Sprawa pochodzącej z Kłajpedy Eglė Kusaitė, oskarżonej o planowanie zamachu terrorystycznego na terytorium Rosji, znowu doczekała się uwagi społeczeństwa.
Po tym, gdy w końcu grudnia ubiegłego roku w Moskwie osądzono Apti i Aiszat Magmadowych, wraz z którymi Kusaitė rzekomo przygotowywała zamach terrorystyczny, w Sejmie zwołano konferencję prasową. Na niej, oprócz broniących reputacji Kusaitė litewskich polityków, obecna była również Tamara Magmadowa — matka osądzonych w Rosji brata i siostry Magmadowych.
Podczas wczorajszej konferencji Magmadowa stwierdziła, że zarówno Kusaitė, jak też jej dzieci, nie mają nic wspólnego z zorganizowanymi grupami terrorystycznymi.
— Moje dzieci są dobre, wykształcone, przez dłuższy czas mieszkały za granicą, widziały świat. Wiem, że nie mogły zrobić nic podobnego. Lubiły Eglė i mogły zaprosić ją do Moskwy w gościnę, ale to wszystko — broniła oskarżonych o terroryzm Magmadowa.
Stwierdziła, że Apti zeznał przeciwko sobie pod presją rosyjskich służb specjalnych.
— Wdarli się do domu, męczyli Aptiego i grozili, że to samo zrobią z Aiszat. Bojąc się o siostrę, przyznał się, że działał w zorganizowanej grupie terrorystycznej. Przyznał też, że inni moi synowie, Adam i Ali, którzy zaginęli w Czeczenii, również byli terrorystami — mówiła Magmadowa. — Apti szukał ich, więc właśnie z tego powodu na niego padły podejrzenia rosyjskich służb specjalnych.
Z kolei sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy Algirdas Endriukaitis i poseł na Sejm z ramienia partii konserwatystów Rytas Kupčinskas podkreślali, że litewskie organy ścigania w sprawie Kusaitė zachowały się nieadekwatnie i złamały przynajmniej cztery ustawy.
Kupčinskas nawiązał swoją wypowiedź do zbliżającego się dnia 13 stycznia.
— Od krwawej nocy z 12 na 13 stycznia minęło już ponad 20 lat, ale Rosja nadal nie traktuje Litwy jako równowartościowej partnerki i nie wydaje winnych w morderstwach tamtej nocy. Litewskie organy ścigania, chcąc dogodzić nieprzyjaznemu państwu, zachowują się bardzo niechlubnie — krytykował zachowanie się litewskich służb specjalnych poseł.
Endriukaitis z kolei stwierdził, że Kusaitė zeznawała przeciwko sobie, chcąc pomóc przyjaciółce.
— Kusaitė przyznała swoją winę pod presją agentów. Przekonali tę naiwną dziewczynę, że jeżeli przyzna się do udziału w zorganizowanej grupie terrorystycznej, to uwolniona z więzienia zostanie jej przyjaciółka w Moskwie, czyli Aiszat Magmadowa — mówił Endriukaitis. — Doświadczony agent z łatwością może manipulować słabą dziewczyną. Właśnie tak się stało z Kusaitė.
Sygnatariusz krytykował również Ministerstwo Sprawiedliwości za bezczynność w sprawie Kusaitė i rzekomą współpracę z rosyjskimi służbami. Jesienią ubiegłego roku sygnatariusz nawet zwrócił się do sądu, zarzucając ministrowi Remigijusowi Šimašiusowi „nieuzasadnione zachowanie”.
Z kolei przedstawiciele ministerstwa sprawiedliwości reagując na wypowiedzi polityków stwierdzili, że Ministerstwo Sprawiedliwości nie może wtrącać się do sprawy sądowej Kusaitė.