Takich cudzoziemców, którzy zwykle są zatrudnieni w sektorze usługowym, są w naszym kraju tysiące. Bardzo często pracują w taksówkarstwie albo w dostawie żywności. Codziennie pedałują mnóstwo kilometrów z ciężką torbą na plecach i w pracy komunikują się wyłącznie przez aplikację. Dla takich osób nowe przepisy mogą stać się kolejnym wyzwaniem w walce o przeżycie i utrzymanie rodziny. Postanowiliśmy sprawdzić, co sami cudzoziemcy sądzą o nowych wymogach znajomości języka litewskiego.
Czytaj również: Nowelizacja ustawy o języku. Rząd Litwy przedstawia wytyczne o znajomości litewskiego
Historia Pakistańczyka
Na ulicy kierowcy Wolta udawali, że nas nie słyszą. Pięć prób rozmowy zakończyło się ciszą. Nie pozostawało nic innego, jak zamówić jedzenie i poczekać, aż przyjedzie ktoś, kto codziennie tu pracuje, ale zmaga się z nowym problemem narzuconym przez przepisy.
Przyjechał Pakistańczyk. Ani po rosyjsku, ani po angielsku nie dało się z nim porozumieć. Jedynym łącznikiem była aplikacja w jego telefonie. Napisał nam, że mieszka na Litwie już dwa lata, a po litewsku zna tylko „laba diena” i „ačiū” (czyli „dzień dobry” i „dziękuję”).
„Język litewski jest bardzo trudny. Jakby się bardzo chciało i tak się go nie nauczysz. Jedynym wyjściem wydaje się wyjechać dalej. Nie chcę problemów, chcę tylko pracować. Ale jeśli nie mogę mówić po litewsku, co mam zrobić?” — pisał Pakistańczyk.
Ciężka praca i frustracja
Wyjaśnił, że w pracy i w kontaktach z klientami posługuje się tylko aplikacją. To mu w zupełności wystarcza. Dodał też, jak ciężka jest jego praca.
„Na rowerze przejeżdżam setki kilometrów z ciężką torbą na plecach, nie zważając na pogodę. Dźwigam paczki, czasem bardzo ciężkie, i dostarczam je pod wskazany adres bez względu na porę doby. Wątpię, by ktoś z mieszkańców Litwy chciał pracować w takich warunkach za te same pieniądze. A ja muszę tak żyć, żeby przeżyć i utrzymać rodzinę. A teraz jeszcze mają wymogi językowe… Jak mam je spełnić, skoro nawet ucząc się bardzo, wciąż nie potrafię mówić po litewsku?” — pisał.
Nowe wymogi językowe
Jak w pisemnym komunikacie poinformowało nasz dziennik Ministerstwo Edukacji, Nauki i Sportu, od 1 stycznia 2026 r. cudzoziemcy pracujący w sektorze usług i handlu będą musieli obsługiwać mieszkańców w podstawowym stopniu znajomości języka litewskiego — na poziomie A1. To poziom niezbędny do wykonywania prostych obowiązków zawodowych i podstawowej komunikacji z klientami, wyjaśnił resort.
Wymóg będzie obowiązywał przez dwa lata od momentu wydania dokumentu potwierdzającego lub przyznającego prawo pobytu na Litwie. Po upływie tego okresu konieczna będzie znajomość języka na poziomie A2, by móc dalej pracować w sektorze usług i handlu. „Wyższy poziom umożliwi swobodną komunikację i zapewni odpowiednią jakość obsługi w kontaktach z mieszkańcami” — podaje ministerstwo.
Cudzoziemcy, którzy chcą uzyskać dokument potwierdzający znajomość języka, będą mogli przystąpić do egzaminów organizowanych przez Narodową Agencję Edukacji. Egzaminy odbywać się będą w szkołach bazowych, czyli placówkach samorządowych lub innych szkołach przygotowanych do ich przeprowadzania.
Czytaj także: Jak w czasie pandemii zmieniła się restauracja „Pan Tadeusz”
