Więcej

    Rasizm po duńsku

    W XVIII w. Grenlandia została kolonią duńską. Od 1979 r. cieszy się jednak sporą autonomią, którą rozszerzyła jeszcze bardziej w 2009 r. Skorzystała ze swojej niezależności w roku 1985, decydując w referendum o wystąpieniu z Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej.

    Sytuacja jest więc paradoksalna: choć oficjalnie Grenlandia pozostaje autonomicznym terytorium zależnym od Danii, to jednak nie należy dziś do Unii Europejskiej, podczas gdy Dania – tak. Mimo to kraj nadal boryka się ze skutkami kolonialnej zależności od Kopenhagi. Wbrew pozorom nie są to zaszłości wcale zamierzchłe, lecz dotyczące czasów najnowszych.

    Okazuje się, że w latach 1966–1975 na wyspie prowadzono praktykę stosowania cewek antykoncepcyjnych w przypadku wielu niepodejrzewających niczego dziewcząt grenlandzkich, które wchodziły właśnie w okres dojrzewania. Oblicza się, że lekarze bez wiedzy i zgody zainteresowanych, a nawet bez informowania i konsultacji z ich rodzicami, zainstalowali wkładki domaciczne 4500 nastolatkom. Co ważne, wszystkie ofiary tych praktyk były pochodzenia eskimoskiego, zaś żadna duńskiego.

    Oznacza to, że władze w Kopenhadze prowadziły świadomą rasistowską politykę eugeniczną, by nie dopuścić do rozmnażania się przedstawicieli rdzennej populacji. Sprawa wyszła na jaw, gdy sześć lat temu jedna z kobiet po raz pierwszy publicznie opowiedziała o swoich doświadczeniach. Gdy miała 13 lat, podczas rutynowej szkolnej wizyty lekarskiej została skierowana do miejscowego szpitala na drobną operację. Tam włożono jej do macicy spiralę antykoncepcyjną, nie mówiąc jednak, co zrobiono, i zabraniając informowania o tym rodziców. Podobnie było z tysiącami innych dziewcząt. Dla wielu było to równoznaczne ze sterylizacją.

    W tamtych czasach cewki domaciczne były znacznie większe od stosowanych obecnie i często powodowały uszkodzenia w organizmach małych dziewczynek, prowadząc nierzadko do bezpłodności. Niektóre z ofiar przez całe lata były nawet nieświadome, że noszą w swoim ciele obcy przedmiot, np. Katrine Jakobsen przez prawie 20 lat cierpiała z powodu bólu, nie wiedząc, że zainstalowano w jej wnętrzu spiralę antykoncepcyjną. W końcu z powodu licznych powikłań musiano jej usunąć macicę. Po ujawnieniu afery władze w Nuuk i Kopenhadze wszczęły dochodzenie w sprawie nielegalnych praktyk. Część ofiar domaga się odszkodowania. Nikt już jednak nie zwróci im zrujnowanego zdrowia. 

    Czytaj więcej: Ludzie, gdzie jesteście?


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 41 (119) 14-20/10/2023