Nie mogłem pozostać w strefie milczenia. Po przeczytaniu w dniu 22.XI. tego roku, w „Kurierze Wileńskim” relacji Andrzeja Guobisa „Baba Jaga szybko leci do dzieci w Rzeszy”, pytam — kto pozwolił, aby ona przyleciała do naszych dzieci w Rzeszy?
Kto personalnie, jaki organ, czy wydział samorządu zezwolił na tę antyedukację naszego młodego pokolenia. Czy zadał sobie ktoś trud, by zapoznać się z podstawami, na których Celestyn Freinet zbudował swoją pedagogikę? Czy ktoś zadał sobie trud prześledzenia, że ten antyedukacyjny program pedagogiczny odrzucający podstawy wiary, wartości i moralności, a przede wszystkim Chrystusa, jest elementem prowadzonego w Europie i poza nią tajnego planu nauczania, prowadzącego do śmierci duchowej człowieka i cywilizacji chrześcijaństwa?
Mamy rok wiary, miesiąc modlitw za zmarłych, Uroczystość Wszystkich Świętych, Uroczystość Chrystusa Króla, początek Adwentu, czas stawiania najważniejszych pytań.
Papież Benedykt XVI jednoznacznie mówi do nas: „Wychowanie katolickie dzieci i młodzieży, należy do integralnej części posłannictwa Kościoła i głoszenia Dobrej Nowiny”.
Jako dziekan Dekanatu Mejszagolskiego, nie mogę milczeć, gdy moc złego jest oficjalnie wprowadzana do szkoły i staje się podstawą w wychowaniu. Powinniśmy umieć stanąć naprzeciw wyzwaniom współczesności i potrafić rozpoznawać i przeciwdziałać zagrożeniom.
Dzisiejsze zabiegi ludzi wrogich Kościołowi, którzy celowo wprowadzają dezorientację, zamęt pojęciowy są ostatecznie ukierunkowane na wypracowanie w człowieku otwarcia się na okultyzm, na życie bez Boga.
Pragnę przypomnieć za św. Pawłem Apostołem: „Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów”. (1 Kor 10, 20-21) „Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym?”. (2 Kor 6, 14nn)
Katechizm Kościoła Katolickiego w artykule 2116 mówi bardzo wyraźnie:
„Należy odrzucić wszelkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do szatana lub demonów, wywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologii, chiromancji, wyjaśniania przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie tajemnych mocy. Praktyki te są sprzeczne z czcią i szacunkiem — połączonym z miłującą bojaźnią — które należą się jedynie Bogu. To wszystko to grzech bezbożności — grzech przeciw pierwszemu przykazaniu — »nie będziesz miał bogów cudzych przede mną«”.
Ja i każdy człowiek musimy umieć wybrać między Ewangelią, a magią, bo ten wybór sprowadza się do wyboru między Bogiem, a szatanem. Dokonywanie takiego wyboru dotyczy w pierwszym rzędzie rodziców, pedagogów i wychowawców.
W przedszkolach, szkołach i innych miejscach urządzamy Andrzejki, Halloween, nosimy amulety, talizmany, badamy wahadełkiem, uciekamy się do różnych znaków, gestów, zaklęć, szukamy szeptunek-wróżbitek.
W miejsce Boga i wołania do Niego, wstawiliśmy wywoływanie duchów, zamiast wiary i modlitwy mamy zaklęcia, a magiczne obrzędy zastąpiły już religię i liturgię.
Bolesne jest to, że w kraju w zdecydowanej większości chrześcijańskim, jakim jest Litwa, większość ludzi nie ma dostatecznej wiedzy na temat zagrożeń duchowych.
Nasza nieznajomość, nasza niewiedza nie zabezpiecza nas przed ingerencją szatana. Niewiara w złego, nie uchroni przed nim. Wchodzimy w niebezpieczną przestrzeń jego działania, a nazywamy to zabawą, grą albo zwyczajem.
Pod podstępnym wpływem pseudoedukatorów mylimy pojęcia — brzydką i złą Babę Jagę, od której się zawsze ucieka, dziś pokazujemy, jako dobrą, piękną i mądrą laleczkę, którą dziecko chce naśladować.
Dzisiejsza ideologia wroga Bogu i Kościołowi, której przedstawicielem jest Celestyn Freint, jest wroga zbawieniu człowieka. Jest wroga szczególnie w procesie wychowania młodego pokolenia. Celowo wprowadza się zamęt pojęciowy, który powoduje dezorientację. Nowa popkultura, która mówi, że wiara to przesąd, odrzuca wszelkie konteksty ewangeliczne, uzurpując sobie prawo decydowania o tym, co dobre i złe, co jest piękne i brzydkie ostatecznie niszcząc wszelkie autorytety — łącznie z autorytetem rodzica, nauczyciela, kapłana, Boga. Podawane dziś wzorce i zasady ostatecznie prowadzą do deprawacji człowieka i zatracenia go na wieczność.
Przez subtelne podstępy nazywane dziś samorozwojem, zdystansowaniem, poczuciem własnej godności, nieograniczoną możliwością zdobywania wiedzy, pozbyciem się samokontroli, która rzekomo przeszkadza w dobrym wywiązywaniu się z obowiązków, wolnością, która daje przyzwolenie pozbycia się wszelkich względów moralnych, nieomylnością, która zabrania, aby mnie krytykowano, bo mam prawo do…, od najmłodszych lat uczy się dzieci lekceważenia zakazów, łamania przykazań, eliminowania barier w odróżnieniu dobra i zła.
Wmawia się, że wszystko jest dobre i do wszystkiego ma się prawo, Boga nie ma, człowiek sam dla siebie jest wszystkim. Takie nowe oblicze materializmu. To neopogaństwo.
Pismo Święte bardzo surowo ocenia okultyzm, wróżbiarstwo, które nazywa „splugawieniem”, „nierządem” i „obrzydliwością”. Jest to celowe sprowadzanie ludzi z drogi zbawienia, utwierdzenie w grzechu, to grzech bałwochwalstwa i duchowego oszustwa.
Jezus Chrystus przecież powiedział, że szatan jest kłamcą, zabójcą i niszczy człowieka. Wchodząc na teren szatana — mistrza intrygi, człowiek wystawia siebie na niebezpieczeństwo, a popełniając grzech, traci więź z Bogiem, Jego ochronę i ściąga na siebie przekleństwo i karę.
Wiemy — dusza nie może być pusta — w niej albo jest Bóg i dobro, albo szatan i zło. Wybór należy do Ciebie…
Ks. Józef Aszkiełowicz