jeżeli chodzi o brać studencką, jestem również pozytywnie zaskoczony. Myślałem, że ciężko będzie mi się zaadaptować, ale jest tak dużo ciekawych osób, z którymi można porozmawiać, że jest po prostu przyjemnie — opowiada Bogusław Jodko.