Papierosy mentolowe i inne smakowe, a także cienkie tzw. slimy już wkrótce mogą zniknąć ze sprzedaży. Slimy będą zakazane, ponieważ są bardziej atrakcyjne i tworzą wrażenie mniej szkodliwych, najczęściej palą je kobiety.
Coraz bardziej są popularne papierosy smakowe, gdyż niektóre substancje smakowe — takie jak np. mentol — zwiększają atrakcyjność wyrobów tytoniowych, dzięki czemu sprzedaż takich papierosów zwiększa się.
Podczas przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej Litwa nie będzie zabiegała o złagodzenie unijnej dyrektywy tytoniowej.
W drugim półroczu 2013 r. Litwa będzie koordynatorem negocjacji w sprawie wprowadzenia zakazu papierosów z dodatkami i slimów.
— Z propozycją zakazu sprzedaży papierosów i tytoniu z dodatkami smakowymi, a także slimów nie zgadzam się. To na pewno nie zmniejszy liczby palaczy. Jeżeli człowiek pali, to na pewno nie zrezygnuje z tego tylko dlatego, że papierosy będą bez dodatków. Dlatego też nie rozumiem, dlaczego ma być wprowadzona taka ustawa. Przecież to papierosy szkodzą zdrowiu, a nie dodatki. Najgorzej będą miały kobiety, gdyż zazwyczaj one palą slimy — powiedział „Kurierowi” poseł Eugenijus Gentvilas.
Dla palaczy przyjęcie nowej ustawy będzie oznaczać, że albo rzucą palenie, albo zaczną palić zwykłe papierosy.
— Jak najbardziej rozumiem konieczność ograniczenia szkodliwych skutków palenia tytoniu, jednak tak drastyczne i nieodpowiednie rozwiązania jedynie pogorszą sytuację, dając wolną drogę do rozwoju czarnego rynku oraz powodując wielomiliardowe straty dla budżetu państwa. Jeżeli człowiek pali, to sam powinien decydować, jakie papierosy chce palić. Czekolada też szkodzi zdrowiu, więc czy należy ją zrobić gorzką, a może słoną? — powiedział Eugenijus Gentvilas.
Unia Europejska już od wielu lat walczy z palaczami. Obecna dyrektywa wymaga, by wszystkie produkty tytoniowe sprzedawane w krajach Unii Europejskiej zawierały pisemne ostrzeżenia o tym, że „palenie zabija” albo „palenie szkodzi zdrowiu”. Wiele krajów, w tym także Litwa 1 stycznia 2007 roku, wprowadziło zakaz palenia w miejscach pracy i zamkniętych miejscach publicznych, w tym w barach i restauracjach, a nawet klubach. W miejscach publicznych na zewnątrz palić można w miejscach specjalnie oznakowanych.
— To bardzo dobrze, że na opakowaniu papierosów jest pisemne ostrzeżenie, a także to, że nie wolno palić w miejscach publicznych. Jestem nałogowcem i zauważyłem, że odkąd ta ustawa została wprowadzona, mniej palę, gdyż często przebywam w kawiarniach czy w miejscach publicznych, gdzie nie wolno palić. Taka ustawa jest dobrze obmyślana, gdyż faktycznie człowiek nie zawsze może sobie pozwolić na papierosa. No i przede wszystkim pomyślano o osobach niepalących — powiedział poseł.
Eugenijus Gentvilas zaznaczył, że popiera także projekt nowelizacji dyrektywy tytoniowej walczący z palaczami, który przewiduje, że opakowania papierosów i produktów tytoniowych muszą być w 75 proc. pokryte wizualnymi i słownymi ostrzeżeniami zdrowotnymi, które będą informowały palaczy o tym, co będzie z ich narządami, jeżeli będą palić. Poseł wątpi, że to odstraszy nałogowców, ale przyszli palacze na pewno zastanowią się, czy warto sięgnąć po papierosa. Prawie cała paczka papierosów powinna być pokryta szokującym zdjęciem (np. chorych narządów wewnętrznych albo noworodka matki palącej) oraz komunikaty w stylu „palenie zabija”. Takie komunikaty na pewno zniechęcą osoby młode.
— Uważam, że należałoby zabronić umieszczanie na opakowaniach wszelkiej reklamy, która zachęcałaby do nabycia tytoniu. Kraje członkowskie mogą jeszcze zaostrzyć przepisy i wprowadzić w uzasadnionych przypadkach jednolite opakowania bez znaków firmowych i logo marki. Opakowania tytoniowe mają wyglądać szaro i zniechęcająco. Takie ustawy popieram — zaznaczył Eugenijus Gentvilas.
NIE TRAĆ CZASU — RZUĆ PALENIE
Statystyki podają, że jedna trzecia ludzi na świecie to palacze tytoniu. Problem ten nie omija także społeczeństwa litewskiego.
Papierosy są jedynym legalnie sprzedawanym środkiem rakotwórczym na Litwie i na świecie. Co 10 sekund na świecie umiera osoba na chorobę wywołaną paleniem tytoniu.
W dymie tytoniowym rozpoznano 4 000 związków chemicznych, z czego ponad 40 to substancje rakotwórcze.