Antoni Radczenko: O czym mówi dokument „Jak chronić się przed deepfake’ami i treściami SCAM: praktyczny przewodnik dla mediów”?
Viktoras Denisenko: Skupia się on przede wszystkim na technicznej stronie problemu. Deepfake to stosunkowo nowe zjawisko, dlatego w dokumencie zawarto praktyczne wskazówki, jak rozpoznać spreparowane materiały. Na przykład: jeśli ruch ust nie odpowiada dźwiękowi albo głos brzmi nienaturalnie, jakby wygenerowany przez sztuczną inteligencję, warto zachować czujność.
Zachęcamy odbiorców, by w razie wątpliwości zwracali się do odpowiednich instytucji. Przypadki zgłaszane przez Stowarzyszenie Mediów Internetowych dotyczyły głównie scamów, czyli prób wyłudzeń finansowych.
Czy istnieją narzędzia oparte na AI, które pomagają wykryć deepfaki?
Tak, są już dostępne platformy umożliwiające ich wykrywanie.
Ministerstwo Kultury pracuje obecnie nad strategią walki z dezinformacją. Czy może Pan opowiedzieć o tym projekcie? Jaką rolę odegra w nim resort kultury?
Ministerstwo Kultury już od 2015 r. odgrywa kluczową rolę w przeciwdziałaniu dezinformacji – była to reakcja na aneksję Krymu i wydarzenia na Ukrainie. Obecnie mamy za zadanie opracować kompleksowy plan walki z dezinformacją, wpisany w program rządowy. Pracujemy nad nim wspólnie z innymi resortami – m.in. Ministerstwem Oświaty, Nauki i Sportu oraz Ministerstwem Ochrony Kraju.
Przygotowywany dokument nie będzie deklaracją polityczną, lecz konkretnym planem działania z przypisanymi zadaniami. Nie zaczynamy od zera – analizujemy już wdrożone działania, identyfikujemy luki i dążymy do ich uzupełnienia. Działa już międzyresortowa grupa robocza. Na tym etapie nie chcę jeszcze mówić o szczegółach, ale mogę wskazać główne kierunki.
Jakie są to kierunki?
Naszym najważniejszym celem jest wzmocnienie odporności społecznej na dezinformację. Uważamy, że skuteczna walka jest możliwa tylko wtedy, gdy sami obywatele potrafią rozpoznawać fałszywe treści – w tym również deepfaki. Chcemy to osiągnąć m.in. poprzez wzmacnianie edukacji medialnej.
Dążymy do tego, by kompetencje medialne – czyli zdolność do rozumienia i krytycznej analizy treści – zostały na stałe wpisane do programu nauczania. To proces długofalowy, ale mamy już pierwsze sukcesy: dzięki współpracy z Ministerstwem Ochrony Kraju wprowadzono przedmiot podstawy obywatelskie w 9 klasie. Podobną ścieżką chcemy pójść dalej – nie reformując systemu, lecz dostosowując go do nowych realiów.
Chcemy też rozwijać kompetencje medialne wśród innych grup społecznych. Pracujemy nad mobilnymi centrami szkoleniowymi – to byłyby specjalne autokary ze specjalistami, które odwiedzałyby różne regiony Litwy. Obecnie takie działania koncentrują się głównie w dużych miastach, co chcemy zmienić. Wspieramy również media – także regionalne – w ich działaniach obalających dezinformację. Takie działania nie tylko oczyszczają przestrzeń informacyjną, ale też kształtują odbiorców.
W przestrzeni medialnej co jakiś czas wybuchają skandale dotyczące występów rosyjskich artystów, którzy nie potępili wojny w Ukrainie. Czy nie warto stworzyć centrum wspierającego organizatorów wydarzeń i właścicieli sal koncertowych w takich sytuacjach?
Zdecydowanie. To jedno z naszych zamierzeń. W tej dziedzinie rzeczywiście istnieje szara strefa. Pojawiają się pytania, czy dany artysta lub zaproszony gość podziela wartości, na których opiera się nasze państwo. Obecnie nie mamy instytucji, która analizowałaby takie przypadki. Niekiedy zgłoszenia trafiają do Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego, ale instytucja ta ma inne priorytety i odpowiedzi często przychodzą z opóźnieniem.
Planujemy więc utworzenie przy Ministerstwie Kultury specjalnego działu zajmującego się monitoringiem i analizą tego typu wydarzeń. Na tej podstawie powstaną zalecenia i rekomendacje – nie jako forma cenzury (ta jest w Litwie ustawowo zakazana), ale jako pomoc dla organizatorów. Ministerstwo nie może nikomu zakazać występu ani zezwalać na niego – to nie nasze kompetencje. Możemy jednak stworzyć narzędzie wspierające świadome decyzje – wiele osób nie zna bowiem poglądów zapraszanych gości. Jasne zasady mogą im w tym pomóc.
Kiedy strategia walki z dezinformacją ma być gotowa i kiedy zostanie wdrożona?
Z doświadczenia wiem, że życie często weryfikuje nasze plany, dlatego jestem ostrożny w deklaracjach. Liczę jednak, że strategia będzie gotowa do końca roku, a jej realizacja rozpocznie się już w przyszłym.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
10 lipca w Ministerstwie Kultury Litwy odbyła się konferencja prasowa zatytułowana „Jak chronić się przed deepfake’ami i treściami SCAM: praktyczny przewodnik dla mediów”. Biuro Inspektora Etyki Dziennikarskiej zaprezentowało dokument skierowany do mediów, mający pomóc w odróżnianiu informacji prawdziwych od fałszywych.
Inspektor etyki dziennikarskiej Dainius Radzevičius zaapelował do środowiska dziennikarskiego, by w przypadku wykrycia fake newsów natychmiast informować odpowiednie instytucje.
– Najważniejsza jest szybka reakcja. Kiedy wykryjemy fałszywą stronę lub link, kluczowe jest jak najszybsze zatrzymanie rozprzestrzeniania się dezinformacji – podkreślił Radzevičius.
Prezentowany dokument koncentrował się na dwóch zjawiskach: deepfake (zaawansowanej technice manipulacji materiałami wideo i audio) oraz SCAM (oszustwach internetowych, mających na celu wyłudzenie pieniędzy, danych osobowych lub innych cennych informacji).
– Powstanie tego dokumentu ma bezpośredni związek z przypadkami wykorzystania technologii deepfake w celu fałszowania przekazu medialnego, które niedawno ujawniło Stowarzyszenie Mediów Internetowych. To reakcja na realne zagrożenie – wyjaśnia „Kurierowi Wileńskiemu” wiceminister kultury Viktoras Denisenko.
Czytaj więcej: Dezinformacja a lekcje historii
Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 29 (81) 19-25/07/2025