W poniedziałek, 24 marca, w stolicy Arabii Saudyjskiej odbyło się spotkanie delegacji USA i Rosji w ramach negocjacji dotyczących zawieszenia broni i funkcjonowania Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej. Dzień wcześniej Amerykanie rozmawiali z delegacją ukraińską, którą kierował minister obrony Rustem Umierow. Według strony ukraińskiej rozmowy były „produktywne i treściwe”, choć ich rezultat zależy od decyzji Kremla.
„Rozmowy owocne, praca nadal trwa”
„Rozmowy są bardzo owocne, a praca delegacji trwa. (…) Konieczne jest wywarcie presji na Putina, aby wydał realny rozkaz zaprzestania ataków” — powiedział Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.
Rozmowy rosyjsko-amerykańskie prowadzone są na szczeblu eksperckim, bez udziału ministrów. Stronę USA reprezentują Andrew Peek i Michael Anton.
Z kolei w składzie rosyjskiej delegacji są Grigorij Karasin, były dyplomata, który kieruje obecnie Komisją Spraw Zagranicznych Rady Federacji (wyższej izby parlamentu), oraz Siergiej Biesieda, doradca szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).
Według mediów i komentatorów nie są to osoby, które mają realny wpływ na decyzje Kremla. Biesieda, który kierował Piątą Służbą FSB, odpowiedzialną za zbieranie informacji wywiadowczych m.in. na Ukrainie, trafił w 2022 roku do aresztu domowego, gdy Władimir Putin był wściekły z powodu wolno postępującej inwazji.
Karasin powiedział mediom, że ma nadzieję „co najmniej na jakiś postęp” i podkreślił, że na rozmowy jedzie w nastroju „walecznym i konstruktywnym”.
„Dyplomacja wahadłowa”
Rozmowy pomiędzy Ukrainą a Rosją odbywają się w formule „dyplomacji wahadłowej”, bez bezpośrednich kontaktów między Rosją a Ukrainą. Delegacje przebywają w oddzielnych pomieszczeniach, a pośrednicy przekazują stanowiska stron. Eksperci oceniają, że brak kontaktu twarzą w twarz wskazuje na głębokie rozbieżności między Moskwą a Kijowem.
Jak powiedział dla AFP wysoko postawiony urzędnik ukraiński, Ukraina oczekuje po rozmowach w Rijadzie porozumienia co najmniej w sprawie częściowego rozejmu dotyczącego energetyki, infrastruktury cywilnej i zapewnienia swobodnej żeglugi na Morzu Czarnym. Na żegludze na Morzu Czarnym zależy też Rosji.
Rosyjski niezależny politolog Kiriłł Rogow ocenił, że dążenie Rosji do porozumienia dotyczącego Morza Czarnego „ma sens”, bo Ukraina unieruchomiła większość rosyjskiej floty na tym akwenie i „kontroluje większość morza przy pomocy dronów morskich” — przekazał „Washington Post”.
„Putin nie ma tam przewagi, więc dla niego jest to korzystne, by zgodzić się na częściowe zawieszenie broni na tym obszarze” — podkreślił ekspert.
Delegacja ukraińska przywiozła do Rijadu listę obiektów, które mają być wyłączone z działań wojennych. „Taki spis jest przygotowany i nasza delegacja wiezie go do Rijadu. Na pewno będą jeszcze jakieś uzgodnienia w sprawie wstrzymania ognia, ale wszystko zależy od stanowiska naszego wroga” — poinformował Fedir Wenisławski z ukraińskiej komisji ds. bezpieczeństwa narodowego.
Ewolucja formuł
Porozumienie między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem z 18 marca zakłada 30-dniowe zawieszenie broni w zakresie infrastruktury energetycznej. Jest ono jednak węższe niż zaakceptowana wcześniej przez Ukrainę propozycja zawieszenia broni na lądzie, morzu i w przestrzeni powietrznej.
Według analityków amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), Kreml wykorzystuje rozmowy jako narzędzie polityczne, przeciągając proces negocjacji i zniekształcając ich sens.
Litewska dyplomacja podkreśla, że pokój będzie trwały tylko, jeśli będzie sprawiedliwy. Tak dla Bloomberga mówił m.in. prezydent Gitanas Nausėda, który podkreślał, że Rosja może zgodzić się na pokój wyłącznie pod presją.
Czytaj więcej: Wojna w Ukrainie. Szanse na sprawiedliwy pokój oddalają się za horyzont