Od 1 lipca, jeśli skrzynka jest nieodpowiednia, to cała korespondencja pocztowa będzie musiała być odbierana z urzędu pocztowego. Dodatkowym utrudnieniem będą kary do 100 euro.
Niechlujna skrzynka pocztowa to taka, która jest otwarta, nieszczelna i utrudnia listonoszowi identyfikację jej adresu. W prywatnym domu zwykle nie ma problemu, bo na domu jest adres, ale kiedy mówimy o blokach mieszkalnych, bardzo ważne jest, aby listonosz zrozumiał, jaki to jest adres.
Czytaj więcej: Policja apeluje: nie zostawiajmy kluczy w „bezpiecznych” miejscach
Kto wysyła papierowe listy?
W dzisiejszych czasach, gdy wiele skrzynek pocztowych znajduje się w przestrzeni wirtualnej, wydaje się, że fizyczna skrzynka pocztowa nie ma już znaczenia. Jak istotne są te fizyczne skrzynki pocztowe? Kto nadal wysyła papierowe listy?
Liczba listów spada nie tylko na Litwie, ale i na całym świecie. Ale nadal istnieje rodzaj małej paczki, której nie można śledzić, jest to całkowicie prosty przedmiot lub paczka, która mieści się w skrzynce pocztowej. Wciąż też zamawiane są czasopisma lub gazety, prenumeraty.
Komunikaty informacyjne z różnych instytucji państwowych, rachunki wciąż wpływają na skrzynkę pocztową. Poczta więc zwraca się z prośbą do swoich klientów o zapieczętowanie i zamknięcie skrzynek pocztowych do 1 lipca.
Po korespondencję — do urzędu pocztowego
A od 1 lipca, jeśli skrzynka jest nieodpowiednia, to cała korespondencja pocztowa będzie musiała być odbierana z urzędu pocztowego.
Szacuje się, że na terenach wiejskich 60 proc. to niechlujne skrzynki pocztowe.
Poczta powinna przechowywać całą korespondencję pocztową przez 30 dni, a prenumeratę przez 60, licząc od momentu dotarcia na pocztę. Najtańszą skrzynkę pocztową można kupić nawet za 10 euro.
Czytaj więcej: „Lietuvos paštas” zamknie wiejskie poczty
Sikorka… „wynajęła” skrzynkę pocztową!
Jadwiga Zacharewicz mieszka przy ulicy Gėlių w podwileńskich Awiżeniach. Tak jak i sąsiedzi ma skrzynkę pocztową, z której wiosną, przez kilka miesięcy… nie wolno korzystać!
— Kiedy chciałam zabrać pocztę, to zobaczyłam jakieś czarno-żółte popiskujące kuleczki… — przypomina śmieszną historię sprzed trzech lat. — Zrozumiałam, że to domek sikorki. I musiałam jej to mieszkanko wynająć, żeby rodzinka bezpiecznie doczekała końca wiosny.
I taka umowa nadal „obowiązuje”.
Pani Jadzia przed wiosną „zamyka pocztę” — uprzedzając przy tym grzecznie listonosza, a ten między sztachetami zostawia przyniesioną korespondencję.
Swoją drogą sikorka „zobowiązała się” do pilnowania sadu od szkodników.
Historia skrzynek pocztowych
Historia poczty i jej organizacji to także historia skrzynek pocztowych. Pojawiły się one ok. 1529 r. na terenie Florencji i Wenecji. Miały postać drewnianych pudeł, nazywanych tamburi, do których wrzucano — anonimowo — listy będące… donosami! Pisano w nich o nieuczciwych mieszkańcach, o ich prawdziwych lub domniemanych przewinieniach, o planowanych działaniach godzących w prawo… Podobno ich liczba była tak ogromna, że władze szybko zrezygnowały z tej formy przesyłania informacji.
Rzeczywiste skrzynki pocztowe, będące elementem systemu logistycznego poczty, pojawiły się w Paryżu ponad sto lat później. Dobrze spełniały swą rolę „pośrednika” między nadawcą a odbiorcą korespondencji i były opróżniane przez pieszego posłańca aż trzy razy dziennie. Co ciekawe, nadawca listu musiał dołączyć doń coś na kształt biletu za list, port-paye, który był czymś w rodzaju prototypu znaczka pocztowego.
Na terenie Prus skrzynki zostały zainstalowane dopiero w 1766 r., a w obrębie Księstwa Warszawskiego, a dokładniej Warszawy w 1807 r., gdzie funkcjonowały jako skrzynki do wyłącznej korespondencji żołnierzy armii napoleońskiej.
Kamieniem milowym dla skrzynek pocztowych stało się wprowadzenie znaczków pocztowych, dzięki którym ujednolicono i uproszczono system przesyłania korespondencji, wpływając tym samym także i na zwiększenie się ich liczby.