Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pod koniec minionego tygodnia oświadczył, że odwoła obecnego ministra obrony, który piastował tę funkcję od jesieni 2021 r. „Podjąłem decyzję o zmianie na stanowisku ministra obrony Ukrainy. Ołeksij Reznikow ma za sobą już ponad 550 dni wojny na pełną skalę. Uważam, że ministerstwo potrzebuje nowego podejścia i nowych formatów współpracy, zarówno z wojskowymi, jak i ze społeczeństwem” — oświadczył w niedzielę wieczorem Zełenski.
Kilka godzin wcześniej Reznikow w rozmowie z Ukrinform powiedział, że wszystkie decyzje w sprawie jego resortu podejmuje głowa państwa. Później oficjalnie wręczył prośbę o dymisję.
Czytaj więcej: Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow: „Nasz kraj pełni rolę wschodniej flanki NATO”
Skandale w resorcie
Odejście Reznikowa jest związane z licznymi skandalami korupcyjnymi w resorcie obrony. Największy rezonans społeczny wywołały afery wokół obwodowych i rejonowych centrów uzupełnień odpowiadających za mobilizację. W ostatnim czasie dokonano kilka głośnych zatrzymań dotyczących wojskowych odpowiedzialnych za mobilizację.
„Druga kategoria nieprawidłowości obejmuje liczne aspekty życia codziennego i organizacji wojska, a znajduje odbicie w mediach społecznościowych i wypowiedziach wolontariuszy pracujących na rzecz armii. Zwracają oni uwagę na chaotyczny przebieg mobilizacji i złą pracę wojskowych komisji lekarskich, czego efektem jest mobilizacja mężczyzn, których stan zdrowia i kondycja fizyczna często nie pozwalają na pełnienie służby na froncie” — pisze w swej analizie Jakub Ber z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Dodaje, że napływ ochotników do wojska z każdym dniem maleje, a straty rosną, co powoduje demotywację wśród obywateli. „Powyższe problemy, jakkolwiek poważne i dotykające tysięcy żołnierzy objętych mobilizacją, nie przekładają się obecnie na drastyczne obniżenie zdolności bojowej armii ukraińskiej” — podsumowuje Ber.
Sygnał dla Rosji
Nowym ministrem obrony ma zostać Rustem Umerow. „Rada Najwyższa dobrze go zna i Umerow nie potrzebuje dodatkowej prezentacji. Oczekuję, że parlament poprze tę kandydaturę” — oświadczył Zełenski.
Umerow, z pochodzenia krymski Tatar, od roku szefuje Funduszem Mienia Państwowego Ukrainy. Brał też udział w negocjacjach wiosną 2022 r. ze stroną rosyjską, a później w sprawie eksportu zboża przez Morze Czarne. Polska Agencja Prasowa, powołując się na ukraiński „Forbes”, pisze, że nowy minister „spędził rok na stanowisku” szefa Funduszu Mienia Państwowego i był to „rok bez skandali, natomiast z rekordowym rezultatem dla funduszu”. Poza tym, jak podaje pismo, Umerow ma dobre kontakty w krajach arabskich oraz na Zachodzie. Cześć mediów napisało, że mianowanie krymskiego Tatara na jedno z kluczowych w trakcie wojny stanowisk jest sygnałem dla Rosji, że Ukraina nie zgadza się ze stratą Krymu.
Czytaj więcej: Niech żyje niepodległa Ukraina!
Kontrofensywa trwa
Strona ukraińska poinformowała, że w ostatnim czasie ukraińskim żołnierzom udało się przedrzeć w kilku miejscach przez pierwszą linię obrony Rosjan. Doradca Zełenskiego, Ołeksandr Rodnianski, w wywiadzie dla BBC, oświadczył, że siły zbrojne jego kraju przedzierają się przez rosyjskie linie obronne na południu kraju. „Ta informacja jest teraz jawna. Przechodzimy przez linie obrony Rosji. Jak mówią nasi generałowie, druga i trzecia linia obrony nie są tak dobrze bronione. Są mniej szczelne i ich przekroczenie nie będzie tak trudne” — poinformował Rodnianski. Jego zdaniem teraz nadszedł ten moment, kiedy Ukraina może w pełni wykorzystać cały sprzęt przekazany przez zachodnich sojuszników, co w znaczny sposób ma przyśpieszyć kontrofensywę.
Amerykański think tank, Instytut Studiów nad Wojną (ISW), w najnowszej analizie napisał, że na okupowanych ziemiach obwodu chersońskiego nie ma wartościowych sił rosyjskich, które przede wszystkim składają się z rezerwistów oraz formacji ochotniczych. Bardziej wartościowe formacje wojska rosyjskiego są przerzucane do obwodu zaporoskiego, gdzie Ukraina również kontynuuje kontrofensywę. Poza tym szef estońskiego wywiadu wojskowego, płk. Margo Grosberg, twierdzi, że zdolności artyleryjskie Ukraińców „zrównały się lub są lepsze” niż rosyjskie i udało im się odepchnąć artylerię wroga bezpośrednio od linii styczności. Z kolei resort obrony Wielkiej Brytanii podał, że Rosja za wszelką cenę chce uniknąć nowej mobilizacji, dlatego w swe szeregi werbuje emigrantów zarobkowych z krajów centralnej i środkowej Azji.
„W Rosji przebywa co najmniej sześć milionów migrantów z Azji Środkowej, których Kreml prawdopodobnie postrzega jako potencjalnych rekrutów. Rosja prawdopodobnie chce uniknąć dalszych niepopularnych środków w postaci mobilizacji wewnętrznej w okresie poprzedzającym wybory prezydenckie w 2024 r. Wykorzystywanie obcokrajowców pozwala Kremlowi pozyskać dodatkowy personel do działań wojennych w obliczu rosnącej liczby ofiar” — czytamy w oświadczeniu.