Więcej

    Liceum Ogólnokształcące im. Sybiraków w Szczecinie — szkoła inna niż wszystkie

    — Liceum Ogólnokształcące im. Sybiraków w Szczecińskiej Szkole Florystycznej  jest szkołą inną niż wszystkie. U nas liczy się człowiek i jego pasje — mówi dr Anna Michałek-Simińska, wicedyrektor liceum. Nasi nauczyciele to ludzie z powołania i z pasją do nauczania swojego przedmiotu. Kładziemy nacisk na nauczanie od podstaw, aż do rozszerzonej matury. Duża liczba godzin lekcyjnych z przedmiotów wiodących, mała liczba osób w klasie, indywidualizacja pracy z uczniem — to wszystko wpływa na jakość nauczania. Na lekcjach pracujemy ciężko i staramy się tak przekazać wiedzę, aby nasze nauczanie było efektywne.

    Czytaj również...

    — Liceum Ogólnokształcące im. Sybiraków w Szczecińskiej Szkole Florystycznej to prywatne liceum, które powstało w roku 2017. Inicjatywa i pomysł jej założenia pochodzi od pani mgr inż. Mirelli Okińczyc-Zuwalskiej, dyrektorki i właścicielki szkoły. Pani dyrektor kieruje także Prywatnym Technikum w Szczecinie i Wojskowym Technikum Informatycznym im. gen. Józefa Hallera. Te dwie szkoły znajdują się przy ul. Broniewskiego 14. Uroczystość nadania placówce imienia Sybiraków odbyła się 13 października 2022 r. Do auli szkolnej wprowadzono nowy sztandar szkoły, który został poświęcony 18 września 2022 r. w szczecińskim kościele garnizonowym — kontynuuje dalej wicedyrektor dr Anna Michałek-Simińska. Pomysł nadania szkole imienia Sybiraków zaproponowała nasza pani dyrektor i związany był z historią jej rodziny…

    — Ta nazwa jest dla mnie głęboko przemyślana i wzięła się stąd, że zarówno moja mama, jak i tata pochodzą z Kresów — opowiada dyrektor szkoły Mirella Okińczyc-Zuwalska. — Mama z obecnych terenów Ukrainy, a tata z Białorusi. Byłam na grobach swoich przodków na Białorusi. Tata urodził się w Hołynce, 21 km na północny zachód od Grodna i kilometr od dzisiejszej granicy polsko-białoruskiej w rejonie grodzieńskim. Na tamtejszym kościelnym cmentarzu znajduje się pamiątkowy krzyż ku czci mieszkańców parafii Hołynka, którzy stracili życie w czasie II wojny światowej. Tam też znalazłam groby mojej rodziny. Moja mama urodziła się już w Polsce. Jej dziadkowie mieszkali pośród Ukraińców, gdzieś na Wołyniu, z którego musieli uciekać w czasie mordów i podpaleń gospodarstw polskich. Ocaliła ich ukraińska sąsiadka, która przyszła do jej mieszkania i ostrzegła ją o podpalaniu domów w całej wsi. Chcąc się ratować, dziadkowie musieli uciekać, ale bez najstarszej córki. Ona znalazła się dopiero na ziemi szczecińskiej, na wsi, niedaleko Stargardu, w miejscowości Rzeplino, z dwiema siostrami z mężami i dziećmi. Wylądowali tam z czwórką dzieci na kolonii Dobrzany, gdzie zamieszkała mama mojego taty z dziećmi. Był też jeszcze inny wujek w naszej rodzinie, który wracał z Syberii pieszo przez trzy lata. Pamiętam jego nogi poowijane onucami z odmrożonymi palcami. I odpowiadając na pytanie, skąd wziął się pomysł nadania naszemu liceum imienia Sybiraków, powiem, że chciałam uczcić pamięć tych wszystkich, którzy wrócili i tych, którzy tam zginęli. To było wielkie okrucieństwo. Ta nazwa jest dla mnie rodzajem hołdu dla tych wszystkich moich przodków, którzy przeszli tam prawdziwą katorgę.

    Wicedyrektor szkoły dr Anna Michałek-Simińskia i dyrektor szkoły mgr inż. Mirella Okińczyc-Zuwalska
    | Fot. Leszek Wątróbski

    W 2023 r. w liceum powstała Izba Pamięci, w której gromadzone są materiały i eksponaty przekazywane szkole przez Sybiraków i ich rodziny. I tak np. ostatnie otrzymane materiały to pamiątki przekazane przez córkę pana Władysława Sanockiego — w tym skan oryginalnego biletu powrotu do Polski babci pani Sanockiej, Wady Sanockiej-Włoch, skan jej zaświadczenia o pracy w kołchozie (1942—1946) w charakterze robotnicy w rejonie czkałowskim (dziś Kazachstan). Jest to dokument zapisany dwustronnie po rosyjsku. W szkolnych zbiorach znajdują się też materiały przekazane przez Zofię Wojewnik, prezes Związku Sybiraków Oddział w Szczecinie oraz przez Tadeusza Słoninę, prezesa Zarządu Głównego Zachodniopomorskiego Związku Sybiraków — w tym m.in. jego biografia. Docelowo w Izbie Pamięci szkoła będzie organizować różnego rodzaju wydarzenia historyczne. „Nie można przecież ograniczać roli izby wyłącznie do eksponowania w niej dokumentów historycznych, ale warto, aby stała się miejscem, w którym mogłaby prowadzić lekcje historii dla innych szkół” — mówi dyrektor.

    W 2023 roku w liceum powstała Izba Pamięci, w której gromadzone są materiały i eksponaty przekazywane szkole przez Sybiraków i ich rodziny
    | Fot. Leszek Wątróbski

    — Jesteśmy szkołą niepubliczną z uprawnieniami szkoły publicznej — kontynuuje wicedyrektor dr Anna Michałek-Simińska. — Mamy po kilka klas na każdym poziomie. Wyróżnia nas indywidualne podejście do uczniów. Nie ma u nas sytuacji stresujących, które często są wynikiem dużej liczby uczniów w klasie, jak w szkołach publicznych. U nas klasy liczą maksymalnie 18 osób. Czas trwania lekcji to standardowe 45 minut lub bloki półtoragodzinne, czyli system akademicki. Można wtedy popracować bardziej efektywnie, szczególnie na lekcjach z języków obcych, matematyce czy na informatyce. Pierwsze klasy mogą mieć początkowo mały problem z przestawieniem się na taki styl pracy, ale robimy wtedy w trakcie bloku krótkie, nieformalne przerwy i widać, że po krótkim czasie uczniowie bardzo szybko się adaptują. Nasi uczniowie z reguły nie przemieszczają się między klasami, z wyjątkiem nauki języków obcych czy innych przedmiotów, które realizują w grupach międzyoddziałowych. Każda klasa ma swoją salę, do której przychodzą na lekcje nauczyciele. W klasie uczniowie mają swoje szafki, czajnik, mogą napić się gorącej herbaty. Klasy są czyste, zadbane, wyposażone w sprzęt multimedialny i tak zorganizowane, aby atmosfera sprzyjała nauce.
    W naszej szkole nie ma dzwonków, co nie oznacza, że nie ma przerw. Są one wpisane na stałe w plan lekcji, jak w każdej placówce edukacyjnej.

    Pracujemy w miłej i rodzinnej atmosferze. Nie ma u nas pośpiechu, nie ma hałasu, jest natomiast wydajna praca. Zarówno koła zainteresowań, przedmioty dodatkowe, jak i języki obce są do wyboru. Językiem obowiązkowym jest u nas angielski oraz obowiązkowo do wyboru: niemiecki, francuski, włoski albo hiszpański. Wybór wspomnianych kół zainteresowań, przedmiotów dodatkowych czy języków jest odzwierciedleniem potrzeb i zainteresowań naszych uczniów. Obecnie działają m.in. koła: gier planszowych, szachowe, literatury angielskiej. Jeżeli jest tylko zainteresowanie uczniów, a mamy młodzież bardzo ciekawą wiedzy i mającą potrzebę własnego rozwoju, to dostosowujemy się do nich i ich potrzeb. Jesteśmy szkołą ogólnokształcącą. W klasie humanistycznej uczymy młodzież na profilu dziennikarsko-prawniczym z edukacją prawniczą. Niedawno nasi uczniowie byli np. na spotkaniu w radiu, sądzie okręgowym czy na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. Funkcjonuje też profil lingwistyczny z trzema językami obcymi do wyboru. Kolejne dwa profile to matematyczno-informatyczny i biologiczno-chemiczny.

    Jesteśmy szkołą kładącą duży nacisk na wychowanie patriotyczne, pielęgnowanie wśród uczniów symboli narodowych. Świętujemy np. rocznice odzyskania niepodległości czy inne związane z naszą historią. Organizujemy też konkursy historyczne, prelekcje, spotkania z Sybirakami. Na lekcjach historii poruszamy tematy związane z konkretnymi rocznicami.

    Klasy liczą maksymalnie do 18 osób
    | Fot. Leszek Wątróbski

    W liceum mamy około 160 uczniów, czesne wynosi tysiąc zł. Podobnie jest też w naszych technikach. Nasi uczniowie pochodzą głównie ze Szczecina, ale nie tylko. Mamy wśród nich także młodzież, która pochodzi z okolicznych miejscowości. Uczniowie mają możliwość korzystania z bursy. Zdecydowana większość naszych absolwentów kontynuuje naukę w szkołach wyższych w kraju albo za granicą. Mamy 25 nauczycieli w liceum i 40 łącznie we wszystkich naszych placówkach. Jest to kadra zróżnicowana, jeśli chodzi o liczbę nauczanych przedmiotów, która cały czas się rozwija, potrafi uczyć w sposób nowoczesny i cały czas zdobywa doświadczenie. Wielu z nich to egzaminatorzy z przedmiotów maturalnych, np. z języka polskiego, matematyki, chemii. W gronie pedagogicznym przeważają kobiety.

    Specyfika szkoły polega na indywidualnym podejściu do uczniów, spokojnej przyjaznej atmosferze, akceptacji potrzeb uczniów i ich zrozumienia. Staramy się pokazać naszym uczniom, że wszystko jest możliwe i że wszystko jest do zrobienia. Nie ma osób powtarzających klasę. Zdarzają się oczywiście sytuacje niezaplanowane, kiedy uczniowie zdają egzaminy poprawkowe (w sierpniu), ale nie jest to duży odsetek. Są to naprawdę wyjątkowe sytuacje z różnych powodów, np. chorobowych. Staramy się w uczniach rozbudzić ciekawość świata. Współpracujemy z instytucjami muzealnymi, Uniwersytetem Szczecińskim (mamy patronaty kilku wydziałów), Muzeum Techniki i Komunikacji — Zajezdnią Sztuki w Szczecinie.


    — Z wykształcenia jestem matematykiem, fizykiem oraz informatykiem — opowiada dyrektor Mirella Okińczyc-Zuwalska. — Wcześniej pracowałam w innej szkole. I w pewnym momencie stwierdziłam, że chciałabym stworzyć coś własnego, ale taką szkołę, w której będzie nauczana prawdziwa historia. Pamiętam, jak w szkole podstawowej czy liceum uczono mnie jednej historii, a w domu zupełnie innej. Stawiałam więc często pytania, które uważano za niepoprawne i wzywano rodziców, twierdząc, że wiem zbyt dużo i przeszkadzam w wychowaniu klasy. Dziś, na szczęście, z nauką historii nie mamy już problemu. Tworząc szkołę, trudno jest jednak dobrać takich nauczycieli, którzy chcieliby tę historie przekazywać. I to jest ta bolączka, która była w wielu innych placówkach.

     Chciałam stworzyć taką szkołę, która kształcić będzie świadomych pełnej polskiej historii uczniów i mam nadzieję, że mi to się udało. Zawdzięczam to m.in. kadrze nauczycielskiej, którą dobierałam bardzo skrupulatnie. Chciałam, aby byli to pasjonaci nieskrzywieni politycznie.


    Rozmawiał Leszek Wątróbski

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Męczennicy Katyńscy — nowymi świętymi Kościoła Prawosławnego w Polsce

    „Za swego życia byli oni naocznymi świadkami nadania autokefalii Cerkwi prawosławnej w Polsce. Dzień ich święta i modlitewnego wspomnienia wyznaczyliśmy na 17 września, zaś wigilię tj. 16 września dniem...

    Polacy w Rumunii i na Bukowinie

    Leszek Wątróbski: Ilu Polaków żyje dziś w Rumunii? Elżbieta Wieruszewska-Calistru: Według ostatniego spisu powszechnego Polaków w Rumunii jest nieco ponad 2 tys. Natomiast Związek Polaków w Rumunii (dalej ZPwR) skłania...

    Instytut Polski w Bukareszcie: przybliżamy Polskę poza jej granicami

    Leszek Wątróbski: Instytut Polski w Bukareszcie promuje polską kulturę i sztukę, historię, naukę, edukację oraz osiągnięcia polskich organizacji pozarządowych innym narodom... Natalia Mosor: Wspieramy wszelką współpracę między Polską a innymi...