Od poniedziałku Polska przywróciła tymczasowe kontrole na granicy z Litwą i Niemcami. Osoby wjeżdżające do Polski ze strony Litwy są selektywnie sprawdzane przez polską straż graniczną. „W nocy z niedzieli na poniedziałek wprowadzamy kontrole graniczne na tych granicach. Dzieje się to w zgodzie z unijnymi przepisami i kodeksem granicznym Schengen” — oświadczył podczas niedzielnej konferencji prasowej Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji RP.
Kontrole w 13 miejscach
Minister zapewnił, że jego resort dołoży wszelkich starań, aby kontrole były jak najmniej dotkliwe dla obywateli Polski, Litwy i innych krajów członkowskich: „Nasze decyzje w najmniejszym stopniu nie są skierowane przeciwko obywatelom Republiki Litewskiej. Serdecznie ich zapraszamy do Polski, żeby tu spędzali czas jako turyści, jako biznesmeni. Zawsze są bardzo mile widzianymi gośćmi w Polsce”.
Kontrole są prowadzone w 13 miejscach, na byłych przejściach granicznych drogowych w Budzisku i Ogrodnikach oraz kolejowym w Trakiszkach. W pozostałych 10 miejscach będą prowadzone kontrole doraźne. Część polskich portali podała, że te 10 miejsc mają być przeznaczone wyłącznie dla rolników oraz mieszkańców lokalnych. Giedrius Mišutis z litewskiej Służby Ochrony Granicy Państwa (VSAT) poinformował, że od polskich kolegów nie otrzymali podobnej informacji.
— Nas poinformowano, że kontrole będą w tych 13 punktach. Nie było żadnej informacji, że można przekraczać granicę tylko w trzech punktach, a na pozostałych osoby będą zawracane — powiedział „Kurierowi Wileńskiemu”.
Kapitulacja przed problemem
Litewska straż graniczna oświadczyła, że w przypadku tworzenia się kolejek na granicy funkcjonariusze są gotowi do regulowania ruchu drogowego. „Jeśli zaczną tworzyć się kolejki, wspólnie z funkcjonariuszami policji i Służby Bezpieczeństwa Publicznego będziemy regulować ten ruch, będziemy kontaktować się z kolegami w Polsce, aby ludzie nie napotykali problemów podczas przekraczania granicy i żeby kontrola trwała jak najkrócej” — oświadczył w rozmowie z LRT Antanas Montvydas, zastępca szefa VSAT.
Straż graniczna podkreśliła, że udając się do Polski, obowiązkowo trzeba mieć dowód tożsamości.
Gitanas Nausėda oświadczył, że przywrócenie kontroli granicznych wewnątrz UE i strefy Schengen nie jest normalną sytuacją. „Źródła tego problemu są w tym, że na razie nie potrafimy idealnie kontrolować granicę zewnętrzną. Musimy jednak do tego dążyć i jak najszybciej zrezygnować z takich narzędzi, które nie są charakterystyczne dla Unii Europejskiej, które są, pozwólcie na użycie tego sformułowania, w zasadzie kapitulacją przed tym problemem” — powiedział w niedzielę dziennikarzom prezydent.
Gintautas Paluckas jest niezadowolony z decyzji Warszawy. „Nie ma co ukrywać — oceniamy to negatywnie, ponieważ to jest jednostronna decyzja naszych polskich przyjaciół. Oni oczywiście próbują rozwiązywać własne problemy, czyli kwestie związane z wtórną migracją itp., ale to stwarza dyskomfort i niewygodę dla podróżujących po Europie. Koniec w końcu strefa Schengen oraz reżim bezwizowy jest największą wartością Unii Europejskiej. Mamy nadzieję, że te narzędzia nie będą stosowane długo lub na czas nieokreślony” — oświadczył premier Litwy.
Czytaj więcej: Nielegalni migranci narzędziem wykorzystywanym w działaniach wywiadu