— Wzrost bezrobocia jest zgodny z naszymi prognozami. W pierwszej połowie roku bezrobocie wzrosło z przyczyn naturalnych. Ze względu na spowolnienie wzrostu gospodarczego, a nawet — powiedziałabym — stagnację, fakt, że stopa bezrobocia rośnie, jest normalny i nie jest niczym niezwykłym w tej sytuacji — ocenia Greta Ilekytė.
Według danych Służby Zatrudnienia 1 stycznia pracy poszukiwało 162 tys. osób. To o 7,8 proc. więcej niż miesiąc wcześniej, kiedy zarejestrowanych było 150,3 tys. osób. Pod koniec 2022 r. było 156,1 tys. zarejestrowanych osób poszukujących pracy.
Liczba nowych klientów kontaktujących ze Służbą Zatrudnienia była o 12 proc. niższa niż w listopadzie 2023 r., łącznie wyniosła 21,5 tys. osób. 12,3 tys. klientów skorzystało z usług pośrednictwa pracy w grudniu 2023, o 21,4 proc. mniej niż w listopadzie.
Czytaj więcej: Ekonomista: w 2024 r. wzrośnie bezrobocie
Trudne do przewidzenia
Wszystkie sektory działalności odnotowały spadek liczby ofert pracy, z wyjątkiem działalności związanej z kulturą, rozrywką i rekreacją. Zmniejszyła się również liczba osób rozpoczynających działalność gospodarczą. Tę formę wybrało 5,8 tys. klientów Służby Zatrudnienia, o 22, 1 proc. mniej niż w listopadzie 2023 r.
— Prognozujemy, że stopa bezrobocia wzrośnie w pierwszej połowie roku, a w drugiej połowie roku mamy nadzieję, że do tego czasu nastąpi szybsze ożywienie gospodarcze i stopa bezrobocia spadnie. W tej chwili jest to bardzo trudne do przewidzenia, zależy to od tego, jak zachowa się Europejski Bank Centralny. Jeśli obniży stopy procentowe, to stopa bezrobocia może spaść. Zależy to również od tego, jak rozwijają się gospodarki na naszych rynkach eksportowych, na przykład w Niemczech, Szwecji i innych krajach. Jest wiele zmiennych. Jak dotąd, patrząc na niemiecki przemysł, trendy nie są pozytywne — komentuje Greta Ilekytė.
Znacznie mniej wakatów
Choć wzrost bezrobocia rejestrowanego w grudniu jest zjawiskiem powszechnym, w ubiegłym miesiącu był on najwyższy w ciągu ostatnich pięciu lat. W grudniu odnotowano największy spadek zapotrzebowania na pracowników. Pracodawcy w kraju zgłosili o 46,2 proc. mniej ogłoszeń o pracę, z 15,7 tys. wakatów w listopadzie do 8,4 tys. w grudniu. Jest to najniższa liczba ofert pracy zarejestrowanych w Służbie Zatrudnienia w ciągu roku.
Zapotrzebowanie na pracowników spadło w większości kraju (53 samorządy), we wszystkich głównych grupach zawodowych, od menedżerów po pracowników niewykwalifikowanych, oraz we wszystkich sektorach działalności.
W 2023 r. ofert pracy w grudniu było więcej niż w 2022 r. dla lekarzy, nauczycieli, kierowników produkcji, kierowców autobusów i trolejbusów, spawaczy, budowniczych, tynkarzy, regulatorów i operatorów maszyn do obróbki metali, operatorów ramp załadunkowych i wózków widłowych, sprzedawców sklepowych, mechaników i serwisantów elektroniki, rzeźników i sprzedawców ryb oraz pomocy kuchennych.
1 stycznia 2024 r. w kraju zatrudnionych było 1,45 mln osób — o 14 tys. (1 proc.) mniej niż 1 grudnia, ale o 15 tys. więcej niż rok wcześniej. Największe spadki w grudniu odnotowano: w budownictwie, przetwórstwie przemysłowym, handlu hurtowym i detalicznym, transporcie i gospodarce magazynowej, działalności administracyjnej i usługowej.
Czytaj więcej: Nauczycieli wciąż brakuje, ale coraz więcej osób jest zainteresowanych zawodem