Więcej

    Niezwykle barwna kobieta: Frida Kahlo

    Frida Kahlo to najbardziej znana meksykańska malarka, która dzięki swej sztuce i osobowości zasłynęła w świecie. Jej życie to w równej mierze blaski i cienie. Naznaczona chorobą, poturbowana przez wypadek komunikacyjny, uwikłana w burzliwy związek, niespełniona w pragnieniu bycia matką – realizowała się artystycznie. Wyjątkowe jest jej malarstwo, które czyta się jak biografię artystki – o kobiecej sile, samorealizacji i odnalezieniu ukojenia.

    Czytaj również...

    Zawsze była wierna własnemu stylowi. Do swoich obrazów, ale i do życia wprowadziła kojarzący się silnie z Meksykiem kult barwy. Siebie samą też traktowała jak kanwę obrazu. Podkreślała swoją androgeniczną urodę – najbardziej charakterystyczne u niej mocne, zrastające się u nasady nosa brwi i delikatny wąsik. Umiała barwnie ukrywać defekty. Etniczny strój, długie spódnice, liczne ozdoby, kwiaty we włosach oraz warkocze czyniły z niej barwnego ptaka i nadawały niepowtarzalny wyraz. Kolorowy ptak – tak o niej mówiono.

    Korzenie Fridy i jej dzieciństwo

    Jej rodzicami byli Carl Wilhelm Kahlo i Matilde Calderón y Gonzalez. Ojciec artystki był niemieckim emigrantem o żydowskich korzeniach i jako młody wdowiec przyjechał do Meksyku, chcąc ułożyć sobie życie z dala od przykrych wspomnień. Na jego drodze stanęła piękna Matilde, w której żyłach płynęła mieszanka krwi hiszpańsko-indiańskiej i dla niej stracił głowę, zmienił nawet swe imię na hiszpański odpowiednik – Guillermo. Matilde Gonzalez była gorliwą katoliczką. Para szybko zawarła związek małżeński.

    Frida Kahlo przyszła na świat 6 lipca 1907 r. w małym miasteczku Coyoacán, na przedmieściach Meksyku. Urodziła się w La Casa Azul, słynnym Niebieskim Domu, niekonwencjonalnym jak jego przyszła właścicielka. Dom wyszukał Guillermo zajmujący się fotografowaniem budynków, placów i kościołów, zafascynowany sztuką architektoniczną. Tam Frida spędziła niemal całe swoje życie. Pomieszkiwał tam też Lew Trocki, ale o tym później…

    Związek rodziców Fridy nie należał do szczęśliwych, mimo to doczekali się czterech córek. Z poprzedniego związku ojca Frida miała jeszcze dwie przyrodnie siostry. Było ich więc w sumie sześć dziewcząt. Matka Fridy stosowała surowe metody wychowawcze, które w połączeniu z religijnym fanatyzmem powodowały wiele buntowniczych postaw dzieci, szczególnie Fridy. Ogromny i zgoła inny wpływ na jej życie miał ojciec, to z nim była silniej związana. Artystyczna dusza, fotograf i mentor inspirował córkę nowymi lekturami, przybliżał świat malarstwa, rysunku i uczył fotografii. To przy nim Frida nauczyła się pozować do zdjęć.

    Cierpienie przyszłej malarki rozpoczęło się, gdy miała pięć lat. Frida zachorowała na chorobę Heinego-Medina, która przykuła ją do łóżka na wiele długich miesięcy. Konsekwencją choroby była słabo rozwijająca się prawa noga, która w efekcie pozostała krótsza. Dzieciństwo ukształtowało Fridę Kahlo, już wtedy szokowała – grała w piłkę nożną i uprawiała boks. Dziewczynce ze zdeformowaną nogą musiało być szczególnie ciężko funkcjonować wśród rówieśników. I wówczas zaczęło kiełkować w niej marzenie, aby zostać lekarką i leczyć ludzi. W 1922 r. rozpoczęła naukę w najlepszym liceum w Meksyku, z planami dalszego kształcenia się w tym kierunku…

    Wypadek komunikacyjny

    To, co dzieje się trzy lata później, odciska piętno na dalszym życiu Kahlo. Dziewczyna wraca ze swoim przyjacielem autobusem, który zderza się z tramwajem. Stan 18-letniej wówczas Fridy ze względu na liczne obrażenia jest zły, lekarze nie dają jej szans na przeżycie. Znalazła się w grupie najbardziej poszkodowanych pasażerów, doznając serii poważnych urazów: złamany kręgosłup, obojczyk, zmiażdżona noga. Pręt poręczy przebił miednicę i podbrzusze.

    Frida przez lata przechodziła prawdziwy horror. Poddawana rozlicznym operacjom oraz rehabilitacjom (najpierw w postaci drewnianego, potem stalowego gorsetu), zażywała masę leków przeciwbólowych, co doprowadziło do uzależnienia. Ostatecznie krótsza, prawa noga, która w wypadku uległa wielokrotnemu złamaniu, musiała zostać amputowana. Frida sprawiła sobie wtedy protezę, którą ubierała w przepiękne, misternie wykonane buty. Do dziś jej kreacje można oglądać w muzeum w Casa Azul.

    Trudno wyobrazić sobie ogrom cierpienia, jakiego doświadczyła w tak młodym wieku. Mogła co prawda chodzić, ale zniweczone zostały jej marzenia o medycynie i macierzyństwie. Ból już do końca jej towarzyszył, a remedium na jego uśmierzenie okazało się malarstwo. To właśnie wtedy unieruchomiona, przykuta do łóżka po wypadku Frida zaczęła malować pierwsze obrazy. Matka powiesiła nad jej łóżkiem baldachim, w którego centralnej części umieściła duże lustro tak, by mogła widzieć swoje odbicie i tworzyć autoportrety. Tak więc wypadek, choć był jej osobistym dramatem, był jednym z wydarzeń, które zdecydowały o jej dalszym życiu. Drugim było małżeństwo z meksykańskim komunistą, słynnym malarzem Diegiem Riverą.

    Magdalena Carmen Frieda Kahlo y Calderón – tak brzmiało jej pełne nazwisko. Rok 1919
    | Fot. domena publiczna

    Frida Kahlo i Diego Rivera

    Kiedy po długiej rekonwalescencji jej stan zdrowia poprawił się i mogła się poruszać, Frida postanowiła osobiście poznać znanego w całym Meksyku malarza, Diega Riverę. Do spotkania doszło na przyjęciu zorganizowanym przez wpływową damę, ale też jedną z jego licznych kochanek, Tinę Modotti. Zauroczona jego osobowością Frida podeszła do malarza i nawiązała z nim rozmowę o jego obrazach. Potem pokazała mu swoje prace, mówiąc: „Nie chcę słuchać komplementów. Chcę poznać szczerą opinię poważnego człowieka”. Rivera nie mógł od niej oderwać oczu – tak to wspominała w swoim dzienniku. I to był początek ich długotrwałej szalonej miłości.

    Diego był o dwie dekady starszy od Fridy. Niezbyt urodziwy, choć charyzmatyczny Rivera, prominentny członek Meksykańskiej Partii Komunistycznej i słynny twórca murali, zafascynował Fridę do tego stopnia, że nie przeszkadzało jej to, iż jest żonaty i ma dzieci. Rivera miał słabość do kobiet, w jego otoczeniu zawsze były piękności, z którymi flirtował i wchodził w burzliwe romanse. Znajomi malarza twierdzili, że mimo swej fizycznej nieatrakcyjności, wręcz brzydoty, miał w sobie ogromny magnetyzm, charyzmę i urok, które przyciągały najpiękniejsze kobiety.

    Był czterokrotnie żonaty, ale największą jego miłością okazała się Frida.

    Diego Rivera i Frida Kahlo pobrali się w 1929 r. mimo sprzeciwu rodziców dziewczyny, którzy określili ich związek jako „małżeństwo słonia z gołębicą” (nawiązując do dużej różnicy wzrostu i postury między nimi). Znajomość, która rozpoczęła się od rozbicia innego związku, daleka była od sielanki i nie przyniosła artystce spełnienia. Diego znany z niewierności zdradzał Fridę, w tym z jej młodszą siostrą Cristiną, co było jednym z najboleśniejszych ciosów dla artystki. Ona też nie była mu dłużna. Nawiązała romans między innymi z komunistą Lwem Trockim, który zbiegł ze Związku Radzieckiego, szukając schronienia przed Stalinem. Przyjechał do Meksyku na zaproszenie Rivery, gdzie uzyskał azyl i zamieszkał z nimi w ich Niebieskim Domu. Ten układ miał też inny wymiar. Trocki imponował jej jako zagorzały komunista. Ona sama, przynależąc do partii od 1928 r., była zafascynowana tym ruchem, a za datę swoich urodzin zaczęła podawać rok wybuchu rewolucji – 1910.

    Burzliwa relacja związku Rivery z Kahlo osiągnęła punkt krytyczny w listopadzie 1939 r., kiedy rozwiedli się po dziesięciu latach małżeństwa. Rozłąka nie trwała długo, bo po roku ponownie się pobrali. Tym razem na innych zasadach. Każde z nich zamieszkało osobno, ale blisko siebie.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Po latach w swoim dzienniku pisała: „W swoim życiu przeżyłam dwa wypadki. Jeden to autobus, który mnie połamał, drugi to Diego. Diego był tym gorszym”.

    Frida, zmagająca się z chronicznym bólem i pogarszającym się stanem zdrowia, pozostała przy boku Diega do końca swojego życia. Zmarła mając 47 lat, 13 lipca 1954 r. Po jej śmierci Diego w swojej autobiografii wyznał, że dzień, w którym Frida umarła, był najbardziej tragicznym dniem jego życia i dopiero wówczas zrozumiał, że najwspanialszą częścią jego życia była ona i miłość do niej. Przeżył ją o niecałe trzy lata.

    Duma narodu meksykańskiego

    Magdalena Carmen Frieda Kahlo y Calderón (tak brzmiało jej pełne nazwisko) jest symbolem Meksyku silnie zakorzenionym w rodzimej kulturze. Frida wykazywała wielki szacunek do historii i sztuki Meksyku. Obrazy Fridy cechują się wyraźnym abstrakcjonizmem, licznymi nawiązaniami do ludowej kultury meksykańskiej i elementami surrealizmu (choć sama artystka nie identyfikowała się ze środowiskiem surrealistów).

    Frida uwielbiała szokować, przełamywać tabu, przekraczać granice – znajdowało to odzwierciedlenie w jej sztuce, zarówno pod względem doboru tematyki (silne akcenty kobiece, fizjologia, nagość, śmierć), jak i w sposobie ekspresji. Bawiła się kolorami, które miały w jej twórczości ogromne znaczenie. Malowała to, co przeżywała, widziała i czuła, dlatego jej obrazy charakteryzują się dużą dozą intymności. Jednym z bardziej osobistych i szokujących dzieł malarki jest obraz „Szpital Henry’ego Forda” (namalowany w 1932 r.). Podczas pobytu z mężem w Stanach Zjednoczonych Frida po raz kolejny poroniła. Tragiczne wydarzenie miało miejsce właśnie w Szpitalu Henry’ego Forda w Detroit i odcisnęło głębokie piętno na życiu i twórczości malarki. Innym znanym dziełem, również nawiązującym do poważnych kłopotów zdrowotnych artystki, jest „Strzaskana kolumna” z 1944 r. Z kolei namalowany pod koniec życia obraz „Bez nadziei”, na którym widać przykutą do łóżka malarkę w abstrakcyjnym, nieco makabrycznym otoczeniu, zapowiada przeczuwany przez nią rychły koniec życia.

    Jednak prawdziwą wizytówką Fridy są jej autoportrety – twarz i maska stapiające się w jedno. Jednocześnie w jej twarzy nie ma użalania się nad sobą, dominuje natomiast poczucie godności i pogodzenia się z życiową sytuacją – widoczne w królewskiej niemal postawie i spokojnych rysach. Obrazy artystki, jak i ona sama w bajecznie kolorowych sukniach inspirowanych meksykańskimi tradycjami, były powiewem egzotyki i świeżości dla artystycznej śmietanki Nowego Jorku lat 30. To tam miała miejsce jej pierwsza wystawa. Najsłynniejsze obrazy Fridy zachwyciły nowojorczyków, ale w Europie artystka nie radziła sobie początkowo równie dobrze. Próby zorganizowania wystaw w Paryżu i Londynie okazały się fiaskiem, w pewnym stopniu także przez wybuch II wojny światowej, a większość obrazów Fridy została uznana przez europejskich właścicieli galerii za zbyt odważne, by pokazywać je publicznie. Mimo nieprzychylności wielu europejskich kuratorów sztuki paryski Luwr zdecydował się zakupić jeden obraz Fridy w 1939 r. Sprzedaż „The Frame”, ultrakolorowego autoportretu artystki odbiła się szerokim echem w ojczyźnie Fridy Kahlo, stała się bowiem pierwszą meksykańską artystką, której prace można było odtąd podziwiać w tym prestiżowym muzeum. Był to krok milowy w karierze Fridy, na którą zwrócili uwagę nie tylko wielcy europejscy malarze, jak Pablo Picasso czy Joan Miró, ale i świat mody. Frida pojawiła się też na stronach francuskiego wydania „Vogue”.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Trudno powiedzieć, gdzie kończy się Frida Kahlo, a zaczyna jej sztuka. Wielu znajomych, wspominając artystkę, mówiło, że była zbiorem przeciwieństw. Z jednej strony kobieca i pewna siebie, z drugiej wystraszona, chowająca się za maskami i kostiumami. Z zewnątrz wydawała się silna i wyemancypowana, w rzeczywistości była delikatna i bezbronna. Być może naprawdę istniały dwie Fridy?

    Prawdziwą wizytówką Fridy są jej autoportrety – twarz i maska stapiające się w jedno. Pamiętna okazała się wystawa jej prac w Poznaniu w 2018 r.
    | Fot. EPA-ELTA

    Odniesienia do Fridy w sztuce

    Cennym źródłem wiedzy o niej samej jest jej osobisty dziennik, „Frida Kahlo. Dziennik. Autoportret intymny”, ale też inne książki, np. „Frida Kahlo i kolory życia” Caroline Bernard, wydane przez Wydawnictwo Marginesy „Kahlo prywatnie” Suzanne Barbezat czy „Frida” Barbary Mujicy.

    W 2002 r. premierę miał film „Frida” w reżyserii Julie Taymor, przedstawiający barwne, ale i pełne bólu życie malarki. Podstawę adaptacji stanowiła książka Haydena Herrery „Frida. Życie i twórczość Fridy Kahlo” z 1983 r. W rolę Fridy w filmowej wersji wcieliła się wspaniała  Salma Hayek. Któż inny zagrałby Fridę lepiej niż meksykańska aktorka?

    Czytaj więcej: Wielcy niepełnosprawni mogą być inspiracją dla każdego


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 10 (28) 08-14/03/2025

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Olga Boznańska – malarka ludzkiej duszy

    „Obrazy Boznańskiej należą do najważniejszych dzieł polskiego malarstwa modernistycznego i kanonu historii sztuki, a jej kariera stanowi przykład jednego z najwybitniejszych polskich sukcesów artystycznych na arenie międzynarodowej” – uzasadnili...

    Boskie Zmartwychwstanie. Najważniejsze wydarzenie katolickiego świata

    Brenda Mazur: Od 2 tys. lat poranek Zmartwychwstania nadaje sens naszemu istnieniu. Dlaczego Święta Wielkiej Nocy mają taką moc i dlaczego są uważane za najważniejsze święto w historii Kościoła? Ks....

    O kobietach, polskich malarkach, które miały odwagę czuć się artystkami 

    I dla mnie, goszczącej wtedy w zimowej stolicy Polski, nadarzyła się wyjątkowa okazja, by zobaczyć dzieła wybitnych polskich malarek i wziąć udział w ciekawym panelu dyskusyjnym, któremu przewodziły pisarka...