Budżet ten został nazwany przez minister finansów Gintarė Skaistė „budżetem spełnionych obietnic”. Projekt wywołał krytykę ze strony opozycji i prezydenta — wskazano na deficyt budżetowy oraz niedofinansowanie niektórych kluczowych sektorów. Premier nie pozostawiła krytyki bez odpowiedzi.
Priorytety obejmują m.in. indeksację emerytur, podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli, zwiększenie płacy minimalnej oraz dodatkowe środki na bezpieczeństwo narodowe.
Czytaj więcej: Šimkus: „Gospodarka Litwy wreszcie się odradza, kredyty tanieją dzięki obniżeniu stóp procentowych”
Kierunki – m.in. bezpieczeństwo i sektor publiczny
Minister finansów Gintarė Skaistė wskazuje, że głównymi priorytetami budżetu są poprawa dochodów ludności oraz wzrost nakładów na obronność i bezpieczeństwo. Oczekuje się, że dochody państwa wyniosą 17,98 mld euro, a wydatki osiągną poziom 23,02 mld euro, co oznacza wzrost wydatków o 11,7 proc. w stosunku do roku poprzedniego.
Deficyt budżetowy wyniesie 3 proc. PKB, podobnie jak w 2024 r. Mimo tak dużego deficytu, rząd planuje realizację zobowiązań wynikających z ustaw i porozumień politycznych, takich jak wzrost emerytur, płac w sektorze publicznym oraz dalsze finansowanie projektów infrastrukturalnych.
„Widzimy, że wracamy do normalności, jeśli chodzi o gospodarkę” — mówiła minister Skaistė, podkreślając, że po okresie znacznych wahań związanych z inflacją, budżet stabilizuje się na poziomie nominalnego wzrostu PKB wynoszącego około 5 proc.
Wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej
Jednym z najważniejszych elementów budżetu jest znaczne zwiększenie nakładów na opiekę zdrowotną. Budżet ubezpieczenia zdrowotnego wzrośnie w 2025 r. o 13,8 proc., co oznacza dodatkowe 480 mln euro. Minister zdrowia Aurimas Pečkauskas zaznacza, że środki te mają być przeznaczone na szereg kluczowych inicjatyw mających na celu poprawę dostępu do opieki zdrowotnej oraz podniesienie jakości usług medycznych.
„Planujemy zwiększyć zespół lekarzy rodzinnych i rozszerzyć zakres badań, które będą mogli przeprowadzać” — mówi Pečkauskas, dodając, że celem tych działań jest lepsze zarządzanie kolejkami do usług medycznych. Minister wskazuje również na rozwój ambulatoryjnych zespołów specjalistycznych w dziedzinie zdrowia psychicznego oraz zwiększenie nakładów na diagnostykę i leczenie onkologiczne.
Znaczna część budżetu ubezpieczenia zdrowotnego, około 70 proc., zostanie przeznaczona na usługi indywidualnej opieki zdrowotnej, natomiast 18 proc. na leki oraz sprzęt medyczny, w tym ortopedyczny. Dodatkowo, planowane jest podniesienie podstawowych cen niektórych usług szpitalnych, takich jak medycyna ratunkowa i intensywna terapia.
Prezydent o obronności: „Robimy krok wstecz”
Jednym z kluczowych wyzwań, jakie stawia przed sobą rząd, jest wzmocnienie obronności kraju. Mimo że wydatki na obronność mają wynieść nieco ponad 3 proc. PKB, co oznacza ok. 2,5 mld euro, prezydent Gitanas Nausėda wyraził rozczarowanie, podkreślając, że nie jest to zgodne z ambitnymi planami, które Litwa nakreśliła na najbliższe lata.
„Nie będziemy w stanie zrealizować planu stworzenia dywizji narodowej do 2030 r. przy obecnym poziomie finansowania” — powiedział Nausėda, podkreślając, że przyszły rok to „krok wstecz” jeśli chodzi o wydatki na obronność.
Prezydent zaznaczył, że konieczne będą korekty budżetu, aby zapewnić wystarczające środki na realizację długoterminowych celów związanych z bezpieczeństwem narodowym.
Rząd planuje, aby część funduszy na obronność pochodziła z Funduszu Obronności (lit. Gynybos fondas), co ma wzmocnić strategiczne inwestycje, jednak prezydent zauważył, że w kontekście międzynarodowych zobowiązań Litwy środki te są niewystarczające.
Czytaj więcej: Skąd pieniądze na obronność?
Butkevičius: „Zadłużanie państwa”
Opozycja ostro krytykuje projekt budżetu, wskazując na rosnący deficyt oraz problemy z finansowaniem kluczowych sektorów. Były premier Algirdas Butkevičius ze Związku Demokratów „W imię Litwy” oskarżył rząd o nadmierne zadłużanie kraju w imię krótkoterminowych decyzji politycznych.
„Zwiększacie wydatki poprzez uchwalanie różnych ustaw, zwiększacie zobowiązania finansowe bez zrównoważonych długoterminowych dochodów” — mówił Butkevičius, zaznaczając, że deficyt budżetowy przekracza 5 miliardów euro, co jest największym deficytem od 2020 r.
Kolejnym punktem krytyki jest brak podwyżki stawki dochodu niepodlegającego opodatkowaniu (lit. neapmokestinamas pajamų dydis, NPD). Prezydent Nausėda wyraził rozczarowanie tym faktem, argumentując, że wzrost NPD o 50 euro mógłby poprawić sytuację najuboższych grup społecznych. „Brakowało mi wzrostu stawki dochodu wolnego od podatku” — podkreślił Nausėda. Minister finansów broniła się wyjaśniając, że podwyżka NPD była niemożliwa ze względu na brak przyjęcia niektórych reform podatkowych przez Sejm w zeszłym roku.
Opozycja skrytykowała również plany obniżenia finansów na drogi o 11 proc. Aidas Gedvilas ironicznie stwierdził, że takie cięcia mogą uniemożliwić mieszkańcom Litwy korzystanie z krajowej infrastruktury drogowej.
„Czy waszym celem jest, aby nie tylko czołgi wroga, ale także obywatele Litwy nie mogli jeździć po naszych drogach i mostach?” — pytał Gedvilas.
Šimonytė: „Oskarżacie o wydatki proponując jeszcze większe koszty”
Premier Ingrida Šimonytė odpowiedziała na krytykę, zaznaczając, że rząd realizuje zobowiązania zapisane w ustawach i porozumieniach.
Podkreśliła, że oskarżenia o nadmierne wydawanie środków są nieuzasadnione, biorąc pod uwagę fakt, że opozycja sama proponuje zwiększenie wydatków lub obniżki podatków, co prowadziłoby do jeszcze większego deficytu.
„Zawsze fascynuje mnie ta mowa opozycji, która oskarża nas o wydawanie więcej niż zbieramy, ale jednocześnie proponuje jeszcze większe wydatki lub obniżki podatków” — skomentowała premier.
Projekt budżetu czeka na swoje poprawki i kolejne czytania w litewskim Sejmie. Temat ma wrócić na posiedzeniu plenarnym 21 listopada.