Więcej

    Noc Świętojańska jako „ochrzczenie” pogańskiego święta

    W nocy z 23 na 24 czerwca, w wigilię św. Jana Chrzciciela, obchodzona jest Noc Świętojańska. Katolickie święto tradycję czerpie ze słowiańskich obchodów Nocy Kupały — nazywanej też Sobótką — związanej z letnim przesileniem Słońca i wypadającej w nocy z 21 na 22 czerwca.

    Czytaj również...

    — To Pan Bóg stworzył świat i stworzył świat w sposób mądry. Najdłuższy dzień i najkrótsza noc to przede wszystkim dar od Pana Boga, pewien porządek, który stworzył Pan Bóg. Poganie także to zaobserwowali. Z natury wszystkie ludy są religijne, tylko religijność jest dwojakiego rodzaju. Jest tak zwana religijność naturalna, czyli człowiek tworzy Pana Boga na swój obraz i swoje podobieństwo i jest wiara, religia objawiona, kiedy to Pan Bóg stworzył człowieka na swój obraz i swoje podobieństwo — wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” ks. Tadeusz Jasiński, rezydent parafii pw. św. Piotra i Pawła w Wilnie, redaktor naczelny pisma katolickiego „Spotkania”.

    Czerwcowa noc to wigilia dnia świętego Jana Chrzciciela, który został patronem jezior, rzek i pozostałych akwenów. Według Kościoła obecność świętego Jana sprawia, że wierni mogą bezpiecznie korzystać z wód.

    Czytaj więcej: „Noc Świętojańska” w Jaszunach na miarę wielokulturowego festiwalu folklorystycznego

    Sobótka po chrześcijańsku

    — U ludów pogańskich, z których my też się wywodzimy, było to święto zwane Nocą Kupały. Niemal wszystkie społeczności na swój sposób obchodzą to święto. Kiedy już Kościół przyszedł z prawdziwą wiarą, to połączył obrzędy Sobótki z chrześcijańską obrzędowością, tworząc wigilię świętego Jana Chrzciciela. Jest to ochrzczenie pogańskiego święta nadające mu głębszej treści. Katolik nie powinien wierzyć w zabobony i pokładać w tym nadzieję, że na przykład kwiat paproci zmieni nasze życie. To są pogańskie pozostałości. Wiara w magiczne obrzędy tylko osłabia wiarę w Boga — zaznacza ks. Tadeusz Jasiński.

    Słowiańskie tradycje, które przetrwały do dziś

    Zwyczaje propagowane przez Kościół nie wyparły jednak słowiańskich tradycji. Większość dawnych obyczajów wciąż jest żywa.

    Tradycje, które przetrwały do czasów współczesnych i chętnie są kontynuowane na różnych festiwalach oraz świętach wywodzących się z wierzeń pogańskich — to puszczanie wianków do wody, szukanie kwiatu paproci, rozpalanie dużego ogniska i skakanie przez ogień.

    — Prawdziwy chrześcijanin powinien to święto przeżywać bez żadnych zabobonów. W ten dzień w kościołach odbywają się Msze święte, więc można udać się do Domu Bożego, pomodlić się. Oczywiście, wato też pozdrowić znajomych Janów i Janiny — zaznacza ks. Jasiński.

    Ogień i woda

    Od najdawniejszych czasów pogańskich wierzono, że najkrótsza noc w roku — czyli noc z 21 na 22 czerwca — ma moc magiczną i wszystko wówczas może się wydarzyć. Czuwano więc tej nocy i starano się zyskać przychylność dwóch największych żywiołów, od których zawsze zależało ludzkie życie: ognia i wody. W związku z tym wieczorem rozpalano na otwartych przestrzeniach w pobliżu rzek i jezior wielkie ogniska, które płonęły aż do świtu i przy których odbywały się różne obrzędy i zabawy z udziałem wszystkich członków społeczności, a zwłaszcza młodzieży.

    W krajach bałtyckich — na Litwie, Łotwie i w Estonii — Noc Świętojańska jest w dalszym ciągu powszechnie obchodzona. Na Litwie i Łotwie to jedno z ulubionych świąt, mające charakter święta państwowego, w związku z czym 24 czerwca jest dniem wolnym od pracy. 

    Czytaj więcej: Wielkie misterium ognia i wody — Noc Świętojańska


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Joanna Moro zaśpiewała dla wileńskich fanów

    Podczas występu melomanów czekała niemała niespodzianka – na scenie pojawiła się także utalentowana wileńska piosenkarka Ewelina Gancewska, zwyciężczyni wielu konkursów wokalnych i finalistka programu „The Voice of Poland”, która wspólnie z Joanną Moro zaśpiewała utwór „A kto wie czy...

    Bałwanek Tiko odmrażał serce królowej Fruncji w wileńskim DKP

    W dniach 18-19 grudnia w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbył się więc świąteczny spektakl dla dzieci „Bałwanek Tiko i Królowa Fruncja” teatru „Katarynka”. Nie zabrakło oczywiście też spotkania ze świętym mikołajem, podczas którego każde dziecko otrzymało prezent! — Jest...

    Reżyser Koszałka: „»Biała odwaga« to nie jest film, który oskarża górali”

    — Tytuł jest wieloznaczny, chociaż w filmie jest pewna sugestia, że biała odwaga jest to po prostu magnezja, biały proszek, używany przez wspinających się ludzi i zapobiega poceniu się rąk, żeby w jakimś trudnym miejscu w górach, gdy się...

    „Głosy Nowej Ery”: młodzi i utalentowani zaśpiewali na scenie DKP w Wilnie

    — To drugi koncert z kolei. W ubiegłym roku był podobny. W tym roku wystąpiło więcej wykonawców, co nas bardzo cieszy. Wśród wykonawców było też więcej osób mniej znanych, mniej popularnych. Poziom występów był zróżnicowany, ale efekt artystyczny był...