Organizator festiwalu Polski Teatr „Studio” mimo niełatwego, niespokojnego czasu, zadbał o to, by Międzynarodowy Dzień Teatru był wspólnym świętem.
— 19 lat temu po prostu przyszedł taki pomysł, aby organizować obchody Międzynarodowego Dnia Teatru. I wokół tej daty, czyli 27 marca, zaczęliśmy organizować swoje spektakle. Te wydarzenia na początku trwały przez kilka dni — zazwyczaj przez trzy. Prezentowaliśmy w ciągu tych dni swoją twórczość, to co mamy i chcieliśmy pokazać, jak również też zapraszaliśmy gości z zagranicy. Przyjeżdżały do nas zaprzyjaźnione teatry. W ciągu tych 19 lat to wszystko tak się rozrosło, że stał się to taki festiwal na dłuższą metę — powiedział w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Edward Kiejzik, dyrektor Polskiego Teatru „Studio”, aktor, doradca mera Samorządu Rejonu Wileńskiego.
Łączenie elementów
Każdego roku tradycyjnie od 27 marca Polski Teatr „Studio” rozpoczyna cykl wydarzeń teatralnych. Do tego dołączane są pewne wydarzenia związane ze sztuką malarską, z poezją, muzyką. W tym roku także odbędzie się wystawa malarstwa Marka Batorskiego pt. „Ut Pictura Musica” (Polska) — artystyczna podróż w świat barw i dźwięków, dostępna w Galerii Foje w Trokach.
— Dlaczego łączymy pewne elementy? Bo sztuka sama w sobie jest rzeczą silną, kiedy obok teatru mamy wydarzenia poetyckie, kiedy mamy wydarzenia muzyczne czy prezentujemy jakąś wystawę. Ogólnie prezentujemy sztukę. Po prostu w ten sposób wzmacniamy promocję samego wydarzenia jakim są Idy Teatralne. W tym roku włączyliśmy też „Szkice o Polsce” — spektakl na podstawie twórczości Cypriana Kamila Norwida i to będzie ostatnie wydarzenie na tegorocznym festiwalu. Z tym spektaklem wyjeżdżamy do Londynu — podkreślił aktor.
Edward Kiejzik zaznaczył, że przez wszystkie te lata festiwal Idy Teatralne wspierała Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego oraz Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie. W tym roku także wspierają te same organizacje, za co niezmiernie dziękują organizatorzy.
Cel festiwalu
— Głównym celem tego festiwalu jest ukazanie polskiej dramaturgii, polskiej literatury. Idy Teatralne w ciągu tych lat rozszerzyły się, prezentacja własnego dorobku dla Wilna trwa o wiele dłużej niż 19 lat. Wychodzimy poza granice kraju i w ramach tego wydarzenia promujemy siebie. Chcielibyśmy zaciekawić młodego widza. Zagramy „Księżniczkę na ziarnku grochu” — jest to nowy spektakl, który był wystawiony w końcu 2024 r., więc jeszcze nie jest szeroko znany naszemu młodemu widzowi — mówi Kiejzik.
Jak dodaje, tegoroczne Idy Teatralne tematycznie są bardzo ciekawe. W monodramie „(Nie)Znana” w reżyserii Lili Kiejzik kobiety znajdą bardzo wiele tematów, które akurat teraz nurtują o prawach, kobiet, wolności. Zostanie zaprezentowany spektakl „Tu mówi Szwejk” na podstawie Jaroslava Haška.
— „Tu mówi Szwejk” jest spektaklem antywojennym. Między innymi kilka dni przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie graliśmy ten spektakl z nadzieją, że wojna się nie rozpocznie, bo akurat w „Szwejku” te tematy są poruszane, o bezsensowności wojny, o jej głupocie i o tym, że żołnierz jest po prostu mięsem armatnim. Więc mamy nadzieję, że kiedy zagramy „Szwejka” wojna się skończy. Po Idach Teatralnych na pewno wyjdziemy z nowymi propozycjami, na pewno to będą premiery. Rok 2025 jest na Litwie obchodzony jako rok zmarłego w Pustelniku malarza i kompozytora Čiurlionisa. Bardzo się cieszymy, że w tym roku w ramach obchodów nasz spektakl premierowy został wciągnięty do obchodów rządowego programu Litwy i tym się bardzo szczycimy, że jako teatr już zawodowy będziemy brali udział w programie rządowym — powiedział Edward Kiejzik.
Czytaj więcej: Zakończyły się Idy Teatralne 2024 [Z GALERIĄ]