Według znawców zwierząt takie ograniczenie wolności szkodzi zwierzętom, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Od dawna wspierają to wolontariusze zajmujący się prawami zwierząt. Tymczasem niektórzy w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” są przeciwni takiej inicjatywie.
Pies to żywa istota i cierpi
— Ta ustawa powinna już dawno być. W żadnym europejskim państwie nie zobaczymy psa na łańcuchu. U nas na razie to normalne. Ludzie nie rozumieją, że pies to żywa istota i cierpi. Trzymanie psa na łańcuchu negatywnie działa na jego psychikę i ciało — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Agnė Volockytė, założycielka i kierowniczka schroniska dla zwierząt „Penkta koja” (Piąta noga).
Rozmówczyni zaznacza, że pies, który latami jest przywiązany, staje się agresywny, nie ma gdzie wyładować swojej energii.
— Wszyscy pamiętamy, jak ciężko było w czasie pandemii, jak byliśmy zamknięci, tak samo czują się zwierzęta. Niejednego psa widziałam, który do szyi miał wrośnięty łańcuch. Są tacy, którzy przywiązują kilkumiesięcznego szczeniaka i zapominają, a pies rośnie, obroża staje się ciasna i wrasta mu w ciało. Zdarzają się przypadki, że psy są latami trzymane na uwięzi, a gospodarz przynosi tylko jedzenie. Ta ustawa powinna natychmiast wejść w życie — podkreśla Volockytė.
Czytaj więcej: Pies to nie tylko przyjemność, ale też i obowiązek
Niewłaściwe trzymanie zwierzęcia ogranicza wolność
Takie inicjatywy są wspierane także przez Państwową Służbę ds. Żywności i Weterynarii.
„Niewłaściwe trzymanie zwierzęcia ogranicza jego wolność. Zwierzę na uwięzi, ze względu na długość łańcucha, może odczuwać stały dyskomfort. Europejska konwencja o ochronie zwierząt domowych jest głównym instrumentem prawnym, który obowiązuje we wszystkich krajach Unii Europejskiej i ustanawia minimalne wymogi, które należy spełnić we wszystkich państwach członkowskich. (…) Zabrania się trzymania zwierząt na stałe na uwięzi, a w przypadku psów nie można ich trzymać na łańcuchu, nawet tymczasowo” — napisano w nadesłanym dla „Kuriera Wileńskiego” oświadczeniu przez Państwową Służbę ds. Żywności i Weterynarii.
Rzeczywistość
Obecnie na Litwie, gdy psy są trzymane na uwięzi, muszą być przywiązane w taki sposób, aby nie wychodziły poza granice gospodarstwa, na którym są trzymane. „W podwórku psy mogą być trzymane na wolności, jeżeli zapewni się, że psy go nie opuszczą. W takim przypadku w widocznym miejscu (na przykład przy bramie) musi znajdować się znak ostrzegawczy z napisem: »Uwaga, pies!«, jeśli nie ma znaku ostrzegawczego na bramie, powinien być zainstalowany dzwonek” — napisano.
Psy trzymane na zewnątrz muszą mieć budy lub inne miejsca (kryjówki), w których mogą się ukryć przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Rozmiar budy lub kryjówki zależy od wielkości psa. Buda powinna być taka, aby pies mógł łatwo się do niej wczołgać, obrócić i położyć się. Budy psa lub inne kryjówki muszą być powyżej powierzchni ziemi lub innego podłoża, aby zapewnić ochronę miejsca odpoczynku przed wodą.
Zwolennicy i przeciwnicy ograniczeń
Tymczasem niektóre osoby, które trzymają psy na uwięzi, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” jednogłośnie twierdzą, że tak powinno być i nie robią zwierzęciu żadnej szkody.
— Mój pies nie jest rasowy. Ma już osiem lat i zawsze był u mnie przywiązany, oczywiście, w czas jest karmiony, ma budę, zawsze mu sprawdzam, żeby na szyi nic mu nie cisnęło. Chyba lepiej, gdy pies jest przywiązany niż te, co biegają po ulicy i gryzą ludzi. Niech lepiej pomyślą, jak pomóc ludziom, żeby mieli z czego nakarmić te psy, a nie zajmowali się bzdurami — mówi Dariusz z rejonu wileńskiego.
Natomiast osoby, które spotkaliśmy na spacerze z psami, nie wyobrażają sobie, jak można psa trzymać na łańcuchu. Ich zdaniem to znęcanie się.
Naruszenia dobrostanu zwierząt monitoruje Państwowa Służba ds. Żywności i Weterynarii, z którą można się skontaktować pod krótkim numerem telefonu 1879 lub pocztą elektroniczną skundai@vmvt.lt