23 marca br. w bujwidzkim ośrodku wspólnotowym odbył się przegląd zespołów artystycznych z gmin Bujwidze, Ławaryszki oraz Mickuny. Zespoły „Barwy Podwileńskie”, „Mościszczanka”, „Skajsteranka” oraz „Truskaweczka” zaprezentowały zebranym inscenizację pt. „Wiejskie wesele”. Co prawda nie było ono zbyt huczne, jak na Wielki Post przystało (przegląd miał się odbyć w kwietniu), ale nie brakowało śpiewu i tańców.
Przedstawienie rozpoczął mały chłopak, który wbiegł do sali krzycząc „Jeduć, słyszycie, jeduć”. Gospodyni, która akurat krzątała się przy stole, żwawo przystąpiła do swoich obowiązków. Wesele z okresu powojennego zostało rozegrane w języku typowym dla Wileńszczyzny. „Aktorzy” dobierali również w miarę swoich możliwości stroje odpowiadające danemu okresowi.
Występy zespołów, prezentujących pieśni ludowe, przeplatały tradycyjne obrzędy weselne – młodzi wraz ze swatami byli przywitani chlebem i solą, na uroczystość natomiast byli spraszani wszyscy sąsiedzi i mieszkańcy wsi, a konkretnie zespoły, które dosiadały się kolejno do stołu po zaprezentowaniu swoich występów. Pierwsze swoje życzenia złożyły panie z zespołu „Skajsteranka”. Młodzież tańcząca w zespole „Truskaweczka” z Mickun zaprezentowała piękny taniec. Następnie młodym życzenia złożył zespół „Barwy Podwileńskie”, a także zaśpiewał „podsłuchaną” piosenkę o pierwszej miłości panny młodej i żalu porzuconego kochanka. Kolej nastała na zespół „Mościszczanka”, który wykonał obyczajową piosenkę z młodości babci jednej z zespolanek o doli zamężnej pani. I pod ten właśnie utwór młodzi zatańczyli swój pierwszy taniec.
Młodzi nie zapomnieli „posłodzić wódkę”, swoje panieńskie lata Panna młoda pożegnała zdejmując wianek, a z przypięciem kwiatka została przyjęta do grona mężatek. Zabrzmiało uroczyste 100 lat na cześć pary młodej, po czym młodzi, których rolę odegrali małżonkowie Dorota i Jerzy Lewkowie, w podziękowaniu za wesele wykonali piosenkę pod gitarę opowiadającą historię ich miłości. A później co – młodzi na stóg siana, a goście zostali tańczyć do białego rana!
Trudno było zebrać zespoły z kilku odległych miejscowości na próbę, ale za wyniki nikt nie musiał się czerwienić. Piękne dekoracje podniosły nastrój, wszystko sprzyjało podniosłej atmosferze. Trochę improwizacji i umiejętności aktorskich – i oto mamy rezultat. Komisja, w skład której weszli: wicemer Samorządu Rejonu Wileńskiego Jan Gabriel Mincewicz, radna Samorządu Rejonu Wileńskiego Teresa Dziemieszko, kierownik Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki Administracji Samorządu Rejonu Wileńskiego Edmund Szot oraz starosta Bujwidz Marian Naruniec, byli zachwyceni.
Z kolei wątkiem programu „Bujwidzianki” była miłość: do dziewczyny, do matki, do Ojczyzny. Publiczności bardzo się spodobała ułożona i skomponowana przez samych członków zespołu melodyjna piosenka o rodzinnych stronach. Nostalgiczny obrazek z dzieciństwa każdego z nas: wijąca się polami dróżka do szkoły, mijany każdego dnia sędziwy klon…
Zebrani w nowym gmachu ośrodka, w którym notabene bardzo wartko płynie życie kulturalne Bujwidz i okolic, szczerze podziwiali pomysłowość i fantazję zespołów z Bujwidz, Mościszek oraz Mickun, ich mobilizację i ogromną chęć do rozwoju i doskonalenia swych umiejętności. Z każdym rokiem poziom występów jest coraz wyższy, natomiast emocje i ciepło płynące ze sceny od lat pozostają bez zmian – szczere, obfite, prawdziwe…
Radna Samorządu Rejonu Wileńskiego
Teresa Dziemieszko