Serdecznie witała bardzo licznie przybyłych gości do Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Głównie byli to przyjaciele i sympatycy „Elipsy”, przedstawiciele licznych organizacji polskich, poeci, artyści, nauczyciele, dziennikarze. Uroczystość swoją obecnością zaszczycili także ambasador RP w Wilnie Konstanty Radziwiłł, konsul RP w Wilnie Irmina Szmalec, posłanka na Sejm RL Rita Tamašunienė, wiceprzewodnicząca Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin Wanda Krawczonok, radna miasta Wilna Renata Cytacka.
Było to piękne i rodzinne spotkanie ludzi, którzy kochają sztukę, poezję, pieśń. W części artystycznej uroczystości wystąpili Weronika Sienkiewicz, zespół „Wilnianki”, było też dużo poezji — wielu członków „Elipsy” to nie tylko utalentowani mistrzowie pędzla i ołówka, ale także poeci, autorzy wielu tomików poetyckich.
Gratulacjom, słowom uznania od przybyłych nie było końca. Zebrani dziękowali za twórczość, zabarwienie świata w piękne kolory i oczywiście za trwanie w polskości.
Czytaj więcej: 30-lecie „Elipsy”: wychodzić ze sztuką do odbiorcy
Ambasador RP w Wilnie Konstanty Radziwiłł był pełen uznania dla pracy tego polskiego grona ludzi żyjących w świecie twórczości i wartości duchowych. Pan ambasador na ręce pani Danuty Lipskiej w imieniu ministra kultury i dziedzictwa narodowego RP Piotra Glińskiego wręczył Twórczemu Związkowi Polskich Malarzy na Litwie „Elipsa” zaszczytną odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Pani prezes „Elipsy” wzruszyła się do łez.
— Mam piękną widokówkę od pani Danuty jej autorstwa. Wcale nie chciałam jej wysyłać komuś, ta piękna pocztówka u mnie służy jako mały obrazek w moim domu — dziękowała i gratulowała Rita Tamašunienė przekazując jednocześnie list gratulacyjny.
— Już 30 lat jesteście wierni swemu hasłu »Nieść sztukę do widza«. Niesiecie, robicie to na celująco, dziękuję za upiększanie świata, naszej codzienności — mówiła Wanda Krawczonok, która przekazała od Waldemara Tomaszewskiego piękny bukiet róż oraz zaproszenie na wyjazd zarządu „Elipsa” do europarlamentu w Strasburgu.
Prezes projektu „Wileńszczyzna jest kobietą” Anna Złotkowska gratulując „Elipsie” przypomniała o zaproszeniu na wspólny międzynarodowy, charytatywny projekt — bożonarodzeniowy jarmark, który się odbywa corocznie w pierwszą sobotę grudnia w Ratuszu Wileńskim, gdzie w dużej liczbie przedstawiane są prace między innymi „Elipsy”, które się przyczyniają do szczęścia widocznego na twarzach beneficjentów.
Dziennikarka Krystyna Adamowicz przypomniała o bardzo ciekawych chwilach z życia Danuty Lipskiej — jej udziale w tworzeniu Związku Polaków na Litwie w dawnych latach powstawania związku, prowadzeniu zajęć plastycznych dla polskich dzieci w szkółce sobotniej „Kogucik”, wojażach do Polski, gdzie w kościołach Warmii i Mazur ludzie modlą się przy obrazie Matki Boskiej Ostrobramskiej, autorstwa pierwszego prezesa „Elipsy” Stanisława Ławrynowicza.
Czytaj więcej: Obrazy Danuty Lipskiej sercem malowane
Wszystkich słów uznania i gratulacji, które padły podczas tej uroczystości nie da się wymienić. A jako że bohaterami uroczystości są członkowie Twórczego Związku Polskich Malarzy na Litwie, „Kurier Wileński” porozmawiał właśnie z nimi:
Bożena Naruszewicz: „Dzisiaj jak nigdy rozumiem, że bycie częścią czegoś wielkiego jest rzeczą niezwykłą. W pojedynkę możemy dużo zdziałać, ale razem możemy jeszcze więcej. I to widać słychać i czuć”.
Iwona Dakiniewicz: „Jestem świeżą członkinią »Elipsy«, w tym związku jestem dopiero dwa lata. To, że tu jestem, daje mi radość, motywację do tworzenia, do bycia, trzymania się razem, do wspierania jeden drugiego. To, czego dzisiaj się dowiedziałam podczas świętowania jubileuszu, co mówili występujący też goście o naszej pani prezes Danucie Lipskiej, jeszcze bardziej mnie uskrzydliło, to po prostu bomba. Jestem bardzo dumna, że jestem jednym z członków »Elipsy«”.
Krystyna Užėnaitė: „Czujemy się tu bardzo rodzinnie, jest tu ciepło, miło i bardzo się cieszę, że należę do »Elipsy«. Pamiętam, jak świętowaliśmy 25-lecie, bo jestem tu 7 lat, te lata bardzo szybko minęły. Wszyscy czujemy się tu bardzo dobrze. Jesteśmy bardzo zgrani, zaprzyjaźnieni, taka twórcza rodzina”.
Renata Utowka: „Bycie w tej twórczej wspaniałej rodzinie nie daje spać, jeść, odpoczywać, pani Dana ciągle coś organizuje, to jedna wystawa, to druga. Mobilizuje do pracy bardzo, pani Dana wciąż mówi: »w tym miesiącu mamy taką wystawę, a teraz wieziemy do Polski taką wystawę, tam musi być tyle obrazów, taka tematyka« — więc mamy naprawdę dużo tu działalności i jest wynik tego wszystkiego. Żeby nie pani Dana, tworzylibyśmy o połowę mniej.
Czesław Połoński: „Jestem tu od samego początku, z przerwami co prawda. Dzisiaj jest wielkie święto dla nas — tu nie tylko malujemy, ale też obcujemy i każdy jest inaczej czuły na to malarstwo, mamy różnorodne dyskusje. Dobrze, gdy podczas wspólnych wystaw można spojrzeć na swoje obrazy z nieznanej strony, porównać z innymi, daje to natchnienie do pracy i żeby wśród kolegów wypaść nie najgorzej”.
Aleksander Subotkiewicz: „To już mój drugi jubileusz. Dobrze być wśród ludzi, którzy mają takie same zainteresowania, w swoim kręgu. Na naszych oczach ludzie się zmieniają, starają się nie kopiować, a wyłapują coś w innych i przynoszą na swoją twórczość. Jeśli spojrzymy na chronologię każdego autora, to wszystko się zmienia: ktoś zaczął w innej technice pracować, ktoś pobrał jakieś nowe style. Nie kopiujemy, ale uczymy się jeden od drugiego, uzupełniamy się”.
Jurij Wytegorow: „Z Danutą znamy się jeszcze od czasów szkoły — »Piątki« (polsko–rosyjskiej), czyli od dzieciństwa. Cieszę się, że należę do »Elipsy«, że mogę brać udział w wystawach, że z kolegami mamy wspólne zainteresowania — rozumiemy się nawzajem i jest tu harmonia”.
Danuta Lipska: „Jestem bardzo szczęśliwa, że doczekalam takiej daty 30-lecia, że »Elipsa« żyje i nadal będzie żyła. I po mnie będzie żyła. My niesiemy piękno ludziom, szczególnie to jest potrzebne teraz — w czasach trudnych, w czasach wojen. My — Polacy na Litwie — upiększamy tę Litwę, upiększamy ludzi, żeby każdy człowiek przyszedł do nas i uśmiechnął się patrząc na nasze obrazy, by był dumny z nas. To tworzymy dla was, dla widza. Dumna jestem nie tyle z tego święta, choć przyznaję, że jestem bardzo szczęśliwa, ale najbardziej dumna jestem z malarzy, są kochani, subtelni, bardzo pomocni we wszystkim, wyrozumiali, o szerokiej pięknej duszy, kocham ich bardzo”.
W holu Domu Kultury Polskiej odbywa się obecnie jubileuszowa i już 193. z rzędu wystawa prac Twórczego Związku Polskich Malarzy na Litwie „Elipsa”.