W dniach 25-27 listopada odbywały się liczne koncerty dla dorosłych i młodzieży polskich szkół z Wileńszczyzny, słynnego gitarzysty, poety, pedagoga z Gdańska — Andrzeja Kołakowskiego, który przyjechał wraz z małżonką Anią, na zaproszenie komendanta WHM z okazji IX Dnia Harcerza.
45 minut lekcji patriotycznej, tak niewiele, lecz ziarno padło w dusze zasłuchanych nauczycieli i uczniów: w Progimnazjum im. Jana Pawła II i w Szkole Średniej im. Joachima Lelewela w Wilnie, w Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w Rudominie oraz w Szkole Średniej im. św. Urszuli Ledóchowskiej w Czarnym Borze. Bohaterska postawa wielu Polaków z Wileńszczyzny z okresu Powstania Styczniowego czy z dziejów II wojny światowej, z Armii Krajowej i Żołnierzy Wyklętych, wzrusza do łez i woła o pamięć wszystkich mieszkańców ich Ziemi Wileńskiej. Wykłady historyczne dr Andrzeja Kołakowskiego i śpiewane pieśni z gitarą naprawdę poruszały bezgranicznie zebranych ludzi na widowniach.
Koncerty udowodniły, że nie należy się bać przypominać współczesnej młodzieży historii żołnierzy V. czy VI. Wileńskiej Brygady AK „o polskich bandytach 1943-1952” — jak zwała ich bezpieka PRL czy NKWD moskiewskie. Usłyszeli może niektórzy po raz pierwszy, kto to byli żołnierze „Łupaszki” — mjr. Zygmunt Szendzielarz; 17-letnia sanitariuszka Danuta Siedzikówna ps. „Inka”, ppor. Feliks Selmanowicz ps. „Zagończyk”, ppor. Antoni Burzyński ps. „Kmicic”, ppłk. Antoni Olechnowicz ps. „Pohorecki”, ppor. Lucjan Minkiewicz ps. „Wiktor” (…).
Pieśń „Rozstrzelana Armia” im zostaje dedykowana, abyśmy pamiętali:
Nad polskim Wilnem
zaszło słońce,
Snuje się wieczór
niespokojny,
A Ostrobramska
Matka wita
Swe dzieci wracające z
wojny.
Od wrót Ostrej Bramy do katowni Gdańska —
Tak się zakończyła
przygoda ułańska.
Zagrała pobudka, rżą w przestworzach konie,
Odpoczną żołnierze na
niebiańskich błoniach.
Pieśń „Przysięga” w wykonaniu samego autora, Andrzeja Kołakowskiego z Gdańska, podczas IX Dnia Harcerza WHM na Litwie, wyjątkowo zapadła głęboko w sercach naszej młodzieży.
Każdy, kto biegł choć raz w Sztafecie Niepodległości, mógł poczuć się „małym bohaterem” z tej pieśni, uświadomić sobie, że cała atmosfera w hołdzie legionistom przekłada się na „harcerskie ślubowania” na orła i na krzyż, z dumą niosąc biało-czerwoną.
Lecz przysięgaliśmy
na orła i na krzyż,
na dwa kolory, te
najświętsze w Polsce barwy,
na czystą biel i na gorącą czerwień krwi,
na wolność żywych i na wieczną chwałę zmarłych.
Trudno zwyciężać, gdy w zwycięstwo Twe nie wierzą.
Trudno jest walczyć, gdy poległo już tak wielu.
Trudno jest ciągle na
zamiary siły mierzyć,
ostatnią kulą jak opłatkiem się podzielić.
Wilnianie wdzięczni są artyście Andrzejowi Kołakowskiemu, który poza pracą zawodową, potrafi z pasją najczystszej wierności i duchowości ocalać pamięć o naszych wileńskich bohaterach i dawać żyjącym moc nadziei. Artysta z Gdańska był na każdym kroku porównywany: to „nasz polski Włodzimierz Wysocki”. Silni i przekonani wracali młodzi ludzie po koncertach, że warto godnie żyć dla Narodu swoich korzeni, Ojczyzny Polski, w niczym jej nie zdradzać. Wzorem i patronem wszystkich spotkań był św. Rafał Kalinowski, ku czci Jego odbyły się koncerty patriotyczno-religijne. Błogosławieństwo relikwiami żegnało uczestników, z myślą świętego wilnianina: „Ojczyzna nie krwi, ale potu potrzebuje”.
Ks. hm. Dariusz Stańczyk