Laura Beganskienė, kierowniczka PR dostawcy energii elektrycznej Ignitis, tłumaczy, jak klienci mogą odroczyć spłatę zaległości.
Czytaj więcej: Fala oszczędzania prądu zmywa sklepowe zapasy żarówek
Operatorzy odmawiają negocjacji
— Ludzie skarżą się, że operatorzy sieci energetycznych kategorycznie odmawiają negocjacji w celu pokrycia zaległości w dłuższym okresie, dzieląc dług na części. Teraz, gdy prąd mocno zdrożał, jest coraz więcej dłużników. Ci, którzy ogrzewają się prądem, czasami muszą zapłacić nawet kilka tysięcy euro — zaznacza Gintautas Paluckas w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.
Socjaldemokraci zauważają w swoim projekcie, że energia elektryczna jest „krytycznie ważną usługą publiczną”, a zatem „kwestie związane z płatnościami muszą być rozpatrywane w sposób cywilizowany, bez dyskryminacji konsumentów energii elektrycznej w zależności od ich sytuacji majątkowej”.
— Teraz wszyscy otrzymują o wiele wyższe rachunki. Niestety, nie każdy może je pokryć. Ludzie, tacy jak potrzebujący seniorzy, po prostu nie mogą sobie pozwolić na płacenie takich rachunków od razu. A operator sieci zachowuje się bezwzględnie: po ostrzeżeniu odłącza zasilanie — twierdzi poseł.
Socjaldemokraci proponują nowelizację ustawy o energii elektrycznej poprzez dodanie do niej zapisu, że spłata zaległości powinna być dzielona na części dla konsumentów, którzy złożyli wniosek o rozłożenie należności. Operator natomiast musiałby zaproponować konsumentowi harmonogram pokrycia długu przez co najmniej trzy miesiące.
5 proc. zadłużonych klientów
Laura Beganskienė, reprezentująca dostawcę energii elektrycznej Ignitis, mówi, że całkowita liczba zadłużonych klientów pod względem dostaw publicznych i niezależnych wynosi obecnie nieco ponad 5 proc. Za takiego klienta uważa się podmiot, który nie płaci rachunku dłużej niż 60 dni.
— Co miesiąc otrzymujemy kilkaset próśb od mieszkańców o odroczenie płatności. Nie widzimy jednak oznak wzrostu zadłużenia. Sytuacja jest zawsze podobna. Jeśli chodzi o kwoty zadłużenia, wynoszą średnio około 50 euro — powiedziała „Kurierowi Wileńskiemu” Laura Beganskienė.
Ustne porozumienie
Wszyscy klienci mogą odroczyć zaciągnięte zaległości o 30 dni w drodze ustnego porozumienia. Wszystko, co należy zrobić, to poinformować dostawcę energii ustnie. Można to zrobić dzwoniąc lub przybywając do centrum obsługi klienta. W przypadkach, gdy sytuacja finansowa klientów jest trudna i potwierdzają to dostarczonymi zaświadczeniami o swoich dochodach, lub są emerytami, osobami niepełnosprawnymi, bezrobotnymi, możliwe jest zorganizowanie spłaty zadłużenia na dwa miesiące, sporządzając harmonogram odroczenia zadłużenia.
Weksel podpisywany jest u notariusza
— Jeśli kwota długu przekracza 3 000 euro, weksel podpisywany jest u notariusza. Należy wspomnieć, że są to zupełnie indywidualne długi, które osiągnęły 3 000 euro i w takich przypadkach, jeśli to konieczne, są rozpatrywane indywidualnie — analizujemy sytuację, sytuację finansową klienta, stosujemy wyjątki i rozkładamy je na dłuższy okres. Przede wszystkim informujemy klienta o powstałym zadłużeniu, co najmniej kilka razy i na różne sposoby podejmowane są próby kontaktu i szukania rozwiązania— zapewnia Beganskienė.
Jeżeli dług nie zostaje pokryty, dostawca może zwrócić się do operatora z wnioskiem o odłączenie energii elektrycznej do zadłużonego odbiorcy. Średnio klient informowany jest co najmniej pięć razy przed złożeniem wniosku do operatora o odłączenie prądu.
Czytaj więcej: 12 sposobów oszczędzania prądu, czyli jak przetrwać kryzys na Litwie (i nie tylko)