Ustawa przewiduje, że dziewięciomiesięczna służba może zostać skrócona, ale nie więcej niż o trzy miesiące. Warunki i tryb skrócenia służby określi dowódca Sił Zbrojnych Litwy. Planuje się, że od 50 do 65 proc. poborowych odbędzie służbę dziewięciomiesięczną, natomiast od 35 do 50 proc. poborowych — półroczną.
Czytaj więcej: Nowy podręcznik dla uczniów „Bezpieczeństwo i obrona kraju”
Zmiany dla studentów
Nowelizacja przewiduje również, że służbę będą musieli pełnić także studenci uczelni wyższych: albo poprzez udział w szkoleniu młodszych dowódców oficerskich, albo poprzez wstąpienie do Ochotniczych Sił Ochrony Kraju i tym samym dostosowując ją do studiów. Służba ta może odbywać się w weekendy lub latem.
Proponuje się również, aby poborowi o zawodach, których przedstawicieli brakuje w wojsku, mogli służyć przez 3 miesiące. Granica wieku dla poboru takich osób sięgałaby nawet 30 lat. Zmiany te mają na celu uzupełnienie rezerwy czynnej armii o osoby, których zawody są potrzebne dla struktury sił zbrojnych w czasach wojny. Według KAM w tej chwili brakuje ok. 2 tys. takich specjalistów.
Dwumiesięczna służba jest ustalana dla osób, które nie spełniają wymagań zdrowotnych, ale mimo to wyrażają chęć służby.
Poborowy — od 17. roku życia
Wraz z wejściem w życie nowego porządku kandydaci uzyskaliby status poborowego do wojska od 17. roku życia. Granica wieku wezwania wynosiłaby 18-21 lat, zamiast obecnych 18-23 lat. Ochotnicy mogliby odbyć służbę tak jak obecnie, między 18. a 38. rokiem życia. Oznaczałoby to, że młody człowiek, będąc jeszcze niepełnoletnim, znalazłby się na listach poborowych i musiałby poddać się badaniom lekarskim w placówkach medycznych Litewskich Sił Zbrojnych, aby po osiągnięciu pełnoletności i po ukończeniu szkoły być gotowym do natychmiastowej służby.
Ponadto, aby zapobiec uchylaniu się od służby, ustala się wiek 30 lat dla osób, które zostały wezwane do pełnienia służby, ale się nie stawiły.
Czas obecności w aktywnej rezerwie poborowego, który zakończył służbę, wydłuży się z 10 do 15 lat. Pozwoli to na ich powołanie do służby w celu podniesienia kwalifikacji w ciągu dłuższego okresu i zwiększy liczebność aktywnych rezerw wojskowych.
Zachęty finansowe
Ustawa przewiduje również zachęty finansowe — zarówno dla poborowych, jak i ich pracodawców.
Od siódmego do dziewiątego miesiąca służby świadczenia pieniężne dla poborowych zostaną trzykrotnie zwiększone. Jak zaznacza KAM, celem jest dodatkowe zmotywowanie wojskowych do dłuższej służby. Po służbie wszyscy poborowi w ciągu roku będą mogli otrzymać rekompensatę za kurs prawa jazdy dla kierowcy samochodu osobowego.
W przypadku, gdy poborowy nie powróci do poprzedniego miejsca pracy, otrzyma miesięczną dopłatę do wynagrodzenia.
Tymczasem pracodawca, który zatrudniał poborowego odbywającego dziewięciomiesięczną służbę, będzie otrzymywał dopłatę do wynagrodzenia przez pół roku. Jeśli poborowy służył krócej, za każdy miesiąc służby byłaby rekompensowana kwota dwóch trzecich miesięcznego wynagrodzenia.
Jak zapowiadał wcześniej resort ochrony kraju, spodziewane jest, że po restrukturyzacji w 2030 r. aktywna rezerwa litewskich sił zbrojnych wzrośnie do około 47 tys. Ministerstwo poinformowało również, że zmiany pozwolą na powoływanie 5 tys. osób rocznie, zamiast obecnych 3,8 tys. poborowych. Propozycje będą musiały jeszcze zostać zatwierdzone przez rząd i Sejm.
Potrzebna dyskusja
Laurynas Kasčiūnas, szef sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (lit. Nacionalinio saugumo ir gynybos komitetas, NSGK), mówi, że propozycje reformy poboru do wojska są pierwszym krokiem do dyskusji na temat powszechnego poboru. Możliwe są też pytania dotyczące półrocznego okresu służby i efektywności takiej reformy.
„Czy 6 miesięcy (…) wystarczy, aby wyszkolić żołnierza? Możliwe, że zaletą jest, że rezerwa wojskowa będzie rosła. Pytam cały czas: jaki będzie efekt? Dziś mamy rocznie 3,8 tys. poborowych, około 4 tys., po tej reformie będzie 5 tys. — dodatkowy tysiąc. Czy to jest efekt, którego potrzebujemy do obrony państwa?” — zastanawiał się Kasčiūnas. Szef sejmowej komisji twierdzi, że w polu dyskusji znajdzie się też zagadnienie dotyczące powszechnego poboru, żeby służbę odbywali wszyscy młodzi ludzie kończący szkołę.
Saulius Skvernelis, szef opozycyjnego Związku Demokratów „W imię Litwy”, postawił te same pytania — czy 6 miesięcy wystarczy na przygotowanie żołnierza i czy warto wdrażać reformę dla dodatkowego tysiąca poborowych rocznie?
„Dość sceptycznie odbieram skrócenie okresu służby, bardzo sceptycznie jestem nastawiony do liczb i wprowadzanych zmian. Wzrost tylko o około tysiąc osób — to nie jest ta liczba osób, która mogłaby przygotować rezerwę” — powiedział dziennikarzom w Sejmie po posiedzeniu NSGK członek tego komitetu. Według niego w debacie na temat powszechnego poboru pojawia się ważna kwestia: czy nie będzie wyjątków i możliwości unikania służby.
„Jednym z głównych zagadnień powszechnego poboru jest to, czy naprawdę będzie on powszechny. Zobaczmy, ilu znanych ludzi, dzieci dzisiejszych polityków odbywa służbę, a ilu z powodzeniem studiuje za granicą. Czy nie będzie tak, że w powszechnej służbie wojskowej będzie tzw. druga Litwa, a elita będzie na prestiżowych uniwersytetach?” — zastanawiał się Skvernelis.
Jak połączyć studia i służbę w wojsku
Litewskie organizacje uczniowskie, studenckie i młodzieżowe częściowo popierają reformę. „Martwi nas to, że studenci będą zmuszeni wybierać między szkoleniem młodszych oficerów, szkoleniem do Ochotniczych Sił Ochrony Kraju lub obowiązkową służbą wojskową. Oznaczałoby to, że studenci musieliby wziąć urlop akademicki na 9 lub 6 miesięcy, aby służyć. Rodzi to pytania, czy nie zaszkodzi to ich procesom akademickim i wynikom” — mówi Domantas Katelė, prezes Rady Litewskich Organizacji Młodzieżowych (lit. Lietuvos jaunimo organizacijų taryba, LiJOT).
„Z jednej strony dobrze, że te alternatywy rozszerzają się i pozwalają na większą elastyczność w służbie wojskowej. Z drugiej strony, niepokojący jest fakt, że studenci mogą zostać wyrwani z procesu studiów w dowolnym momencie w celu odbycia 9- lub 6-miesięcznej służby wojskowej. Naszym zdaniem tok studiów powinien być nieprzerwany. Takie usunięcie studentów na cały semestr, prawie rok, (…) uważamy, że może być szkodliwe, bo nie każdego studenta stać na poświęcenie znacznej części swojego czasu podczas studiów, nawet jeśli byłyby to tylko weekendy, na wykonywanie tego obowiązku poborowego” — twierdzi prezes Litewskiego Związku Studentów, Paulius Vaitiekus.
Według Vaitiekusa student poświęca ok. 40 godzin tygodniowo na naukę i tyle samo prawdopodobnie pracuje. „Po prostu, studentom nie pozostanie czasu, aby odetchnąć, odpocząć lub skupić się na nauce lub pracy; jakość ich studiów w końcu ucierpi” — mówi przedstawiciel studentów.
Ze swojej strony Litewski Związek Studentów zasugerował, aby KAM rozważyło włączenie niektórych modułów wojskowych do toku studiów, ale według Vaitiekusa ta propozycja nie została wzięta pod uwagę.
Czytaj więcej: Są już listy poborowych. Służba potrwa 9 miesięcy