„Spotkamy się z przedstawicielami mniejszości”
„W rzeczywistości prawdopodobnie dojdziemy do tego, że rozporządzeniem ministra będziemy mogli wprowadzić zmiany i spotkamy się w najbliższym czasie z przedstawicielami mniejszości narodowych. Powołałam już grupę doradczą” — powiedziała w tym tygodniu Raminta Popovienė spotykając się z opozycyjną frakcją konserwatystów.
Jeszcze w czerwcu resort oświaty zwrócił się do Ministerstwa Ochrony Zdrowia (SAM) z prośbą o zezwolenie na organizowanie większej liczby lekcji dla uczniów klas początkowych.
Obecnie normy higieny stanowią, że w ciągu dnia w klasie pierwszej nie może być więcej niż pięć lekcji, w klasach 2–4 — godzinę więcej, w klasach 5–10 i w gimnazjum w klasach I–IV — siedem lekcji. Ministerstwo proponuje zwiększenie maksymalnej liczby lekcji w tygodniu dla uczniów klas początkowych z 30 do 31–32.
„Powtarzam konsekwentnie, że od najmłodszych lat musimy naprawdę wprowadzać jak najwięcej języka litewskiego, aby zarówno małe dzieci, jak i dorośli studenci mogli się lepiej integrować” — stwierdziła Popovienė.
Zmiany mogłyby nastąpić już w roku 2026/2027
Według resortu oświaty, jeśli SAM zmieni normę higieniczną, dodatkowe lekcje mogłyby zostać dodane od roku szkolnego 2026/2027.
Z kolei w czerwcu Samorząd Miasta Wilna włączył do rocznych zadań dyrektorów szkół mniejszości narodowych, w których są klasy podstawowe, ustalenia, że na naukę języka litewskiego dla uczniów klas podstawowych przeznacza się co najmniej sześć godzin akademickich (4,5 godz.) tygodniowo.
Stwierdzono wówczas, że taka decyzja została podjęta „po przeanalizowaniu wyników egzaminów z języka litewskiego z ostatnich kilku lat oraz w celu wzmocnienia umiejętności językowych uczniów i poprawy wyników w nauce”.
W końcu w tym tygodniu samorząd stolicy poinformował agencję BNS, że biorąc pod uwagę zatwierdzone przez Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu plany kształcenia ogólnego na lata szkolne 2025/2026 i 2026/2027 oraz możliwości szkół, szkoły mniejszości narodowych przewidziały większą liczbę godzin tygodniowo przeznaczonych na kształcenie języka litewskiego.
Według minister dodatkowy czas przeznaczono na kształcenie języka ojczystego, oświatę nieformalną lub zaspokajanie potrzeb uczniów.
Jakie naprawdę są wyniki polskich uczniów?
Według danych Narodowej Agencji Oświaty (NŠA) udostępnionych dla TVP Wilno, polscy uczniowie na Litwie nie mają problemu z językiem litewskim. Uczniowie polskich szkół na Litwie w tym roku mieli poziom zdawalności nieodbiegający od średniej kraju — 94,58 proc.
Te dane w specjalnym wywiadzie dla „Kuriera Wileńskiego” skomentowała dyrektor Liceum im. Adama Mickiewicza w Wilnie, Iwona Czerniawska. Stwierdziła, że mówiąc nie o polskich szkołach, a o „szkołach mniejszości narodowych” przez lata „rozwiązywaliśmy cudze problemy”, ponieważ Polacy z językiem litewskim problemu nie mają, a ich statystyka często jest sumowana ze szkołami innych mniejszości.
Według opracowania przygotowanego przez rządowy program „Kurk Lietuvai” w 2021 r., w roku szkolnym 2020/2021 (czyli jeszcze przed pełnoskalową rosyjską napaścią na Ukrainę i przed falą uchodźców wojennych, którzy często są rosyjskojęzyczni) najwięcej uczniów poza litewskimi szkołami pobierało naukę w szkołach rosyjskich. Było to 12,5 tys., czyli 3,8 proc. wszystkich uczniów w kraju. W polskich szkołach uczyło się 9,1 tys. uczniów, czyli 2,7 proc., chociaż Polacy są największą mniejszością w kraju. Oznacza to, że rosyjskie szkoły cieszyły się większą popularnością, niż polskie, chociaż według statystyk Polaków jest więcej.