Aleksandras Izgorodinas, ekonomista Citadele Bank, wyliczył, że klienci z Litwy w pierwszej połowie tego roku w Polsce wydali 3,7 mln euro, podczas gdy w tym samym czasie w ubiegłym roku wydali 4,6 mln euro. „W ciągu roku obserwujemy 20-procentowy spadek płatności kartą w Polsce” — wskazał.
Według danych kart płatniczych Swedbanku w ciągu siedmiu miesięcy tego roku Litwini wydali w Polsce o 7 proc. mniej w porównaniu z tym samym okresem rok temu. A biorąc pod uwagę kurs złotego, wydatki Litwinów na towary i usługi spadły o nieco ponad jedną dziesiątą.
Jak podaje Greta Ilekytė, ekonomistka Swedbanku, w pierwszych dwóch miesiącach tego lata, w porównaniu z tym samym okresem rok temu, Litwini wydali w Polsce aż o 3 mln euro mniej. Jak dodała ekonomistka Swedbanku, największe zainteresowanie Litwinów zakupami w sąsiednim kraju zaobserwowano na początku 2022 r. Wtedy w Polsce został czasowo zniesiony podatek od towarów i usług (VAT) na artykuły spożywcze.
Litwini płacą również gotówką
Tadas Povilauskas, ekonomista banku SEB, powiedział, że w pierwszym półroczu tego roku Litwini wydali w Polsce o 11 proc. mniej niż w analogicznym okresie rok temu. Ponadto zwrócił on uwagę, że ci, którzy przyjeżdżają do Polski tylko na zakupy, często płacą gotówką, którą otrzymują przy wymianie euro na złotówki w Polsce, tak więc dane dotyczące płatności kartą w Polsce mogą stanowić tylko niewielką część całkowitych wydatków.
„Polacy szacują, że w pierwszym kwartale Litwini w Polsce wydali w złotych o 0,7 proc. więcej niż przed rokiem, ale w euro kwota ta była o 9,5 proc. wyższa niż przed rokiem” — powiedział Tadas Povilauskas.
Zmiana kursu złotego
Wszyscy ekonomiści są zgodni co do tego, że na spadek zakupów Litwinów w Polsce miał wpływ odmienny kurs złotego. Greta Ilekytė oceniła, że złoty wrócił do poziomu sprzed pandemii. „Oznacza to, że wartość złotego umocniła się i za tę samą kwotę euro możemy kupić mniej złotych. W tym roku złoty utrzymywał się na podobnym poziomie i za jedno euro można było kupić ok. 4,3 zł. Dla porównania w 2022 r. kurs złotego spadł do około 5 zł za euro. Taka zmiana może oznaczać wzrost cen towarów o około 15 proc.” — wskazała ekonomistka.
W Polsce nadal taniej
Tym niemniej, dzisiaj w Polsce wiele towarów można kupić o 20-30 proc. taniej, a często różnica jest jeszcze większa.
— Owszem, ceny w Polsce poszły nieznacznie w górę, ale i tak jest taniej niż na Litwie — ocenia Maria z Wilna. — Kiedy bywamy w Polsce, zawsze kupujemy potrzebne leki i suplementy, które są tam znacznie tańsze. Można tam nabyć leki również na litewską receptę. Ponadto kupujemy chętnie produkty spożywcze: w Polsce jest tańszy nabiał, inna żywność. Również ceny na alkohol są tu niższe.
— Zawsze, ilekroć wybieram się na wycieczkę do Polski, w drodze powrotnej do domu robię zakupy w sklepach spożywczych, gdyż produkty można tam kupić taniej niż na Litwie. Kupuję przede wszystkim nabiał. Lubię polskie jogurty, które są prawie dwukrotnie tańsze i bardziej mi smakują. Biorę też wędliny, słodycze. W Polsce nadal wiele rzeczy jest tańszych, poczynając od dziecięcych pampersów po artykuły szkolne czy materiały budowlane — dodaje Katarzyna z Solecznik.
Czytaj więcej: „Nie opłaca się”: mieszkańcy Litwy już nie oblegają polskich sklepów