70 proc. mieszkańców Litwy nie popiera pomysłu, aby powszechny pobór do wojska obejmował przedstawicieli obu płci. Tak wynika z badań opinii publicznej przeprowadzonych przez „Baltijos tyrimai” na zlecenie LRT. Badania były wykonane w grudniu ubiegłego roku.
Czytaj więcej: Kobiety i mężczyźni. Różni czy podobni?
„Decyzja nieunikniona”
Dyskusje nad powszechnym poborem kobiet praktycznie istniały od zawsze, ale zintensyfikowały się po pełnowymiarowej agresji Rosji w Ukrainie. Przed kilkoma miesiącami Litewska Konfederacja Przedsiębiorców oraz stowarzyszenie „Lyderė” wydały oświadczenie, że pobór kobiet w obecnej sytuacji jest nieunikniony. „Popyt na poborowych rośnie, a tendencje demograficzne nie są po naszej stronie. Objęcie kobiet poborem powszechnym, naszym zdaniem, jest nieuniknioną decyzją. I czym wcześniej rozpoczniemy dyskusje w tej kwestii, to tym szybciej osiągniemy pozytywne wyniki” — argumentowała dyrektorka konfederacji Ineta Rizgelė.
Za i przeciw
Z badań opublikowanych przez LRT wynika, że 38 proc. badanych raczej nie popiera pomysłu z poborem kobiet do wojska. Natomiast 32 proc. kategorycznie nie zgadza się na pobór kobiet. 19 proc. raczej zgadza się, a 6 proc. to absolutni zwolennicy powszechnego poboru obejmującego przedstawicieli obu płci. 5 proc. ankietowanych nie miało wyrobionego zdania w tej kwestii.
Pobór kobiet bardziej popierają mężczyźni niż kobiety — odpowiednio 29 i 23 proc. Przeciwnikami takiego rozwiązania są przede wszystkim mieszkańcy małych miejscowości (74 proc.), osoby bez średniego wykształcenia (82 proc.), bezrobotni oraz gospodynie domowe (78 proc.) i przedstawiciele mniejszości narodowych (80 proc.). Poza tym więcej zwolenników takiego rozwiązania jest wśród osób zarabiających ponad 1 800 euro na miesiąc.
Obecnie kobiety mogą dobrowolnie zgodzić się na służbę wojskową. Zgodnie z litewskim ustawodawstwem kobiety mają prawo zająć każde stanowisko w wojsku. W roku 2022 po raz pierwszy w historii Litwy kobieta została szefową batalionu. Major Jurgita Savickaitė objęła kierownictwo nad batalionem ds. łączności i systemów informacyjnych, który odpowiada za łączność między jednostkami wojskowymi. Batalion powstał w 2019 r.
Prawa człowieka ważne, sprawy gospodarcze — też
Członek sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Raimundas Lopata, uważa, że kwestia poboru kobiet jest kwestią skomplikowaną, której nie da się łatwo rozwiązać.
— Mówiąc o poborze kobiet, to w pierwszej kolejności musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak w ogóle wyobrażamy sobie obronę kraju. Tu nie chodzi o to, że państwo nie chce zrealizować postulatu równości płci, tylko tutaj dochodzą elementarne rzeczy z zakresu matematyki. Musimy po prostu zobaczyć, jakie mamy zasoby, jeśli chodzi o system obrony kraju. Jaką w ogóle mamy sprawność finansową i fizyczną, jeśli chodzi o realizację powszechnego wyboru. I jeśli spojrzymy na ogólny obrazek, to w bardzo wielu dziedzinach mamy różne luki, które musimy wypełnić — ocenia polityk w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.
Zdaniem posła w tym przypadku bardziej chodzi o sprawy ekonomiczne niż kwestie dotyczące praw człowieka.
— Jeśli wprowadzimy powszechny pobór niezależnie od płci, to musimy również przeanalizować, jak to odbije się na naszej gospodarce. Bo kiedy osoby, nawet na pewien czas, odchodzą z życia cywilnego, to te osoby również odchodzą z życia ekonomicznego, dlatego koniecznie musimy uwzględnić również te liczby — podkreśla Lopata.
Sytuacja w NATO i na świecie
W przypadku krajów NATO udział kobiet w strukturach wojskowych jest bardzo różny. Najmniejszy odsetek kobiet w wojsku odnotowano w Turcji, gdzie stanowią zaledwie 0,3 proc. Najwięcej kobiet w wojsku jest na Węgrzech — 20 proc. W Stanach Zjednoczonych — 17 proc., Francji — 16, Niemczech — 12, Wielkiej Brytanii — 11. W Polsce kobiety stanowią ok. 9 proc. całej kadry wojskowej.
Powszechny pobór dla mężczyzn i kobiet istnieje w kilku krajach na świecie. Najbardziej znany przykład to Izrael, gdzie obowiązek służby w wojsku dotyczy wszystkich Żydów, Druzów i Czerkiesów. Dla mężczyzn służba w wojsku trwa 32 miesiące, dla kobiet — 24. Poza Izraelem powszechna służba wojskowa dla obu płci obowiązuje w Korei Północnej, Norwegii, Szwecji, Maroku, Erytrei i Mozambiku.
Czytaj więcej: Litwa jak Izrael? Pobór dla kobiet coraz głośniej postulowany
Niemcy zastanawiają się
W Szwecji pobór do wojska został przywrócony w 2017 r. i była to reakcja na agresywne zachowanie Rosji w regionie. „Mamy rosyjską aneksję Krymu, mamy agresję na Ukrainie, mamy coraz więcej ćwiczeń wojskowych w naszym sąsiedztwie, dlatego zdecydowaliśmy się wzmocnić naszą obronę narodową. Decyzja o powrocie do obowiązkowego poboru jest tego częścią” — mówił przed siedmioma laty szwedzki minister obrony Peter Hultqvist.
Nad przywróceniem poboru zastanawiają się również Niemcy, którzy znieśli go w 2011 r. „W Szwecji jest obowiązkowy nabór dla wszystkich młodych kobiet i mężczyzn, ale tylko wybrana grupa z nich kończy podstawową służbę wojskową. Czy coś takiego byłoby u nas możliwe, to część tych rozważań” — mówił pod koniec minionego roku, w rozmowie z gazetą „Welt am Sonntag” minister obrony RFN Boris Pistorius.