W realizacji projektu wzięło udział pięć szkół z Wilna i Wileńszczyzny, w tym my, uczniowie z Gimnazjum im. Szymona Konarskiego w Wilnie, a tajemnice skutecznej nauki i treningu pamięci zdradzał nam Robert Martin, koordynator przedsięwzięcia, pokazując, że język i zabawa mogą iść w parze. Plan pobytu, obejmujący zajęcia warsztatowe, zwiedzanie i wycieczki górskie, prowadził nas krok po kroku przez Kaszuby, Kraków i Podhale.
Wyjątkowy język
Na początek zanurzyliśmy się w historię Kaszub i ich wyjątkowego języka. To właśnie wtedy podczas warsztatów po raz pierwszy zetknęliśmy się z językiem kaszubskim. Uczyliśmy się nowych słów, poznawaliśmy ich brzmienie i znaczenie, a nawet próbowaliśmy śpiewać proste kaszubskie piosenki.
W tradycyjnej pracowni garncarskiej rodziny Neclów podziwialiśmy, jak powstają niezwykłe dzieła ozdobione charakterystycznym kaszubskim ornamentem. Niektórzy mieli nawet okazję spróbować własnych sił w tym rzemiośle. Odwiedziliśmy kaszubską zagrodę Katarzyny Kiedrowskiej-Zagozdon, która przybliżyła nam dzieje tego regionu.
Emocje w stolicy Małopolski
Po pożegnaniu z Kaszubami wyruszyliśmy do Małopolski, a właściwie do jej stolicy, Krakowa. Spacer po Rynku nocą był magiczny — światła, muzyka, zabawa, a wokół historia na każdym kroku. Następnego dnia zobaczyliśmy Collegium Maius, kościół Mariacki, Wawel i Smoczą Jamę. Szczególnie zapadła w pamięć Katedra Wawelska. Samo wnętrze robi ogromne wrażenie — pełne historii i symboli ważnych dla Polski; jeszcze więcej emocji poczuliśmy, wchodząc do podziemi katedry, gdyż to tam spoczywają królowie, bohaterowie narodowi i wielcy Polacy.
Baza na Podhalu i podsumowanie podróży
Potem przenieśliśmy się do Murzasichla, które stało się naszą bazą na Podhalu. Wybraliśmy się do Doliny Kościeliskiej — majestatyczne góry i spokojny Staw Smreczyński zapierały dech w piersiach, w Zakopanem zaś poczuliśmy gwar Krupówek. Najbardziej zapadła nam w pamięć sobotnia wyprawa — Hala Gąsienicowa, Czarny Staw Gąsienicowy, a potem wieczorne spotkanie w Podhalańskiej Izbie Regionalnej. Słuchając opowieści o Podhalu oraz muzyki góralskiej, czuliśmy, że jesteśmy częścią czegoś większego.
Ostatni dzień upłynął pod znakiem podsumowań. Poranne warsztaty, msza w przepięknym drewnianym kościele, a wieczorem zebraliśmy się w sali, aby podsumować naszą podróż. Wiele ciepłych słów padło w kierunku naszego koordynatora, pana Roberta Martina, który stworzył naprawdę przyjazną i pełną życzliwości atmosferę. Dzięki jego wsparciu i pozytywnemu podejściu projekt przebiegał w niezwykle miłej i sprzyjającej współpracy atmosferze. Wszyscy uczestnicy otrzymali jego książkę o metodach efektywnej nauki, więc teraz zapamiętywanie trudnych wzorów i wielu dat stanie się łatwiejsze.

| Fot. archiwum szkolne
Zabawy, piosenki, przyjaźnie
Potem nadszedł czas na zabawy i piosenki przygotowane przez samych uczestników. Śpiewaliśmy, śmialiśmy się i bawiliśmy razem tak, jakbyśmy chcieli zatrzymać te chwile jak najdłużej. To nie był przypadek, że podczas zabawy na pytanie: „Kto chce wracać do domu?”… wstała jedna osoba. To spotkanie pokazało, jak bardzo zbliżyliśmy się do siebie — wychodziliśmy z sali nie tylko bogatsi o wiedzę i doświadczenia, ale także o przyjaźnie, które pozostaną z nami na długo.
Były to dni pełne intensywnych zajęć, podróży i spotkań, które pozwoliły nam nie tylko uczyć się metod efektywnej nauki, ale też poznać historię i kulturę Kaszub i Podhala. Dziękujemy Stowarzyszeniu Odra-Niemen oraz Senatowi RP za finansowe wsparcie, dzięki któremu nasza przygoda mogła się odbyć. Ta podróż pokazała nam, że język to nie tylko słowa — to emocje, tradycja i ludzie, których spotykamy po drodze.
Uczniowie III klasy, uczestnicy projektu „Język polski? Jak najbardziej!” z Gimnazjum im. Sz. Konarskiego w Wilnie