4 marca odbyła się pierwsza po wyborach w Polsce wizyta premiera RP Donalda Tuska na Litwie. W ciągu niecałych trzech miesięcy 2024 r. Litwę już odwiedzili przedstawiciele najwyższych władz Polski — prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef dyplomacji Radosław Sikorski.
Czytaj więcej: Radosław Sikorski: „Dzisiaj grozi nam ten sam kraj, który jest agresorem w Ukrainie”
Partnerstwo i wojna
Donald Tusk spotkał się z premier oraz prezydentem Litwy. Tematem przewodnim wizyty były kwestie bezpieczeństwa oraz wojna w Ukrainie. Została też poruszona kwestia na granicy polsko-litewskiej w kontekście polskich protestów rolniczych. Tusk podkreślił, że Litwa nadal pozostaje ważnym partnerem i przyjacielem Polski. „Z polskiego punktu widzenia nasze partnerstwo z Litwą, przyjaźń, współpraca, szczególnie w dobie rosyjskiej agresji na Ukrainę, to najwyższy polityczny i geopolityczny priorytet” — zapewnił szef polskiego rządu.
Pod koniec ubiegłego tygodnia premier Litwy, w rozmowie z telewizją TV3, powiedziała, że wewnętrzne polskie akty prawne „nie przewidują możliwości, aby polscy żołnierze walczyli poza granicami kraju, nawet w przypadku wojny”. Później, po krytyce, polityk oświadczyła, że została źle zrozumiana.
Po spotkaniu Šimonytė zaznaczyła, że litewskie stanowisko w kontekście odcinka wschodniego jest tożsame z polskim. „W tym duchu mieliśmy możliwość podyskutować o tym, jak widzimy sytuację na Ukrainie. Postrzegamy to w jednakowy sposób: widzimy, że jest to wojna przeciwko naszym wartościom, przeciwko idei decydowania przez państwa o swojej autonomii. To również kwestia niszczenia tożsamości i demokracji Ukrainy” — powiedziała premier.
Spotkanie ministrów
Polski premier, po spotkaniu ze swym litewskim odpowiednikiem, poinformował dziennikarzy, że w najbliższym czasie spotkają się polscy i litewscy ministrowie spraw zagranicznych i obrony. „Nasi ministrowie spraw zagranicznych i obrony, Litwy i Polski, usiądą w najbliższych dniach i ustalą wszystkie szczegóły tak, żeby w komunikacji zewnętrznej nie było już wątpliwości. Solidarność Polski i Litwy także w wypadku agresji nie podlega żadnej dyskusji. Dobrze wiemy, na jakim gruncie prawnym działamy” — oświadczył szef polskiego rządu.
Tusk skomentował również sytuację z Węgrami i Słowacją, w których ich przywódcy często używają prorosyjskiej retoryki. W dzień pogrzebu rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego z Siergiejem Ławrowem spotkał się szef dyplomacji Węgier. Dzień później — minister spraw zagranicznych Słowacji. Zdaniem polskiego polityka takie zachowanie nie jest zrozumiałe ani ze strony politycznej, ani moralnej. „Nie chcę być zbyt brutalny, ale dzisiaj środek ciężkości, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Europy, przesunął się mocno na północ. Ten format »nordycki plus« z Litwą, Łotwą, Estonią, Finlandią, Szwecją, Norwegią, jako partnerem de facto europejskim, nie członkiem UE, ale de facto europejskim i Polską, a także z aktywnym udziałem Danii, Wielkiej Brytanii w niektórych przedsięwzięciach — to wszystko pokazuje, że można budować duże, efektywne bloki polityczne, które w sprawach geopolitycznych i przede wszystkim ws. agresji Rosji na Ukrainę, mówią jednym głosem i będą działały dokładnie w tym samym kierunku” — podzielił się swymi spostrzeżeniami premier RP.
Kwestia zboża
Podczas spotkania dwóch premierów została omówiona sprawa protestów rolniczych w Polsce oraz ewentualnego blokowania przez nich przejścia polsko-litewskiego. „Omówiliśmy sytuację na pograniczu, ale tam nie ma jakiejś sytuacji nadzwyczajnej. Samochody są zatrzymywane i sprawdzane od piątku, ale to nie spowodowało żadnych dużych kolejek. Generalnie to trzeba było udowodnić: nie ma czegoś takiego jak transportowanie zboża z Litwy do Polski, ponieważ to nie ma żadnego sensu” — powiedziała Šimonytė. Dodała, że z Ukrainy na Litwę w latach 2023-24 trafiła bardzo mała ilość zboża. Strona litewska jest gotowa udostępnić wszelkie informacje, aby uspokoić nastroje polskich rolników.
Tusk oświadczył, że Unia Europejska powinna bronić swego rynku rolnego. „Nie ulega wątpliwości, że jednym z głównych zadań jest pełne odblokowanie możliwości eksportu produktów rolnych i żywnościowych Ukrainy do państw trzecich” — oświadczył polski premier. Jego zdaniem mechanizm powinien zostać wypracowany na poziomie UE. Rozwiązanie powinno z jednej strony pomóc Ukrainie w eksporcie własnego zboża, z drugiej, chronić europejskich rolników. Polski polityk zapewnił, że zwróci się do polskiego Sejmu o podjęcie uchwały wzywającej Komisję Europejską do nałożenia pełnych sankcji na rosyjskie i białoruskie produkty rolne i żywnościowe. „Jestem przekonany, że wspólna europejska decyzja będzie bez porównania skuteczniejsza niż indywidualne decyzje państw regionu. Rozumiem je, ale wolałbym, żebyśmy wspólnie, jako cała UE, podjęli decyzje o sankcjach na Rosję i Białoruś, dotyczących produktów żywnościowych i rolnych” — oświadczył Tusk.
O sankcjach na rolniczą produkcję z Rosji i Białorusi od dawna mówi litewska branża rolnicza. Litewska strona chce nie tylko zakazać wwożenia rosyjskiej produkcji na Litwę, ale również jego tranzytu przez port w Kłajpedzie. „Nie mamy dowodów, że rosyjskie zboże pozostaje. Bardziej podnosimy kwestię ze strony moralnej, dlaczego w ogóle rosyjskie zboże jest transportowane przez Litwę” — powiedział przed kilkoma tygodniami dla agencji ELTA szef Litewskiej Rady Rolniczej Ignas Hofmanas.
Kwiaty na Rossie
Wizyta Donalda Tuska zakończyła się na wileńskiej Rossie, gdzie szef polskiego rządu złożył kwiaty przy Mauzoleum Matki i Serca Syna. W ostatnim czasie Donald Tusk intensywnie spotykał się z zachodnimi przywódcami. Przed kilkoma tygodniami miał spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem oraz kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. W trakcie szczytu Grupy Wyszehradzkiej premier Polski miał spotkania z przywódcami Czech, Słowacji oraz Węgier. Przed wizytą w Wilnie Tusk spotkał się z premier Łotwy, Eviką Siliną.