Więcej

    Najpopularniejsza czekolada 2024 roku: przepyszna czy po prostu modna?

    Świat oszalał na punkcie tego przysmaku. Litwę i inne kraje ogarnęła prawdziwa czekoladowa mania rodem z Dubaju. Cóż takiego niezwykłego jest w czekoladzie dubajskiej?

    Czytaj również...

    Smakosze są gotowi zapłacić ponad 10 euro za 100 gramów słodkiego szaleństwa, w niektórych przypadkach cena sięga nawet kilkaset euro.

    Internetowy hit

    Deser, który podbija świat, pojawił się w 2021 roku. Jednak ogromną popularność zyskał w roku 2024 dzięki platformie TikTok.

    — Czekolada dubajska to delikatna mleczna lub ciemna czekolada z chrupiącym ciastem kataifi i kremowym nadzieniem pistacjowym. Dzięki unikalnemu połączeniu smaków i tekstur czekolada ta stała się ulubionym przysmakiem smakoszy na całym świecie. Popularność tę zyskała dzięki sieci społecznościowej TikTok. Jej wyjątkowość tkwi w oryginalnym nadzieniu: chrupiące ciasto kadayif, zwane też „włosami anielskimi” przypominające cienkie niteczki makaronu, które po podsmażeniu na maśle stają się delikatnie chrupiące i aromatyczne, delikatnie pachnący krem pistacjowy i wysokiej jakości czekolada tworzą niepowtarzalne doznania smakowe. Ten przysmak, inspirowany tradycyjnymi bliskowschodnimi wypiekami, stał się prawdziwym hitem w świecie czekolady — w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” mówi Thierry Lauvray, cukiernik z sieci handlowej IKI.

    Ile trzeba zapłacić?

    Pierwszą siecią handlową, która na ograniczony czas włączyła do swojego asortymentu tę czekoladę jest Lidl. Za tabliczkę tej mlecznej czekolady z nadzieniem kataifi i kremem pistacjowym trzeba zapłacić 5,99 euro. W Candy POP można kupić aż cztery różne rodzaje czekolady „Dubai”. Najmniejsza tabliczka czekolady o wadze 29 gr kosztuje w tym sklepie 3,49 euro. Czekoladki o wadze 100 g od trzech różnych dostawców kosztują 9,99, 11,99 i 12,99 euro. Produkcja tej czekolady jest wyjątkowo skomplikowana i pracochłonna.

    Dubajska czekolada, jak sama nazwa wskazuje, pochodzi z największego miasta Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Czekoladę stworzyła Sarah Hamoud, influencerka i założycielka Fix Dessert Chocolatier. Jak opowiedziała na Instagramie, początkowo ta czekolada została stworzona, aby zaspokoić jej własne ciążowe zachcianki. Mąż Sarah nie był w stanie znaleźć dla niej idealnego deseru, dlatego stworzyła go sama. Tak powstała czekolada wypełniona kremem pistacjowym i chrupiącymi nitkami kadayif.

    „Różnią się jak dzień i noc”

    — W ubiegłym roku czekolada podbiła nie tylko internet, ale także półki sklepowe. Przed świętami Bożego Narodzenia czekolada „Dubai” stała się dostępna w największych supermarketach. Kupujący chętnie dodawali ją do swoich świątecznych koszyków, aby komuś dać w prezencie albo spróbować. Ludzie doceniają nie tylko czekoladę z Dubaju, ale czekoladę w ogóle. Szukają różnych słodyczy, rogalików w czekoladzie lub ciastek czekoladowych. Ten trend utrzymuje się już od jakiegoś czasu, dlatego jesienią wprowadziliśmy różne nowości i smaki — mlecznej, ciemnej i białej czekolady, aby każdy mógł znaleźć produkt o smaku czekoladowym, który najbardziej lubi. Czekolada jest ulubionym smakołykiem większości osób — podkreśla Thierry Lauvray.

    Tymczasem Paulina, która miała okazję spróbować oryginalną czekoladę dubajską, pochodzącą z samego Dubaju mówi, że tabliczki sprzedawane w naszych sklepach różnią się od tych z Dubaju jak dzień i noc.

    — To zupełnie dwie różne czekolady. Miałam okazję spróbować tej prawdziwej, bo akurat przed świętami znajomy taty latał do Dubaju i gdy tylko o tym dowiedziałam się, to od razu poprosiłam, żeby przywiózł mi tę czekoladę. Ta z Dubaju rozpływa się po prostu w ustach, jest jak krem, a same nadzienie jest chrupiące i czuje się pistacje. Natomiast ta z naszych sklepów prawie niczym nie różni się od zwykłej czekolady, a płacimy tak drogo, bo jest bardzo modna — twierdzi rozmówczyni.

    Czytaj więcej: Jest drogo, a będzie jeszcze drożej. Najwyżej podskoczą ceny usług

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Huczna Noc Świętojańska w Rudominie. Jerzy Skrzypczyk: „Tradycje przechodzą metamorfozę”

    Obchody tego dawnego święta w rejonie wileńskim łączą tradycję z nowoczesnością i z każdym rokiem nabierają rozmachu. Uruchomienie karty mieszkańca Obecny na święcie mer rejonu wileńskiego cieszył się, że na huczne...

    W poszukiwaniu kwiatu paproci. Sens święta 24 czerwca

    Etnolog Daiva Šeškauskaitė, doktor nauk humanistycznych, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” zaznacza, że koniecznie należy rozróżnić dwa święta – św. Jana i litewskie Rasos. Te dwa święta są zwykle...

    Wyprawa do Warszawy wywołuje uśmiech. Podróż przedszkolaków

    W ramach współpracy między Wolskim Centrum Kultury w Warszawie a Domem Kultury Polskiej w Wilnie, pod kierownictwem dyrektorów – Krzysztofa Mikołajewskiego oraz Artura Ludkowskiego – Dziecięco-Młodzieżowy Zespół Tańca „Sto...