Otwarcie festiwalu odbyło się 25 września w stołecznym Multikinie. Po pokazie widzowie mieli okazję spotkać się z reżyserem filmu Krzysztofem Łukaszewiczaem oraz kostiumograf Agnieszką Sobiecką.
– W 2024 r. obchodzimy 80. rocznicę bitwy pod Monte Cassino, która miała kluczowe znaczenie w historii II wojny światowej. W programie festiwalu nie mogło więc zabraknąć filmu „Czerwone maki”, pokazującego aspekty największego w historii ludzkości konfliktu zbrojnego – powiedziała podczas uroczystości otwarcia festiwalu Dorota Mamaj, dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie.
Bitwa o Monte Cassino
„Czerwone maki” to pierwszy polski film fabularny o słynnej i zwycięskiej bitwie o Monte Cassino. Historia bitwy ukazana z perspektywy młodego chłopaka, Jędrka, który przeszedł przez łagrowe piekło i opuścił Rosję wraz z Armią Andersa jako jedna z tysięcy sierot. Czas niewoli zmienił go z chłopca z dobrej rodziny w kombinatora i drobnego złodziejaszka, który zrobi wszystko, aby przetrwać.
Decydujący atak na broniony przez niemieckie oddziały klasztor położony na wzgórzach Monte Cassino zadecydował o życiu wielu żołnierzy i dalszym ataku armii aliantów we Włoszech oraz zmieni na zawsze życie Jędrka. W filmie nareszcie właściwe upamiętnienie zyskali polscy żołnierze, którzy zdobyli Monte Cassino, zyskuje.
W ramach festiwalu film zostanie wyświetlony 28 września o godz. 19:00 w Multikinie (sala nr 1) oraz 1 października o godz. 14:00, również w Multikinie (sala nr 5).
Najlepsze polskie produkcje
Festiwal Filmu Polskiego jest tradycyjnym, autorskim projektem Instytutu Polskiego w Wilnie. – Zapraszam także do obejrzenia innych projekcji w ramach naszego Festiwalu Filmu Polskiego. Zostanie zaprezentowanych 9 filmów, z czego 5 z nich zostanie wyświetlonych po raz pierwszy na Litwie. Program staraliśmy się ułożyć tak, aby każdy mógł znaleźć dla siebie coś, co go zainspiruje, wywoła pozytywne emocje, zachęci do zagłębiania tematu poruszonego w filmie – mówiła dyrektor Mamaj.
W tegorocznym programie znalazły się też filmy dla młodzieży. – Chciałabym zachęcić młodzież, żeby przyszła na seanse filmu „O psie, który jeździł koleją”. Jest to film, który opowiada historię o miłości rodzinnej, ale także o roli zwierząt w naszym życiu – mówiła dyrektorka IP w Wilnie.
Film w reżyserii Magdaleny Nieć „O psie, który jeździł koleją” jest adaptacją kultowej lektury autorstwa Romana Pisarskiego. Jest zaliczany do gatunku kina familijnego.
Produkcje historyczne
Trzy festiwalowe filmy nawiązują do historii. – Jednym z takich filmów jest bez wątpienia film „Czerwone maki”. Kolejny film z odniesieniami do polskiej historii to obsypany nagrodami na ubiegłorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni psychologiczny thriller w reżyserii Jana Holoubka „Doppelgänger. Sobowtór”. Scenariusz filmu został zainspirowany prawdziwą historią polskich agentów specjalnych PRL-u, którzy kradli cudze życiorysy, by wtopić się w społeczeństwo zachodniej Europy – zapowiada w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Andrzej Kierulis, koordynator projektów w IP w Wilnie.
W ramach Festiwalu Filmu Polskiego pięć produkcji będzie miało swoje premiery na Litwie. Jedną z nich jest najnowsze dzieło znanej i lubianej na Litwie reżyserki Kingi Dębskiej „Święto ognia”, będące adaptacją bestsellerowej powieści Jakuba Małeckiego. To jedna z niewielu polskich reżyserek potrafiących przystępnie i w lżejszej formie mówić o sprawach skomplikowanych.
Jej film można zaliczyć do gatunku „feel-good movies”, cechuje się dużym optymizmem. Można śmiało powiedzieć, że to seans do popłakania i pośmiania się.
Produkcje w stylu retro
Z kolei kryminał retro w reżyserii Sebastiana Buttnego „Święty” opowiada o jednym z najsłynniejszych rabunków PRL-u, kiedy to w 1986 r. z bazyliki archikatedralnej w Gnieźnie skradziono srebrną figurę św. Wojciecha, będącą częścią bezcennego relikwiarza.
– Wszystko to dzieje się półtora roku po zabójstwie przez SB ks. Jerzego Popiełuszki, co nadaje zdarzeniu wyjątkowego wymiaru. Dodatkowo w programie festiwalu znalazły się dwie nastrojowe komedie – „Święto ognia” oraz „Niebezpieczni dżentelmeni”. Oferta jest naprawdę bardzo różnorodna. Mamy nadzieję, iż tegoroczne filmy festiwalowe wywołają wśród widzów na Litwie wiele pozytywnych emocji – mówi kierownik koordynator projektów IP w Wilnie.
Widzów pragnących poczuć ducha Młodej Polski, powinna zainteresować komedia kryminalna w reżyserii Macieja Kawalskiego „Niebezpieczni dżentelmeni”. Choć w filmie przewija się dużo postaci zasłużonych dla polskiej kultury i historii (np. Joseph Conrad, Tadeusz Boy-Żeleński, Witkacy, Bronisław Malinowski), nie jest to dzieło oparte na faktach. To raczej kino gatunkowe z przymrużeniem oka naginające fakty historyczne, film dla „wrzucenia na luz”.
Filmy wyjątkowo popularne
Podczas tegorocznej edycji Festiwalu Filmu Polskiego zostaną przypomniane dwa polskie filmy cieszące się wyjątkową popularnością podczas festiwalu filmowego „Kino pavasaris” – „Chłopi” i „Zielona granica”. Animacja „Chłopi” w reżyserii Doroty Kobieli-Welchman i Hugh Welchmana, twórców uznanego na świecie „Twojego Vincenta”, to z jednej strony dzieło filmowe, z drugiej – produkcja, nad którą przez dwa lata pracowało ponad 100 malarzy z Polski, Litwy, Ukrainy i Serbii. Animacja inspirowana europejskim malarstwem z przełomu XIX i XX w. była polskim kandydatem do Oscara. Adaptacja powieści Władysława Reymonta, laureata Nagrody Nobla, imponuje nie tylko warstwą wizualną, lecz zachwyca również wspaniałą warstwą muzyczną.
Film Agnieszki Holland „Zielona granica” to dzieło zmuszające do dyskusji, być może także na temat zaangażowania się twórców w procesy społeczno-polityczne. Film wciąż aktualny ze względu na kryzys migracyjny na polsko-białoruskim pograniczu.
W ramach spotkań z polską klasyką filmową zostanie wyświetlony też inny film Agnieszki Holland – „Europa, Europa”. Film zdobył Złoty Glob dla najlepszego filmu zagranicznego, został też doceniony jako najlepszy film zagraniczny przez inne amerykańskie instytucje. Porusza temat zagłady Żydów oraz metody indoktrynacji młodzieży w ZSRS i III Rzeszy.
Czytaj więcej: Festiwal Filmu Polskiego 2024 w Wilnie i Solecznikach
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 36 (109) 28/09-04/10/2024