W części samorządów na Litwie nie notuje się już epidemii grypy. Jednak zachorowalność nadal utrzymuje się duża, nie opada również fala powikłań pogrypowych.
W najbliższym czasie specjaliści dokładnie ustalą, czy zmarła 23-letnia wilnianka jest kolejną ofiarą grypy A/H1N1. Choroba postępowała błyskawicznie: przybyłej do szpitala pacjentki lekarze nie mogli już uratować. Przypuszcza się, że jest ósmą ofiarą na Litwie nowej grypy.
Według specjalistów, zachorowalność na grypę A/H1N1 zmniejsza się, tymczasem prognozuje się, że spowodowane przez nią powikłania mogą pochłonąć jeszcze wiele ofiar.
— Liczba zachorowań się ustabilizowała, a nawet się zmniejszyła. Ma tendencje wzrostowe na Żmudzi, tymczasem nieco się zmniejsza we wschodniej i środkowej części Litwy. To są ogólne dane, które dotyczą nie tylko grypy pandemicznej, ale również sezonowej oraz zachorowalności na ostre infekcje górnych dróg oddechowych — oświadczył wczoraj minister zdrowia Čaplikas.
Najgorzej sytuacja wygląda w powiecie telszewskim. Epidemia do tego regionu wdarła się najpóźniej. Obecnie wskaźnik zachorowalności wynosi 133,38. Epidemię się ogłasza, gdy wskaźnik ten wynosi 100 przypadków zachorowań na 10 tys. mieszkańców. W powiecie wileńskim wskaźnik ten osiąga 81,92.
Szacuje się, że ogółem na Litwie na grypę zapadło nieco ponad 32 tys. mieszkańców. Obecnie potwierdzono 7 ofiar śmiertelnych, które zapadły na świńską grypę.
Zdaniem ministra zdrowia, bieżący oraz następny tydzień będą ciężkie, ponieważ u wielu osób mogą jeszcze wystąpić powikłania pogrypowe. Obecnie w szpitalach przebywa ok. 300 osób z takimi powikłaniami. Grypa pandemiczna tymczasem ustępuje powoli sezonowej.
Ogólny wskaźnik zachorowalności na Litwie wynosi obecnie ok. 115 przypadków zachorowań na 10 tys. mieszkańców.
Minister zdrowia poinformował, że szczepionki przeciwko grypie A/H1N1 Litwa otrzyma, w najlepszym wypadku, w końcu br. Przed kilkoma tygodniami władze Litwy poinformowały, że pieniądze wydzielono na zakup około 20 tys. szczepionek. Zgodnie z założeniem, mają one być przeznaczone przede wszystkim dla lekarzy. Tymczasem zaledwie 10 proc. lekarzy i personelu medycznego wyraziło wstępną chęć zaszczepienia się przeciwko wirusowi A/H1N1. Minister nie potrafił wyjaśnić, dlaczego pracownicy służby zdrowia sceptycznie odnoszą się do tych szczepień.
„Być może na Litwie nie ma tradycji szczepienia się, panuje na nie sceptyczny pogląd” — zastanawiał się minister zdrowia. Podał, że w Europie zaszczepiło się ok. 56 mln mieszkańców, czyli ok. 10-12 proc. wszystkich mieszkańców UE.