„Jakie to oszczędzanie, skoro budynek został niedawno kapitalnie wyremontowany, a teraz chcą go nam zamknąć!” — oburzają się mieszkańcy Wesołówki w gminie podbrzeskiej.
Oburzają się i listy piszą do samorządu, swojego posła na Sejm, innych instancji. Piszą, ale niebawem nie będą już mogli tych listów z Wesołówki wysłać, bo monopolista usług pocztowych, spółka skarbu państwa „Lietuvos paštas” postanowiła zamknąć tutejszy oddział.
Jak nas poinformowała Jurgita Surplienė, rzeczniczka prasowa „Lietuvos paštas”, plany restrukturyzacji zakładają reorganizację do końca roku 72 nierentowne terenowe oddziały pocztowe w całym kraju. Jak twierdzi, przyniosły one straty w roku bieżącym ponad 2,3 mln litów, średnio po 32 tys. litów na jednostkę. Pierwsze 35 oddziałów zostaną zreorganizowane już w listopadzie, zaś pozostałe 37 — w grudniu. Reorganizacja zakłada faktycznie likwidację oddziałów w wiejskich miejscowościach, w tym również w Wesołówce.
— Nie wyobrażamy sobie, co będzie po zamknięciu poczty. Przecież obsługuje ona nie tylko mieszkańców Wesołówki, ale też wiele innych pobliskich mniejszych wiosek, gdzie mieszkają głównie starsze osoby — mówi „Kurierowi” wicestarosta gminy w Podbrzeziu Wojciech Drozd, który mieszka w Wesołówce i dobrze zna problemy okolicznych mieszkańców. Nie zamierzają oni pogodzić się z zamknięciem poczty. Napisali petycję do władz samorządowych i swojego posła na Sejm. Proszą o interwencję.
Tymczasem przedstawiciele „Lietuvos paštas” przekonują nas, że interesy mieszkańców bynajmniej nie ucierpią na reorganizacji terenowych oddziałów.
— Globalne spowolnienie gospodarcze, mniejsza siła nabywcza konsumentów oraz trudna sytuacja spółki zmusza nas do podjęcia niepopularnych, lecz koniecznych decyzji — wyjaśnia dyrektor generalny litewskiej poczty Andrius Urbonas. — Ponieważ jest to społecznie drażliwa kwestia, w każdym przypadku konieczne jest znalezienie optymalnych decyzji w porozumieniu z samorządami, przedstawicielami gmin, po przeanalizowaniu potoków klientów, zakresu usług, biorąc też pod uwagę stan techniczny oddziałów, żeby nadal była zapewniona usługa pocztowa, a mieszkańcy nie ucierpieliby z powodu zmian.
— Po zamknięciu poczty w Wesołówce, jej mieszkańcy do najbliższej w Podbrzeziu będą mieli kilka kilometrów, zaś mieszkający w odległych od centrum wioskach nawet ponad 10 kilometrów. Biorąc pod uwagę problem z transportem oraz stan dróg, szczególnie w okresie zimowym, można wątpić, czy mieszkańcy gminy aby na pewno nie ucierpią na restrukturyzacji poczty — mówi nam starosta podbrzeskiej gminy, Henryk Gierulski. Zauważa też, że przedstawiciele poczty nie przeprowadzili żadnych konsultacji ani z gminą, ani z samymi mieszkańcami Wesołówki i okolicznych wsi.
— Nikt z nami nie rozmawiał. Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo — twierdzi Roman Jurewicz z Wesołówki. — Przecież na poczcie są świadczone nie tylko usługi pocztowe, ale też prowadzone rozliczenia za różne usługi. Młodzież korzysta z Internetu, to jakoś sobie da radę, lecz starsze osoby na pewną będą miały problem.
Dyrektor generalny „Lietuvos paštas” zapewnia, że spółka nadal będzie świadczyła usługi klientom dotkniętym planami restrukturyzacyjnymi, gdyż wszystkie podstawowe usługi pocztowe mieszkańcom będą świadczyły mobilne (objazdowe) urzędy pocztowe lub najbliższe stacjonarne, jak również listonosze obsługujący poszczególne miejscowości.
Tymczasem zdaniem Wojciecha Drozda tzw. objazdowe poczty problemu nie rozstrzygną:
— Jak wynika z praktyki, takie objazdowe poczty poświęcają na miejscowość średnio kilkanaście minut. Jeśli ktoś nie zdąży na czas, będzie musiał czekać, zanim poczta ponownie przyjedzie.
Mieszkańców Wesołówki również bulwersuje to, że centralny urząd pocztowy zamykanie terenowych oddziałów tłumaczy koniecznością oszczędzania środków.
— O jakim oszczędzaniu może być mowa. Przecież dopiero niedawno poczta w Wesołówce została kapitalnie wyremontowana. A teraz chcą ją zamknąć — zauważają mieszkańcy Wesołówki.
„Lietuvos paštas” przekonuje, że oszczędności będą i to spore. Spółka zakłada, że już w tym roku będzie mogła zaoszczędzić około 2 mln litów oraz około 4 mln w roku następnym. Ogólnie reorganizacji podlega po 20 oddziałów terenowych w okręgach wileńskim i poniewieskim oraz 10 oddziałów w okręgu kowieńskim. Najwięcej — 22 oddziały — ulegną reorganizacji w okręgu szawelskim.
Jak nas poinformowano w spółce „Lietuvos paštas”, reorganizacja dotknie 123 pracowników poczty, w większości listonoszy. Zostaną oni zatrudnieni w pobliskich oddziałach stacjonarnych lub przejdą do pracy w oddziałach mobilnych. Niemniej około 56 pracowników straci pracę.
Obecnie poczta litewska zatrudnia ponad 8 000 pracowników obsługujących klientów w 808 stacjonarnych urzędach oraz w 9 ich filiach. Pracuje też 16 objazdowych urzędów. Po planowanej reorganizacji ich liczba znacznie wzroście. Będą one obsługiwały klientów 5-6 dni w tygodniu w określonych godzinach.
REORGANIZACJA
Od 2 listopada zostaną zamknięte urzędy pocztowe:
Rejon wileński
Oddziały: Glitiškių, Eitminiškių, Kabiškių, Skirlėnų, Visalaukės
Rejon trocki
Oddziały: Tiltų, Dusmenų, Vaickūniškių