W Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbyła się dwudniowa konferencja pt. „Nauczanie języka ojczystego w szkołach mniejszości narodowych w kontekście dialogu międzykulturowego. Treści, doświadczenie, kierunki doskonalenia”. Problemy, o jakich mówiono w czasie konferencji, są bardzo aktualne, zwłaszcza teraz gdy Centrum Rozwoju Oświaty (Ugdymo plėtotės centras) wspólnie z Ministerstwem Oświaty i Nauki rozpoczyna prace nad odnową programu nauczania.
Organizatorzy zapewnili uczestnikom możliwość wysłuchania wystąpień prelegentów, którzy o nauczaniu języka ojczystego w szkołach mniejszości narodowych mówili w bardzo wielu aspektach.
Nie zabrakło wśród nich przedstawicieli polskiej społeczności na Litwie. Udział w konferencji wziął m.in. prof. Bogusław Grużewski, dyrektor Instytutu Badań Rynku Pracy przy Litewskim Centrum Badań Socjalnych i doradca premiera Litwy, Walenty Wojniłło redaktor portalu Wilnoteka.lt, dr. Henryka Sokołowska z Litewskiego Uniwersytetu Edukologicznego i Walery Jagliński dyrektor Szkoły im. Szymona Konarskiego w Wilnie.
Niewątpliwie ważne były także głosy innych specjalistów z Polski, Litwy czy Estonii, którzy doświadczanie nauczania w szkołach mniejszości przedstawili w szerszej perspektywie.
– Ta konferencja to niesamowicie ciekawa inicjatywa, mają tu miejsce bardzo konstruktywne dyskusje. Mieliśmy okazję usłyszeć wiele ciekawych głosów dotyczących kondycji i problemów szkolnictwa mniejszości.
W dzisiejszym, zglobalizowanym świecie, kategoria mniejszości nam się przewartościowuje, pojawiają się zupełnie nowe problemy. Pięknie zostało to powiedziane w wykładzie prof. Grużewskiego – celem szkoły jest szczęśliwy uczeń.
Bycie szczęśliwym to wielka kategoria, co to tak na prawdę oznacza? Dla mnie właśnie to zwrócenie uwagi na kategorię szczęśliwości było jednym z najważniejszych akcentów podczas tej konferencji.
Dla osiągnięcia szczęścia ucznia bardzo ważne wydaje się kształtowanie postawy szacunku ucznia wobec samego siebie, ale także wobec innych. Bardzo ważne w związku z tym staje się kształtowanie postawy otwartej, a więc umiejętność rozumienia innych, ich perspektyw, a nie tylko zamykania się we własnej perspektywie kulturowej – podkreśla prof. Dorota Misiejuk z Uniwersytetu w Białymstoku.
Niemało emocji wywołały wystąpienia, które dotykały spraw trudnych, takich jak choćby pozycja języka polskiego w szkołach.
– Dla mniej, jako polonistki, najciekawsze były te dyskusje, które odnosiły się do praktycznych doświadczeń. Bardzo ważne było dla mnie wystąpienie Walentego Wojniłły. Moja siostra również jest polonistką, dużo rozmawiamy o sytuacji w szkołach i muszę przyznać, że nasze doświadczenia całkowicie potwierdzają to, o czym mówił. Cieszę się również z tego, że w czasie tej konferencji poruszonych zostało kilka kwestii, które nas, polonistów bolą. Niestety – w polskich szkołach polonista jest bardzo obciążony, spoczywa na nim bardzo dużo pracy organizacyjnej, najczęściej odpowiada za większość uroczystości. Nam naprawdę często brakuje czasu na porządne zajęcie się własnym przedmiotem.
Z drugiej strony – przy podsumowaniu pracy szkoły wysiłek polonistów często jest marginalizowany – mówi Joanna Szczygłowska, nauczycielka w Gimnazjum J. I. Kraszewskiego w Wilnie.
W konferencji uczestniczyła także Ewa Ziółkowska, wiceprezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”, która zaprezentowała polonistom podręcznik do nauki języka polskiego, jaki wydała.
– Na pewno konferencja jest potrzebna, ponieważ potrzebny jest dialog. Polskie szkolnictwo na Litwie boryka się z wieloma, różnorodnymi problemami. Wybrzmiały one szczególnie w wystąpieniach Walentego Wojniłły i Walerego Jaglińskiego. Dobrze własne problemy zobaczyć w kontekście innych szkół, szkół rosyjskich na Litwie i szkół mniejszości narodowych w Estonii.
Nasza fundacja wspiera polskie szkoły na Litwie w bardzo wielu obszarach. Bardzo dobrze, że dyrektor Szkoły im. Szymona Konarskiego wypunktował pewne problemy, z jakimi te szkoły się borykają, równocześnie wskazując na pewne środki zaradcze. Dla naszej fundacji to wskazówka, w jakim kierunku iść, by tym problemom zaradzić. To, co zostało powiedziane, to brak podręczników, określenie statusu i sposobu nauczania języka litewskiego. Oczywiście są to sprawy znacznie przekraczające nasze kompetencje jako fundacji, ale we współpracy z naszą placówką dyplomatyczną, metodykami, także tymi, którzy pracują w dwujęzycznych szkołach w Polsce, być może udałoby się wypracować model, który byłby do przyjęcia – zauważyła wiceprezes Fundacji.