Dla naszych młodych rozmówców dzień zakochanych to najbardziej romantyczny dzień w roku, ten dzień chcą spędzić razem z ukochaną osobą. Wielu też naszych rozmówców mówi o komercyjnym charakterze tego święta i presji, jaką czują w tym dniu od ukochanej osoby. Dla innych zaś walentynki to święto nie tylko dla zakochanych, ale przede wszystkim dzień, który dobrze możemy spędzić z bliskimi.
Czytaj więcej: Walentynki — święto komercyjne?
Na święto do Paryża
Estrela ma 17 lat i dla niej 14 lutego to jeden z najpiękniejszych dni.
— To piękne święto! W tym roku w walentynki z moim chłopakiem spotkamy się w Paryżu. To taki prezent z okazji walentynek. Nie mogę się doczekać. W szkole będzie z tej okazji dyskoteka; wisi tam też od tygodnia poczta, gdzie można wysyłać walentynki — opowiada o swoich planach Estrela.
Kolejna nasza rozmówczyni 19-letnia Monika mówi, że także będzie w tym roku obchodzić dzień zakochanych.
— Już mam prezent dla swojego chłopaka, ale nie powiem co. Mamy zamówioną kolację we włoskiej restauracji „St. Valentino”. Ten dzień spędzimy tylko we dwoje. Myślę, że dla każdej zakochanej osoby ten dzień jest ważny — opowiada Monika.
„Zwykła komercja”
Nie wszyscy są tak pozytywnie nastawieni. Dla niektórych 14 lutego to zwykły dzień, a dla handlowców, jak mówią, to dzień, kiedy można zarobić.
— Dla mnie to żadne święto. Jeżeli kogoś kochasz, to przecież kochasz przez cały czas, a nie tylko 14 lutego. Jeżeli chcę powiedzieć żonie, że ją kocham, to przecież nie muszę czekać dnia zakochanych. Mnie osobiście i wielu moich kolegów denerwują te czerwone serduszka na każdym kroku. To zwykła komercja. Po prostu ludzie robią na tym pieniądze. Oczywiście, że tego dnia kupię żonie czekoladę, żeby nie burczała — powiedział 38-letni Daniel.
Dla niektórych naszych rozmówców walentynki, to święto nie tylko dla zakochanych.
— 14 lutego spędzę z mamą, nie dlatego, że nie mam drugiej połówki. Mam przyjaciela, ale raczej nie obchodzimy tego święta. Spotkam się z mamą, pójdziemy na „shopping”, a potem na kawę. Walentynki zawsze spędzam z przyjaciółkami czy mamą. Dla mnie to zwykły dzień, który można spędzić w miłym towarzystwie — opowiada 23-letnia Sabina.
Kolejna nasza rozmówczyni także dzień zakochanych spędzi w towarzystwie trzech sióstr.
— Tego dnia spotykamy się z siostrami u mnie w domu. Mamy taką śmieszną tradycję, że 14 lutego robimy sobie pyszną kolację, pijemy szampana i rozmawiamy aż do rana. A kto powiedział, że walentynki są tylko dla zakochanych? — z uśmiechem pyta 31-letnia Rita.
Kim był św. Walenty?
Jak podają źródła, Walenty z wykształcenia był lekarzem, z powołania duchownym. Żył w III w. w Cesarstwie Rzymskim za panowania Klaudiusza II Gockiego. Cesarz za namową swoich doradców zabronił mężczyznom w wieku od 18 do 37 lat wchodzić w związki małżeńskie. Uważał on, że najlepszymi żołnierzami są legioniści niemający rodzin. Zakaz ten złamał biskup Walenty i błogosławił śluby młodych legionistów.
Za błogosławieństwo ślubom wojowników Walenty został wtrącony do więzienia. Tam zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika. Legenda mówi, że jego narzeczona pod wpływem tej miłości odzyskała wzrok. Gdy o tym się dowiedział cesarz, kazał zabić Walentego. W przeddzień egzekucji Walenty napisał list do swojej ukochanej, który podpisał: „Od Twojego Walentego”. Egzekucję wykonano 14 lutego 269 r.
Czytaj więcej: Walentynki. Co one znaczą dla Ciebie?