Więcej

    Tu, gdzie wszystko się zaczęło…

    105 lat temu Polska wróciła na mapę świata. Żeby do tego doszło, najpierw musiały się sformować Legiony. A działo się to w Krakowie, pod komendą Józefa Piłsudskiego, latem 1914 r. Z okazji Święta Niepodległości odwiedziliśmy miejsce, z którego legioniści zaczynali swój bojowy szlak ku wolnej Ojczyźnie. 

    Czytaj również...

    Do krakowskiego Rynku jest stąd, spokojnym spacerem, góra kwadrans. Dzisiaj to ścisłe centrum miasta. Mieści się tu gmach Muzeum Narodowego, a za jego plecami Biblioteka Jagiellońska. Przed muzeum zaczynają rozciągać się Błonia, czyli wielka łąka w środku Krakowa. Po ich drugiej stronie kończy swój żywot kiedyś elitarny hotel „Cracovia”. Obok niego znajduje się stadion najstarszego polskiego klubu piłkarskiego o tej samej nazwie i biało-czerwonych, a jakże, barwach.

    Niejako na tyłach muzeum, biblioteki i budynków uniwersyteckich, łącząc ulice 3 Maja i Władysława Reymonta, ciągną się Oleandry. Dzisiaj to też jedna z krakowskich ulic. Przed wybuchem I wojny światowej taką nazwę nosił jednak, znajdujący się w tym miejscu, teatr ogródkowy. W jego budynku w 1914 r. nocowali legioniści i stąd 6 sierpnia 1. Kompania Kadrowa wymaszerowała w stronę granicy z zaborem rosyjskim, by ostatecznie, po 123 latach zaborów, przynieść Polsce niepodległość.

    Kamień węgielny

    1. Kompanię Kadrową sformowano w początkach sierpnia 1914 r. na krakowskich Oleandrach z funkcjonujących na terenie ówczesnej Galicji Polskich Drużyn Strzeleckich. Józef Piłsudski podporządkował je sobie, zarządzając – za zgodą władz austriackich – ich mobilizację i koncentrację. W skład kompanii wchodziły cztery plutony, a każdy z nich złożony był z czterech dziesięcioosobowych sekcji.

    Teatr ogródkowy, który nazywał się Oleandry albo Pod Oleandry, wzniesiono przy organizacji Wystawy Architektury i Wnętrz w Otoczeniu Ogrodowym w roku 1912. Teren nad blisko płynącą rzeczką Rudawą był wówczas wilgotny i zarośnięty. Zawieruchy wojennej budynek teatru nie przetrwał. W jej trakcie został zburzony, ale jego nazwę upamiętniono w nazwie ulicy, którą w tym miejscu wytyczono w roku 1932. 

    Wcześniej, gdy wojna chyliła się już ku końcowi, 30 maja 1918 r. powołano do życia Związek Legionistów Polskich, organizację skupiającą żołnierzy Józefa Piłsudskiego, a w późniejszym czasie również ich rodziny i osoby identyfikujące się z ideą czynu niepodległościowego. Pierwszym komendantem został Edward Rydz-Śmigły, który kilkanaście lat później otrzymał buławę marszałka Polski. W 1922 r., na I Zjeździe Legionistów, w obecności Piłsudskiego, Śmigłego-Rydza oraz ponad 2,5 tys. legionistów, podjęto decyzję o budowie Domu im. Józefa Piłsudskiego na krakowskich Oleandrach, czyli w miejscu, z którego wymaszerowała 1. Kompania Kadrowa. Specjalną uchwałą powołano do życia także Muzeum Czynu Niepodległościowego, które w przyszłości miało znaleźć swoją siedzibę w tym wybudowanym domu.

    Teren pod budowę budynku przekazały Związkowi władze Krakowa, które podjęły w tym celu specjalną uchwałę w grudniu 1927 r. Rok później, w 10. rocznicę odzyskania niepodległości, abp Adam Sapieha, metropolita krakowski, dokonał poświęcenia kamienia węgielnego w obecności władz wojskowych, państwowych oraz samorządowych.

    Dom im. Józefa Piłsudskiego na krakowskich Oleandrach zbudowano w wyniku uchwały I Zjazdu Legionistów z 1922 r.
    | Fot. Jarosław Tomczyk

    Koleje losu

    Pierwszą, południowo-wschodnią część budynku, wybudowaną z funduszy Związku Legionistów Polskich, uroczyście otwarto w 1934 r., w 20. rocznicę wymarszu „Kadrówki”. Autorami modernistycznego projektu budynku byli Adolf Szyszko-Bohusz, profesor architektury, oraz Stefan Strojek. Trzy lata przed wybuchem wojny otwarto pierwszą wystawę pamiątek w Sali Kadrówki, natomiast w Sali Honorowej wyeksponowano urny, z których ziemia została złożona w Kopcu Józefa Piłsudskiego na Sowińcu. 

    II wojna światowa uniemożliwiła dokończenie budowy Domu im. Józefa Piłsudskiego w takiej formie, jaką zakładał projekt. Zgromadzone w nim eksponaty i pamiątki ukryto w prywatnych domach, kościołach i klasztorach. W budynku zaś na okres hitlerowskiej okupacji rozgościło się dowództwo SS i policji, które wybrały go na swoją siedzibę. Związek Legionistów Polskich został zdelegalizowany dekretem generalnego gubernatora Hansa Franka. Nie zaprzestał jednak działalności, tworząc konspiracyjną „Grupę Oleandry”.

    W epoce PRL w domu na Oleandrach siedzibę miało przedsiębiorstwo Agrochem. Związek nie mógł działać legalnie, ale na przełomie lat 60. i 70. ub.w. środowisko legionowe w Krakowie nieformalnie go reaktywowało. Odprawiano uroczyste msze święte w imieniny Józefa Piłsudskiego, w rocznicę jego śmierci i rocznicę wymarszu 1. Kompanii Kadrowej oraz w Święto Niepodległości 11 listopada (oficjalnie w czasie PRL go nie obchodzono). Członkowie Związku sprawowali także opiekę nad kryptą marszałka Piłsudskiego na Wawelu. Spotykali się na dorocznych „opłatkach” w refektarzu klasztoru o.o. dominikanów w Krakowie, często z udziałem abp. Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II. 

    W 1990 r., po upadku komunizmu w Polsce, wcześniejsze delegalizacje Związku Legionistów Polskich uznano za nieważne i wpisano go do rejestru stowarzyszeń. W tym czasie korzystał on już z części pomieszczeń w Domu na Oleandrach. Wkrótce przejął w posiadanie cały, a w sierpniu 1991 r. ponownie otwarto w nim ekspozycję Muzeum Czynu Niepodległościowego. 

    Ulica Piłsudskiego w Krakowie wiedzie od Błoń w stronę Rynku
    | Fot. Jarosław Tomczyk

    Na dobrej drodze

    Niestety, kolejne lata to wcale nie był dobry czas dla Domu im. Piłsudskiego. Zarówno budynek, jak i mieszczące się w nim muzeum były przedmiotem trójstronnego sporu Związku Legionistów Polskich, Ministerstwa Kultury i magistratu miasta Krakowa. Bez wchodzenia w szczegóły – cierpiały na tym budynek, zbiory i szeroko rozumiana polska kultura. 

    Dopiero w maju 2023 r. udało się ten węzeł gordyjski przeciąć. Eksponaty Muzeum Czynu Niepodległościowego trafiły pod opiekę Muzeum Narodowego w Krakowie. – To szczęśliwy finał długiej batalii. Po wielu latach na Oleandrach powstanie Muzeum Czynu Niepodległościowego, oddział Muzeum Narodowego w Krakowie. Mam nadzieję, że szybko uda nam się przeprowadzić remont i będziemy mogli zaprezentować w muzeum pierwsze ekspozycje – mówił prof. Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego. 

    Do Muzeum Narodowego trafiły 192 muzealia. Wśród nich znajdują się dwa ołtarze polowe używane przez kapelanów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w okresie II wojny światowej oraz zabytki związane ze służbą duszpasterską w Wojsku Polskim. Również pozostałe artefakty mają duże znaczenie dla historii i kultury narodowej. Należą do nich sztandary Związków Legionistów z okresu dwudziestolecia międzywojennego z zachowanymi drzewcami, obrazy o tematyce legionowej i religijnej związane z Legionami Polskimi, rzeźbiarskie popiersia Józefa Piłsudskiego, zespół kart pocztowych i grafik, w tym karykatury legionowe autorstwa Henryka Hertz-Barwińskiego, a także elementy oporządzenia z okresu I i II wojny światowej, w tym zespół broni palnej. Muzealia są w różnym stanie zachowania i zostały objęte opieką prewencyjno-konserwatorską.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Dodać trzeba, że jeszcze w trakcie trwania sporu, w 2018 r., udało się przeprowadzić remont elewacji Domu im. Piłsudskiego. Kosztem prawie 2,5 mln zł z budżetu miasta Krakowa gmachowi przywrócono przedwojenny wygląd dzięki historycznej technologii tynku szlachetnego. W trakcie prac usunięto tzw. baranek, czyli wtórną warstwę tynku nałożoną w czasach PRL i poddano odnowie właściwy, przedwojenny tynk. Co więcej, w ramach remontu wymieniono w obiekcie ponad 100 starych okien, co z zewnątrz przywróciło budynkowi piękny i godny wygląd.

    Sokolnia jak nowa

    Z Oleandrów, spod Domu im. Józefa Piłsudskiego, udajemy się na spacer w stronę krakowskiego Rynku. Po przekroczeniu alei Mickiewicza wchodzimy w ulicę… Piłsudskiego. Przy niej, po lewej stronie, zwrócimy uwagę jeszcze na dwa obiekty związane z odzyskaniem przez Polskę niepodległości. 

    Pierwszym jest budynek Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, w którym znajduje się zabytkowa sala sportowa. Towarzystwo powstało 23 lutego 1885 r. z inicjatywy studentów związanych z Czytelnią Akademicką Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miało na celu duchowe i fizyczne odrodzenie społeczeństwa przez kultywowanie tradycji narodowych, wychowanie patriotyczne oraz uprawianie ćwiczeń sportowych, głównie o charakterze paramilitarnym. Popularyzowało turystykę, gimnastykę i różne sporty: wioślarstwo, strzelectwo, szermierkę, łucznictwo, pływanie czy lekką atletykę. 

    W 1889 r. gmina przekazała Towarzystwu grunty przy ówczesnej ulicy Wolskiej, tuż przy korycie płynącej tam wtedy rzeczki Rudawy. W tym samym roku – według projektu Karola Knausa – wybudowano, a 18 listopada uroczyście otwarto budynek – sokolnię. Znajdowała się w nim największa w Galicji sala gimnastyczna, wyposażona w najnowocześniejsze w owych czasach urządzenia sportowe. 

    Z sokolich szeregów rekrutowało się wielu tych, którzy na frontach I wojny światowej bili się o niepodległą Polskę. W PRL „Sokół”, podobnie jak Związek Legionistów Polskich, był zdelegalizowany. Po upadku komunizmu wznowił działalność i odzyskał swój budynek. Niestety, ten był zdewastowany. Przed trzema laty, po kompleksowym remoncie i pracach konserwatorskich, sfinansowanych ze środków Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, odzyskał imponujący wygląd i jest dziś, być może, najbardziej reprezentacyjnym przy całej ulicy.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    Pomnik Piłsudskiego odsłonięto w Krakowie 15 lat temu, w wigilię Święta Niepodległości
    | Fot. Jarosław Tomczyk

    Oni wciąż maszerują

    Za budynkiem Sokoła, u zbiegu ulic Piłsudskiego, Wenecja i Garncarskiej, stoi pomnik Józefa Piłsudskiego, autorstwa Czesława Dźwigaja, odsłonięty 15 lat temu, w wigilię Święta Niepodległości. Pomysł powstania w Krakowie pomnika Piłsudskiego i Czynu Niepodległościowego narodził się w 1922 r., jednak nie został przed wojną zrealizowany. Wrócił w 1989 r. za sprawą Związku Legionistów Polskich, ale ustawieniu monumentu na Błoniach przeszkodziły względy prawne. Kolejną próbę, tym razem zakończoną sukcesem, podjęto w 2008 r. z inicjatywy Leszka Gołdy, starszego Bractwa Kurkowego. 

    Na marmurowym cokole, na którym stoi figura Komendanta, wyryty jest napis: „Marszałek Józef Piłsudski 1867–1935”. Piłsudski stoi wsparty na szabli, ubrany w mundur, płaszcz i czapkę. U jego stóp umieszczony jest orzeł zrywający okowy. Całość ma około sześciu metrów wysokości. Z lewej strony znajduje się rzeźba przedstawiająca Czwórkę Legionową, wyruszającą na bojowy szlak z krakowskich Oleandrów. Ustawieni są na pochyłym cokole z inskrypcją pieśni „My, pierwsza Brygada”. Za figurą Piłsudskiego stoi 8,5-metrowy maszt, opleciony wieńcem laurowym z różami i z kopią główki laski marszałkowskiej z II Rzeczypospolitej na szczycie.

    Bractwo Kurkowe poniosło koszty wykonania figury Piłsudskiego i pięciu projektów architektonicznych, a miasto Kraków zapłaciło za Czwórkę Legionową i maszt oraz za przygotowanie terenu, fundamentów i zieleni. 

    Gdy stoi się naprzeciw maszerujących legionistów, za ich plecami widać już powiewające biało-czerwone flagi, którymi na Święto Niepodległości udekorowany jest Kraków. Gdyby nie ich trud i ofiara, nie mogłyby tu wisieć i łopotać na jesiennym, listopadowym wietrze…

    Czytaj więcej: „Czcimy symbol naszej niepodległości”. Obchody 155. urodzin Józefa Piłsudskiego


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 45 (130) 11-17/11/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Litwa – gość honorowy. Z wizytą na Targach Dobrych Książek

    Hala Stulecia to jeden z symboli Wrocławia. To budowla wzniesiona w latach 1911–1913, ze względu na swój niezwykły projekt wpisana na Listę światowego dziedzictwa UNESCO, będąca symbolem kultury swojej epoki. Od 5 do 8 grudnia, przez cztery dni, zawładnęli...

    Lektury pod choinkę

    Według ostatnich badań czytelnictwa w Polsce, przeprowadzonych przez Bibliotekę Narodową, Polacy wciąż wolą czytać książki tradycyjne niż te w formatach cyfrowych. Lekturę co najmniej jednego tytułu na ekranie urządzenia elektronicznego zadeklarowało tylko 7 proc. czytelników. Budujące, że w minionym roku...

    Polska cenniejsza niż życie. Z wizytą w Muzeum AK

    Z dworca Kraków Główny to raptem 10 minut spaceru. U schyłku XIX w., tu, na jego zapleczu, znajdował się duży kompleks aprowizacyjny armii Austro-Węgier. Składały się na niego m.in.: młyn, piekarnia, fabryka konserw, wytwórnia marmolady, chłodnia, lodownia oraz magazyny...

    Tytuł wrócił do Wilna. Sezon piłkarski zakończony

    Litewski futbol, który nigdy nie był potęgą, upadł tej jesieni na samo dno… Reprezentacja grająca w dywizji C Ligi Narodów w sześciu spotkaniach z Rumunią, Cyprem i Kosowem nie zdołała zdobyć choćby punktu. I to w czasach, gdy wyraźnie...