Ministerstwo ochrony kraju poinformowało, że Departament Obrony Stanów Zjednoczonych zgodził się sprzedać naszemu krajowi 36 pocisków powietrze–powietrze średniego zasięgu AMRAAM AIM-120C-8. Zgodnie z komunikatem ministerstwa umowa ma zostać podpisana do końca roku. Koszt nabycia rakiet oraz sprzętu uzupełniającego ma wynosić ok. 100 mln dolarów.
Absolutna konieczność, ale warto mieć coś tańszego
„Nadal troszczymy się, aby Litewskie Siły Zbrojne miały wystarczającą ilość pocisków. Rakiety AMRAAM będą przeznaczone do naszych systemów obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu NASAMS. Te nowoczesne rakiety polepszą możliwości Litwy związane z wykonywaniem zadań w zakresie obrony. Poza tym wzmocnią nasze współdziałanie z USA oraz z innymi państwami NATO, które korzystają z tego typu rakiet” — skomentował sytuację szef resortu obrony Arvydas Anušauskas.
Wykładowca Litewskiej Akademii Wojskowej Artur Płokszto pozytywnie ocenia działania ministerstwa. — Rakiety AMRAAM są wykorzystywane w wyrzutniach NATO, które mamy na uzbrojeniu. Nie można mieć wyrzutni bez rakiet. Dlatego ich posiadanie jest absolutną koniecznością. Inna sprawa polega na tym, jaką ilość tego typu rakiet kupujemy? Ministerstwo poinformowało, że Litwa kupuje 36 rakiet. Jak pokazała wojna w Ukrainie, to jest ilość potrzebna na jeden atak. Trzeba pamiętać, że to są bardzo dobre rakiety, ale też bardzo drogie. Jedna rakieta kosztuje w granicach 2,6 mln euro. Moim zdaniem, obok tak drogich rakiet warto mieć coś tańszego na mniej wymagające cele — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” ekspert do spraw wojskowości.
W przypadku zakupionych przez Litwę rakiet po wystrzeleniu pocisk automatycznie zaczyna naprowadzanie na cel.
— System AMRAAM teraz broni Kijów. Jest to jedna z najlepszych rakiet. Posiadają wmontowany radar, który w razie złapania celu na pewno w niego trafi. Nie ma możliwości ucieczki — wyjaśnia Płokszto.
Czytaj więcej: Litewskie Wojsko z nowym uzbrojeniem
Współpraca z USA
Stany Zjednoczone są jednym z najważniejszych partnerów Litwy, jeśli chodzi o nabywanie broni. W roku 2022 oba kraje podpisały umowę na zakup systemów artyleryjskich HIMARS. Wcześniej Litwa podpisała umowy na zakup 500 opancerzonych pojazdów terenowych JLTV, czterech śmigłowców Black Hawk i dronów Switchblade. Litwa kupuje też od USA przeciwpancerne systemy rakietowe Javelin i różne urządzenia komunikacyjne.
Litwa od 2014 r., kiedy Rosja zaczęła okupować Krym oraz rozpętała konflikt na wschodzie Ukrainy, dużo inwestuje w obronę kraju. W przyszłym roku budżet obronny ma wynieść 2,71 proc. PKB. Wcześniej obrona przeciwlotnicza była jednym z najsłabszych elementów obrony kraju. W 2017 r. Litwa podpisała umowę na nabycie systemów obrony przeciwlotniczej NASAMS. „Ta umowa wzmacnia współpracę między Litwą a Norwegią, która w kontekście obecnej sytuacji geopolitycznej jest bardzo ważna, jeśli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego” — mówił przed sześcioma laty ówczesny minister obrony narodowej Raimundas Karoblis.
System NASAMS to naziemny system obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu. Dzięki niemu strona broniąca się ma możliwość niszczenia samolotów, śmigłowców, bezzałogowych obiektów powietrznych oraz pocisków manewrujących. W 2020 r. Litwa zakupiła najnowsze systemy obrony powietrznej III generacji NASAMS.
Czytaj więcej: Nausėda w Kijowie: systemy NASAMS w ciągu kilku miesięcy