Więcej

    Jak mądrze uczyć się z AI? Od technologii do mądrości

    Sztuczna inteligencja (AI) w edukacji budzi skrajne emocje. Jedni widzą w niej rewolucję, inni – zagrożenie dla samodzielnego myślenia. Prawda leży pośrodku. AI to narzędzie, które może być zarówno trampoliną do głębszej wiedzy, jak i kulą u nogi, jeśli korzystamy z niego bez refleksji.

    Czytaj również...

    Prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog zajmujący się problemami współczesności, doradca prezydentów RP Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy, w książce „AI – Eksploracja” podkreśla, że źródłem zagrożeń nie jest sama sztuczna inteligencja, lecz sposób, w jaki z niej korzystamy. AI – a tak naprawdę tzw. duże modele językowe (LLM) – to narzędzie; może wspierać proces uczenia się lub go spłycać.

    Jeśli uczeń traktuje je wyłącznie jako maszynę do „kopiuj–wklej”, pomija etap samodzielnego myślenia, analizowania i weryfikowania informacji. To tak, jakby uczyć się jazdy na rowerze, siedząc na fotelu pasażera: można podziwiać widoki, ale umiejętności jazdy się nie zdobędzie.

    Od lenistwa do refleksji

    W edukacji szczególnie groźne jest zastępowanie pracy intelektualnej gotowymi odpowiedziami. Krytyczne myślenie i umiejętność argumentowania kształtują się wtedy, gdy uczeń samodzielnie formułuje myśli, dobiera argumenty, analizuje źródła. AI może w tym pomóc, ale tylko jeśli używamy jej w trybie „asystenta”, a nie „dostawcy gotowych rozwiązań”.

    Przykładem może być sytuacja, gdy uczeń dostaje zadanie napisania wypracowania o przyczynach I wojny światowej. Wpisuje temat w ChatGPT, kopiuje wygenerowany tekst i oddaje nauczycielowi. Ocena pisemnej pracy? Poprawna. Jednak na lekcji, kiedy zostaje poproszony o ustne wyjaśnienie kluczowych przyczyn konfliktu, gubi się. Nie potrafi wskazać różnic między przyczynami bezpośrednimi a pośrednimi, nie pamięta nazwisk czy dat. Dlaczego? Bo nie przeszedł procesu selekcji informacji, łączenia faktów i formułowania własnych wniosków.

    Takie sytuacje pokazują, że praca z AI wymaga świadomej strategii. Zamiast prosić o „gotowy tekst”, lepiej użyć AI do stworzenia listy zagadnień do sprawdzenia, wyszukania źródeł czy wygenerowania pytań sprawdzających wiedzę. W ten sposób uczeń nie tylko poznaje temat, lecz także trenuje analizę, interpretację i argumentację.

    Kluczowa zmiana to przejście od biernego odbioru treści do aktywnej refleksji. AI nie jest po to, by wyręczać, lecz by inspirować i prowokować do myślenia.

    AI jako tutor – nauka na miarę ucznia

    Sztuczna inteligencja może pełnić funkcję spersonalizowanego nauczyciela, który dostosowuje materiał do tempa i stylu uczenia się konkretnego ucznia. Wyobraźmy sobie taką sytuację: uczeń przygotowuje się do matury z biologii. W aplikacji AI wybiera temat „układ krążenia” i ustawia, by co dwa dni otrzymywać kwizy. Po każdym błędzie system wyjaśnia poprawną odpowiedź, podaje źródło i proponuje kolejne ćwiczenie. Dzięki temu nauka staje się procesem powtarzalnym i kontrolowanym, a nie chaotycznym zbiorem notatek.

    Moc AI może jednak obrócić się przeciwko uczniowi, jeśli narzędzie zacznie wyręczać zamiast wspierać. Eksperymenty pokazały, że osoby całkowicie polegające na AI uzyskiwały wyniki gorsze nawet o 25 proc. w porównaniu z tymi, którzy zachowali aktywną rolę w procesie uczenia się. Co ciekawe, uczniowie wykorzystujący AI jedynie do porządkowania własnych notatek czy tworzenia streszczeń osiągali lepsze efekty, bo utrzymywali kontrolę nad treścią i musieli samodzielnie ją analizować.

    AI może przyjmować różne role w edukacji – od tutora przez coacha i mentora po partnera w dyskusji, narzędzie czy symulator. Może być nawet „uczniem”, któremu my coś tłumaczymy. Niezależnie od formy kluczowe jest zachowanie zasady „człowiek w pętli”: to nauczyciel lub uczeń decyduje, jakie pytania zadać, jak zweryfikować odpowiedzi i w jaki sposób wykorzystać uzyskane informacje. Dla przykładu: nauczyciel języka polskiego prosi AI o odegranie roli „ucznia”, który źle zrozumiał treść „Lalki” Prusa. Klasa ma wytłumaczyć „uczniowi AI” sens powieści, odnosząc się do argumentów i przykładów z tekstu. Takie ćwiczenie nie tylko utrwala wiedzę, ale też rozwija umiejętność krytycznej analizy i pracy zespołowej.

    Obawy nauczycieli i rodziców

    Wprowadzenie sztucznej inteligencji do edukacji wywołuje wiele pytań i wątpliwości, szczególnie wśród nauczycieli i rodziców. Z raportu NASK Polska (Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej – Państwowego Instytutu Badawczego) wynika, że aż 81 proc. nauczycieli obawia się, iż uczniowie mogą uzależnić się od korzystania z AI.

    Obawy te nie wynikają jedynie z braku zaufania do nowych technologii, lecz z realnego ryzyka, że nadmierne poleganie na wirtualnych asystentach ograniczy samodzielność uczniów. Pedagodzy zwracają uwagę, że zbyt częste korzystanie z AI może prowadzić do spadku motywacji do własnego wysiłku, a także osłabienia umiejętności rozwiązywania problemów bez pomocy algorytmów.

    Inny istotny niepokój dotyczy relacji społecznych. Szkoła to nie tylko miejsce zdobywania wiedzy, lecz także przestrzeń budowania więzi z rówieśnikami i rozwijania kompetencji komunikacyjnych. Jeśli uczniowie zaczną coraz częściej zwracać się do AI po odpowiedzi, a nie do kolegów, koleżanek czy nauczycieli, może dojść do stopniowego zaniku interakcji międzyludzkich w procesie uczenia się. W efekcie nauka stanie się bardziej indywidualnym, odizolowanym doświadczeniem, pozbawionym wartościowej wymiany myśli i wspólnego dochodzenia do rozwiązań.

    Rodzice i nauczyciele sygnalizują również problem jakości treści generowanych przez AI w języku polskim, a tym bardziej w języku litewskim. Narzędzia sztucznej inteligencji wciąż działają lepiej w języku angielskim, co może powodować błędy merytoryczne, niedokładne tłumaczenia lub uproszczone sformułowania. Uczniowie, którzy bezrefleksyjnie przyjmują takie odpowiedzi, ryzykują przyswojenie nieprecyzyjnej lub niepełnej wiedzy.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Dlatego coraz częściej podkreśla się potrzebę wprowadzenia w szkołach jasnych zasad korzystania z AI. Regulaminy powinny określać, w jakich sytuacjach technologia może być używana, a kiedy warto postawić na tradycyjne metody pracy. Ważne jest także, aby zarówno rodzice, jak i nauczyciele byli zgodni co do tych zasad i potrafili wspólnie egzekwować ich przestrzeganie. Takie podejście pozwoli połączyć korzyści płynące z nowych narzędzi z ochroną kluczowych wartości edukacji – samodzielnego myślenia, rzetelności, współpracy i odpowiedzialności.

    Sztuczna inteligencja może być genialnym wsparciem w nauce – ale tylko wtedy, gdy pozostajemy aktywnymi uczestnikami procesu. Największą wartością nie jest to, że AI zna odpowiedź, lecz to, że potrafimy tę odpowiedź zrozumieć, zakwestionować i twórczo wykorzystać.

    Jeśli chcemy wychować pokolenie myślących i samodzielnych ludzi, musimy przejść od lenistwa do refleksji. AI nie zastąpi nam pracy umysłowej, ale może ją uczynić mądrzejszą.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 36 (101) 06-12/09/2025

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Szkoła to my – uczeń, rodzic, nauczyciel. Co naprawdę liczy się na starcie roku szkolnego?

    Aby ten rok szkolny był naprawdę dobry, potrzebne jest jedno: współdziałanie trzech filarów szkoły – nauczycieli, rodziców i uczniów. Każdy z nich ma do odegrania wyjątkową rolę. Wspólnie tworzą...

    Rozmawiajmy z dziećmi o uczeniu się. Koniec wakacji to najlepszy moment

    Te rozmowy nie muszą być poważnym „wykładem”, ale naturalną wymianą myśli, dzięki której dziecko poczuje, że jego opinia i potrzeby są naprawdę ważne. Rozmowa z dzieckiem – o celach,...

    Nie każde zdjęcie jest na pokaz. O cyfrowym bezpieczeństwie dzieci

    Rodzice chętnie publikują fotografie z pierwszego dnia w przedszkolu, szkolnego występu, rodzinnych wakacji czy urodzinowej imprezy. To sposób na okazanie dumy, utrzymywanie kontaktu z bliskimi i kolekcjonowanie wspomnień. Jednak...