— To Pan Bóg stworzył świat i stworzył świat w sposób mądry. Najdłuższy dzień i najkrótsza noc to przede wszystkim dar od Pana Boga, pewien porządek, który stworzył Pan Bóg. Poganie także to zaobserwowali. Z natury wszystkie ludy są religijne, tylko religijność jest dwojakiego rodzaju. Jest tak zwana religijność naturalna, czyli człowiek tworzy Pana Boga na swój obraz i swoje podobieństwo i jest wiara, religia objawiona, kiedy to Pan Bóg stworzył człowieka na swój obraz i swoje podobieństwo — wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” ks. Tadeusz Jasiński, rezydent parafii pw. św. Piotra i Pawła w Wilnie, redaktor naczelny pisma katolickiego „Spotkania”.
Czerwcowa noc to wigilia dnia świętego Jana Chrzciciela, który został patronem jezior, rzek i pozostałych akwenów. Według Kościoła obecność świętego Jana sprawia, że wierni mogą bezpiecznie korzystać z wód.
Czytaj więcej: „Noc Świętojańska” w Jaszunach na miarę wielokulturowego festiwalu folklorystycznego
Sobótka po chrześcijańsku
— U ludów pogańskich, z których my też się wywodzimy, było to święto zwane Nocą Kupały. Niemal wszystkie społeczności na swój sposób obchodzą to święto. Kiedy już Kościół przyszedł z prawdziwą wiarą, to połączył obrzędy Sobótki z chrześcijańską obrzędowością, tworząc wigilię świętego Jana Chrzciciela. Jest to ochrzczenie pogańskiego święta nadające mu głębszej treści. Katolik nie powinien wierzyć w zabobony i pokładać w tym nadzieję, że na przykład kwiat paproci zmieni nasze życie. To są pogańskie pozostałości. Wiara w magiczne obrzędy tylko osłabia wiarę w Boga — zaznacza ks. Tadeusz Jasiński.
Słowiańskie tradycje, które przetrwały do dziś
Zwyczaje propagowane przez Kościół nie wyparły jednak słowiańskich tradycji. Większość dawnych obyczajów wciąż jest żywa.
Tradycje, które przetrwały do czasów współczesnych i chętnie są kontynuowane na różnych festiwalach oraz świętach wywodzących się z wierzeń pogańskich — to puszczanie wianków do wody, szukanie kwiatu paproci, rozpalanie dużego ogniska i skakanie przez ogień.
— Prawdziwy chrześcijanin powinien to święto przeżywać bez żadnych zabobonów. W ten dzień w kościołach odbywają się Msze święte, więc można udać się do Domu Bożego, pomodlić się. Oczywiście, wato też pozdrowić znajomych Janów i Janiny — zaznacza ks. Jasiński.
Ogień i woda
Od najdawniejszych czasów pogańskich wierzono, że najkrótsza noc w roku — czyli noc z 21 na 22 czerwca — ma moc magiczną i wszystko wówczas może się wydarzyć. Czuwano więc tej nocy i starano się zyskać przychylność dwóch największych żywiołów, od których zawsze zależało ludzkie życie: ognia i wody. W związku z tym wieczorem rozpalano na otwartych przestrzeniach w pobliżu rzek i jezior wielkie ogniska, które płonęły aż do świtu i przy których odbywały się różne obrzędy i zabawy z udziałem wszystkich członków społeczności, a zwłaszcza młodzieży.
W krajach bałtyckich — na Litwie, Łotwie i w Estonii — Noc Świętojańska jest w dalszym ciągu powszechnie obchodzona. Na Litwie i Łotwie to jedno z ulubionych świąt, mające charakter święta państwowego, w związku z czym 24 czerwca jest dniem wolnym od pracy.
Czytaj więcej: Wielkie misterium ognia i wody — Noc Świętojańska